W czasie przeglądu zazwyczaj człowiek skazany jest na przesiadywanie w poczekalni i przeglądanie starych gazetek, które akurat się tam znajdują. Czasami ASO zaoferuje samochód zastępczy, wtedy można jechać załatwiać swoje sprawy. Ja na czas przeglądu zaplanowałem sobie jazdy próbne dwoma nowymi modelami Hyundaia – Elantrą i i40. Zatem jak obiecałem w dzienniku i30 pora na moje wrażenia i spostrzeżenia.

Elantra

Już z chwilą pojawienia się pierwszych informacji i fotek tego auta w sieci wiedziałem, że gdybym wstrzymał się rok z zakupem auta to wybór byłby zupełnie inny. Elantra od razu przypadła mi do gustu – dużo bardziej niż i30. Może to z powodu, że wcześniej jeździłem sedanem i Elantra byłaby jako sedan godnym następcą Astry. I nawet zdając sobie sprawę z faktu, iż jako nowy model nie będzie na niego rabatów, bez wahania dołożyłbym 10kPLN i nabył Elantrę w wersji Comfort. Kiedyś przy okazji wizyty w salonie obejrzałem sobie to auto bardzo dokładnie. Komfort w środku, wygodne, choć nieco twarde fotele, dużo miejsca zarówno z przodu jaki i z tyłu, dobre materiały wykończeniowe, świetny design no i bogate wyposażenie. Poza tym (wg informacji od handlowca) Elantra została zaprojektowana od początku jako sedan w klasie kompaktów, nie jest to więc – jak w przypadku innych marek – hatchback z doczepionym kufrem.
Miałem zatem okazję pojeździć Elantrą 1,6 DCVVT 132KM w wersji Comfort. Silnik – jedyny dostępny – to zmodyfikowana jednostka, którą posiadam w i30. Podwójna zmienna faza rozrządu plus lepsze wyciszenie kabiny, sprawiają że w czasie jazdy praca silnika nie daje się mocno we znaki. Dodatkowo w połączeniu z 6-biegową skrzynią manualną przeciętne zużycie paliwa to 6,4l/100km w cyklu mieszanym (70% trasa, 30% miasto). Auto w porównaniu z i30 jakby bardziej sztywne, ale też bardziej zrywne i bardziej dynamiczne. Może nieco jest ograniczona widoczność do tyłu. Również ludzie na minus zaliczają brak RDS w radiu. Czy są to istotne mankamenty tego auta? Dla mnie na pewno nie.

i40

Kolejna nowość Hyundaia na dzień dzisiejszy oferowana wyłącznie w wersji kombi. Ale nie jet to kwadratowe kombi jak Dacia Logan lecz kombi stylizowane na coupe. Auto z segmentu D (tu ukłony dla kolegi Tomaskiego za wytknięcie błędu), więc i większe, i materiały wykończeniowe lepsze niż w Elantrze. W środku również sporo miejsca zarówno z przodu jak i z tyłu. Ciekawy design kokpitu, stylistycznie podobny do tego z Elantry. No i, co jest chyba wabikiem dla klientów Hyundaia, bardzo bogate wyposażenie w stosunku do ceny auta, która też jest większa w porównaniu do Elantry
Do testów dostałem diesla. Jako, że fanem dieslów nie jestem (klekot to do traktora a nie samochodu) to specjalnie się o silnik nie wypytywałem. Dostępne są dwie wersje diesla 1,7: 115KM i 138KM. Jak na wrażenia z jazdy to chyba była wersja 115KM. Auto w moim odczuciu było mniej dynamiczne w porównaniu nawet z moim i30. Jak jeszcze przypomnę sobie jazdę brata Golfem IV z 1,9TDI to już w ogóle ten diesel był bardzo słaby. Samo prowadzenie naprawdę bardzo komfortowe, ale wyciszenie jak na diesla uważam za, ogólnie mówiąc, słabe. Poza tym polityka cenowa przyjęta przez Hyundaia w przypadku modeli i40 to też jakieś nieporozumienie. Z pewnością, gdyby to auto kosztowało przynajmniej 5kPLN mniej byłoby naprawdę sporą konkurencją dla Passata.

Pozostała mi jeszcze jedna nowość to przetestowania – Veloster. Na pewno jak okazja się nadarzy, to z niej skorzystam. A na razie czekam na premierę nowej i30