Wpis w blogu auta
Dacia Duster
Dodano: 1 rok temu
Blog odwiedzono 545 razy
Data wydarzenia: 03.08.2023
Motoryzacyjny esej
Kategoria: inne
Duster znów wzorowo wywiązał się z powierzonej mu roli, zawsze bezproblemowo dowożąc pięcioro pasażerów do celu, z często zapakowanym po brzegi bagażnikiem. W ciągu 10 dni przejechaliśmy łącznie ponad 1300 kilometrów, pobijając przy tym poprzednią prędkość maksymalną o 7 km/h.
Powyższy dystans w połączeniu z dwiema tegorocznymi wyprawami do Łodzi (i jej okolicznych miejscowości) oraz sporą ilością przejażdżek po regionie sprawił, iż drugi kwartał 2023 r. był rekordowy pod względem najwyższego przebiegu Dacii – 3539 kilometrów!
Ciężko stwierdzić czy obecny jeszcze bardziej wyśrubuje ten wynik. Wprawdzie zdążyłem już dotrzeć autem do Poznania i trzykrotnie do Kalisza, ale żona jest w trakcie kursu na prawo jazdy. Odbywa go niezwykle intensywnie, wielkimi krokami zbliżając się do egzaminów. Po uzyskaniu uprawnień obiecałem jej kupno dodatkowego samochodu, aby mogła doskonalić swoje umiejętności, co znacznie obniży "przeloty" SUV-a.
A propos, w ostatnim czasie "Eliasz" kilka razy dzielnie służył jako "L-ka", kształtując na polnych fragmentach dróg motoryzacyjne kwalifikacje przyszłej pani kierowcy.
Poza tym miniony okres przyniósł bezstresowe zaliczenie badania technicznego, przedłużenie dotychczasowego zakresu ubezpieczenia w "UNIQA" oraz wyświetlenie na liczniku "Daćki" informacji o przekroczeniu bariery 90 tys. km.
Z kwestii eksploatacyjnych niedawno wymieniłem przepaloną "H7-kę" w reflektorze i zastąpiłem wysłużone filtry powietrza oraz kabiny nowymi. Dysponując darmowym talonem sprzed lat, rękami pracownika SKP zdezynfekowałem także klimatyzację. Następny zabieg wykonam jednak samodzielnie, gdyż w marcu nabyłem własny generator ozonu.
Oprócz tego podczas jednego z tankowań zalałem do baku środek czyszczący układ paliwowy. Ponownie nie wywołało to żadnych zauważalnych zmian parametrów działania jednostki napędowej.
Niestety pomimo troski serwisowej nie ustrzegłem się dwóch awarii. Pierwsza z nich miała charakter incydentalny. Objawiła się pojedynczym zaświeceniem kontrolki "check engine", która samoczynnie zgasła przy kolejnym rozruchu silnika, by do tej pory nie powrócić. Pomijając parę mało istotnych błędów, komputer diagnostyczny również niczego konkretnego nie znalazł.
Druga jest poważniejsza i nie obejdzie się bez wrześniowej interwencji mechanika. W obawie o stłuczenie szyby zlecę mu to samo, co pod koniec 2020 roku, czyli odblokowanie drzwi niedających się otworzyć z wewnątrz/zewnątrz mimo "odbezpieczonych" zamków. Aktualnie radzę sobie poprzez stosowanie patentów polegających na podnoszeniu zbyt nisko opadającego rygla lub ciągnięciu za klamkę dokładnie w momencie otwierania auta "pilotem".
Na marginesie dodam też, że w lipcu czujnik termometru Dacii wskazał największą dotąd temperaturę (45 °C), a niespełna dwa tygodnie później udało mi się wlać do rumuńskiego SUV-a przeszło 47 litrów "bezołowiówki" w promocyjnej cenie 4,99 zł/l, z okazji uruchomienia "przebrandowanej" stacji benzynowej w moim mieście.
Od ubiegłego wpisu dedykowanego Dusterowi minęło ledwie siedem miesięcy, a wydarzyło się tak dużo, iż wyszedł z tego sprawozdania całkiem długi esej okraszony wieloma zdjęciami!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Główny problem polega na tym, że w najbliższej rodzinie mam/miałem handlarzy, lakiernika i speca od "prania" samochodów. Widząc "złomy", które często do nich trafiają/trafiały paraliżuje mnie strach przed zakupem "trumny na kółkach" pływającej wcześniej w wodzie, strawionej częściowym pożarem, pospawanej z kilku rozbitych egzemplarzy lub zasypanej proszkiem z gaśnicy.
Wiem o "Groszku" - zaopatrywałem się tam w wałówkę przez wszystkie nasze pobyty w Kątach
Gdybyś jeszcze kiedyś tam dotarł i potrzebował coś słodkiego do kawy, to w lokalnym spożywczaku "Groszek" znajdującym się praktycznie vis-a-vis portu można kupić pyszne i tanie placki domowego wypieku.
Rybę "U Jarka" przy przystani w Kątach skonsumowałeś ? Swego czasu bywałem tam co roku i bardzo dobrze wspominam tą stołówkę
P.S. Moje dotychczasowe samochody tak mnie rozpieściły swoimi niskimi (oryginalnymi) przebiegami, że 200 tys. km jest dla mnie barierą "akceptowalności" pojazdu.
Dacia nigdy dotąd nie zawiodła i niech tak pozostanie, bo brak zaufania do samochodu oznacza dla mnie konieczność jego sprzedaży, a bardzo ją lubię i nie chcę się z nią rozstawać.
Dzięki, pozdrów żonę od wredniaka
Jeszcze raz wielkie słowa uznania za skuteczną walkę o wyświetlanie się fotek na aWc.
Ja bym nie darował i kłócił się do upadłego i jeszcze po policję zadzwonił zgłaszając próbę wyłudzenia nawet jeśli miałaby być to tylko złotówka. Kiedyś poszedłem na policję i chciałem sprawdzić czy mam czystą kartotekę, a oni, że nie mogą mnie wrzucić na tzw. bęben bez zgłoszenia więc wyszedłem z komendy, wyłączyłem telefon i wsunąłem pod kosz na śmieci, po czym wróciłem i zgłosiłem podejrzenie kradzieży telefonu. Sprawdzili mnie wtedy, wyszło, że jestem czysty i po problemie Wyszedłem, zabrałem telefon i pojechałem do domu. Zadzwonili po jakimś czasie, że umarzają, a ja: telefon się znalazł, nieszczęśliwie w aucie wpadł między fotel, a tunel środkowy tak głęboko, że nie było, a bateria padła i był nie do namierzenia. Poprosili tylko abym podjechał i podpisał papiery aby mogli sprawę zamknąć co uczyniłem.
Ja nie uparty jestem jeśli na czymś mi zależy. Patrz jak wojowałem i do czego się posunąłem, że naprawili wyświetlanie fotek na AWC:
Tu wpis w motoblogu:
https://www.autowcentrum.pl/blog/post/fotki-na-portalu-juz-sa-i-wszystko-dziala,38256/
Jedynym złym wspomnieniem stamtąd jest incydent spowodowany feralnym parkomatem na ostatnim publicznym parkingu w Polsce, który w momencie rozpoczęcia postoju był nieczynny. Nauczony podobnymi sytuacjami z innych regionów kraju uznałem, że parkuję za darmo i nie spieszyłem się z powrotem do samochodu. Tymczasem za wycieraczką czekała na mnie karteczka z rzekomą godziną naprawy automatu, od której rozpoczęto naliczanie opłat. Nie mając sił kłócić się z inkasentem, w poczuciu niesprawiedliwości uregulowałem haracz, by z niesmakiem opuścić teren Lasów Państwowych!
Bardzo fajnie i aktywnie spędzony czas urlopowy
Piaski:
https://bit.ly/3qeHPgj
Wiem, iż ta prędkość nie jest imponująca, ale zważ, że jechałem autem zapakowanym do granic możliwości po polskiej drodze ekspresowej. Nie zamierzałem ustanawiać jakichkolwiek rekordów, a powyższy cytat jest wyłącznie ciekawostką statystyczną.
P.S. Na niemieckich autostradach bez ograniczeń prędkości jeżdżę tak:
https://youtu.be/Z6Q2edWdTmY
Chyba w kwestii statystyki kolega pomylił sie i miał na myśli prędkość średnią z danego odcinka drogi, czytaną z komputera a nie maksymalną.
Maksymalną to 1.5 DCI będzie miał chyba 190 km/h spokojnie