Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Skoda Fabia 1.9 TDI 74kW Wieścar
»
Motocyklowy wypadek koleżanki
Wpis w blogu auta
Skoda Fabia
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 760 razy
Data wydarzenia: 03.08.2011
Motocyklowy wypadek koleżanki
Kategoria: wypadek
-Siemasz, weź przyjdź na plac trzech krzyży
-A co, stało się coś?
-Tak
Nie wiedząc o co chodzi, wybiegłem z chałupy, odpaliłem skodę i pędzę na górę (Mieszkam jakieś 3min na piechotę od pl. trzech krzyży). Wjechałem na górę i widzę bomby za kościołem. Myślę "kur...". Podjeżdżam, awaryjki. Widzę motocykl Rafała - cały. Motocykl Ireny - wydaje się cały. Gdzie Irena? " Zabrali na Lindleya, nr karetki xxxx". Pytam się co się stało i w ogóle. Kumpel tłumaczy że zgubił ją w lusterku, ale prawdopodobnie z prawego pasa ją zahaczył samochodem. Nic, nie zastanawiając się poleciałem na lidnleya, poczekałem chwilę i się do niej dostałem. Mniej więcej dowiedziałem się co się stało.
Tak jak mówił Rafał, gość prawdopodobnie zahaczył Irenę w koło przy zmianie na pas lewy. Bolały ją palce prawej dłoni, żebra i miednica. Czuła się w miarę dobrze, pytała tylko o motocykl. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to że jakieś 3 tygodnie temu go kupiła, a 3 miesiące temu miała wypadek na poprzednim motocyklu. Panowie lekarze mnie wyprosili, kazali czekać ok. 2h na wyniki badań i będzie można widzieć się z nią ponownie.
Ja w tym czasie udałem się na zwiady na 3 krzyży, zostawiając w poczekalni kilku wspólnych znajomych, którzy niezwłocznie przyjechali, mimo północy.
Na miejscu trwała biurokracja - spisywanie wszystkich dokumentów, sporządzanie protokołu itp. Posiedziałem te 2h, popatrzyłem co i jak. Okazało się że niestety muszą wezwać patrol "wypadkowy" (cokolwiek to znaczy) i dopiero będzie wiadomo coś dalej. W międzyczasie jeden ze stojących patroli udał się do szpitala w celu ustalenia zdarzeń. 2h minęły, stwierdziłem że trzeba jechać znów na lindleya, może coś nowego się dowiemy. Skoda alejami generalnie latała na pełnym bucie od świateł do świateł - całe szczęście że było puściutko .
Koleżance zrobili wszystkie możliwe rezonansy i prześwietlenia, padło podejrzenie o pęknięcie wątroby. No nic, czekamy dalej, zabrano ją na następne badania a ja namówiłem innego kolegę, który dojechał aby poinformował matkę i ją najlepiej przywiózł. Sam udałem się na miejsce wypadku aby potowarzyszyć już zmęczonemu kumplowi. Rafał ściągnął już ojca z busem, aby zabrać motocykl. Pozostało tylko czekać na ten "patrol". Około godziny 3 przyjechali.
Pan kierujący chyba uwielbiał Marlona Brando bo odzywał się niezrozumiałym szeptem i ogólnie nawet nie wyszedł z samochodu. Ale jak trza było zawołać to głośno krzyknąć potrafił Drugi pan pochodził sobie z tym "kółeczkiem", potem porobił zdjęcia motocykla, spisał protokół i około 4:40 powiedzieli nam że możemy zwijać motocykl. Szybkie ładowanie na lawetę, ostatnia wymiana informacji i powiedzieli dobranoc, miłej nocy. No tak, 5:10, wszędzie już jasno
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Pozdr
Życzę Twojej koleżance zdrowia
Ona jechała sobie cały czas lewym pasem, on zjeżdżał od Brackiej (boczna od placu 3 krzyży) na 3 pasmową dróżkę i chciał z prawego od razu na lewy skoczyć przez 3 pasy.