Witam.

Od jakiegoś już czasu przymierzałem się do zamontowania w Hani CB radia. Nie byle jakiego bo staro-nowego radia. Nowego dla mnie a starego wiekowo. Owe radio to Cobra 19 plus i ma ponad 20 lat, a przez ostatnie 10 przeleżało w garażu. Mimo swego wieku sprawuje się doskonale, nadaje i odbiera bardzo dobrze. Miło w trakcie podróży porozmawiać z mobilkami. Ale po kolei.

Po odkurzeniu radia i pierwszych oględzinach postanowiłem je podłączyć i sprawdzić, czy w ogóle działa. Nie mając anteny włożyłem kawał kabla i podłączyłem pod zbędny akumulator od starego samochodu. Sukces, radio działa i o dziwo nawet na kablu słychać co ludzie gadają. Dobrze, że mieszkam blisko trasy.

Kiedy radio okazało się sprawne postanowiłem zakupić antenę. No dobra, ale jak wybrać taką, która będzie dobra dla nowicjusza? Tutaj oczywiście z pomocą przyszedł internet. Po zaczerpnięciu wiedzy zakupiłem antenę magnesową Sirio AS 100. Może nie górna półka, ale od czegoś trzeba zacząć, w końcu skąd miałem wiedzieć czy w ogóle cała ta zabawa w CB mi się spodoba.

Po zakupie anteny i podłączeniu wszystkiego okazało się, że nie ma gdzie tego radia zamontować w Hani. No bo co, wiercić w kokpicie otwory? Nie. Wolę mniej inwazyjne metody. Na początku woziłem je umieszczone luzem w otworach na kubki w tunelu przednim. Miejsce bezsensowne na CB, na każdym zakręcie musiałem je łapać aby nie wypadło. Musiałem wymyślić coś innego.

Po kilku godzinach przymiarek i prób stwierdziłem, że radio można łatwo przyczepić między fotelem kierowcy a drzwiami, na kółku którym się reguluje wysokość fotela. Niby miejsce ok ale dostęp do pokręteł podczas jazdy to tragedia. Dodatkowo przy wsiadaniu musiałem uważać na kabel od gruszki, aby przypadkiem go nie urwać z gniazdem. Nie, to też było złe miejsce.

Przypadkiem znalazłem na aukcji rzepy montażowe, o zgrozo, do montażu CB radia. Pomyślałem, że to świetna metoda przytwierdzenia radia do kokpitu. Półka pod kierownicą była idealna, łatwy dostęp, ale problem z mocowaniem. Trochę się pomęczyłem, ale efekt jaki udało mi się osiągnąć zaskoczył mnie in plus. Za pomocą owych rzepów udało mi się również przyczepić gruchę do dogodnego miejsca. Teraz komfortowo mogę obsługiwać squelcha i volume. Czasami boje się, czy czasem radio się nie odepnie ale to pewnie minie za jakiś czas. Nie byłem przekonany do rzepów, no ale lepsze to jak wiercenie otworów w plastiku.

Mam jednak problem z umiejscowieniem kabli, nie wiem jak zgrabnie je schować. Na razie są widoczne, może pod wpływem jakiejś inspiracji uda się je schować gdzieś pod kokpitem.

Całość prezentuje się...hmmm tu już oceńcie sami. Mi odpowiada, a frajda z użytkowania radyjka jest nieziemska Mój entuzjazm gasi jedynie żona, która nie lubi kiedy jedziemy z włączonym radiem. Nie może znieść tych szumów, podczas gdy dla mnie są one niczym muzyka (oczywiście bez przegięć ). Czy to znaczy, że jestem nienormalny?

Na koniec oczywiście kilka zdjęć.

Szerokości.