Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 760 razy
Data wydarzenia: 04.10.2015
Motoświat - Sekwaną nad fiordy
Kategoria: inne
z niewielkim poślizgiem, gdyż podróż ta - dwuetapowa odbyła się po części w lipcu i we wrześniu.
A zatem Francja i Norwegia.
Jaki koń jest, każdy widzi.
Nie będę wrzucał tu tych wszystkich zdjęć z fejsbuka, za to skupię się na motoryzacji i na tym jak to wszystko w moich oczach wygląda.
Dużo się ostatnimi czasy mówi o tym, że współczesne samochody są jednorazowe i tandetne.
Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że bieda jest wtedy gdy auto jest stare lub po prostu nie jest Volkswagenem.
Na pierwszy ogień idzie Francja.
Kraj piękny i o bogatej historii. Choć wielokulturowy to nie da się tam zjeść przyzwoitej kofty czy kebaba.
Pośród stu milionów Peugeotów 2008 i kolejnych osiemdziesięciu milionów Renault Capturów swój kawałek francuskich dróg dzielnie dzierżą "205", "309" i "306". Masa dumnych BX-ów, "4" i "5".
Nie brak również Merców W124, ale one są i będą wszędzie.
Paryż - miasto kultury, mody i Bóg wie czego jeszcze radzę jednak omijać szerokim łukiem.
Brzydko pachnie, brak ułatwień dla podróżników z dziećmi.... i ci wszechobecni Francuzi.
Po tygodniu tułaczki nad Sekwaną wróciłem do domu zmęczony i nieco zawiedziony, ale....
....ale nie smutny, bo kolejnym etapem była Norwegia.
Chodź nigdy wcześniej tam nie byłem (sąsiednia Szwecja to jednak coś zupełnie innego), czułem podniecenie na samą myśl o tej podróży.
I nie zawiodłem się.
Omijając brudno-smutne Oslo udałem się na południowy zachód w okolice Kristiansand.
Niewielka mieścina, nieco mniejsza od Opola rozciąga się po wybrzeżu Morza Północnego.
Wszystko schludne i na swoim miejscu.
Norwegowie żyją w swoim tempie, a imigranci nie szukają kłopotów. Sielanka.
W dalszej części pobytu zwiedziłem Stavanger i pobliskie fiordy.
Nie widziałem w życiu nic piękniejszego.
A na drogach: kontrasty.
Prawo podatkowe Norwegii w dosyć ciekawy sposób wyrzeźbiło populację samochodów na ulicach.
Wysokie podatki nałożone na samochody tradycyjne i olbrzymie ulgi na auta elektryczne dało dość ciekawy efekt.
Wśród pokaźnej liczby Tesli, Leafów czy E-Upów królują 5-10-20 i 30 letnie wozy.
Zadbane i nadal przedstawiające dużą wartość youngtimery i "babytimery" (pozdro Grzesio).
Jak dla mnie bomba, choć nieco drogo.
Dla przykładu, nieźle utrzymany Avensis 1.6 z 2002 (stara "buda") kosztuje nadal około 25000zł.
I to jest właśnie ekologia, a nie zmiana auta co trzy lata by spełniało kolejną normę emisji.
Chyba wyjadę na północ.
Ale jeszcze nie teraz.
p.s.
napotkałem również sporo Mercedesów W123 na sprzedaż, powoli się poddaję w poszukiwaniach na rynku polskim
Ostatnia aktualizacja: 04.10.2015 13:12:02
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
ale o 17-ej zawiją tam asfalt
Skandynawia niezmiennie robi na mnie wrażenie...
Dodam, że był tam jeszcze automat.
We Francji byłem 3 miesiące w pracy przy budowie plantacji maliny i truskawki. Stwierdzić mogę jedno - Francja to taka bogatsza wersja Polski: kombinatorka, przekręty i przymykanie oka na sporo spraw (np. ekologia, jazda maszynami bez uprawnień, samochód też nie musi być w idealnym stanie techniczny,) ech długo by wymieniać. Ale sami Francuzi bardzo przyjaźni
I to nie w tym drastycznym przypadku zderzenia czolowego ale przy czesciej wystepujacej kolizji miejskiej. Stłuczka w bok kierowcy czy najechanie na tył.
Taka Moja opinia
Słit-focie zobaczysz wkrótce na fejsie
Według Ciebie:
Jaki Jest Lepszy Kraj Norwegia czy Francja ? (Motoryzacyjne,i Normalnie do życia).
To jest chore ale w kwestii motoryzacji chce mieć to co nowe i nie aby pokazać sąsiadom, aby cieszyć samego siebie.
No bo czyz kolega nie doświadczył jak wspaniale jest odebrać auto nowe, wymarzone, w odpowiednim kolorze i takim wyposażeniu jakie się chce, odebrać z salonu.
Nie każdy ma taką możliwość w życiu życzę każdemu aby zrobił to chociaż raz.
Jestem młodszy i widzę, że poprzednie pokolenie dało ciała, a Twój sposób myślenia uważam za archaiczny i szkodliwy dla mojego i przyszłych pokoleń.
Obserwacje i zdjęcia juz mniej. Francja to niechluje, jeżdża starociami, poobijanymi gratami, nie ma się czym chwalić.
Skandynawia - tacy ekologiczni, najlepiej jeździć 28 letnim volvo i czekać czy wcześniej umrze ono czy właściciel.
Dziwne to, dziwne...
Nie zrozumiem kolegi, młody człowiek a rajcuje się głównie starociami z antykwariatu.
No można i tak fascynować sie starymi bezawaryjnymi ale nienowoczesnymi i zajechanymi autami.
O przebiegu 300, 500 i więcej tys. km, śmierdzącymi i podrdzewiałymi (niekoniecznie na zewnątrz) bez żadnych wygód.
No ale to ekologiczne aby nie zmieniać co kilka lat, jedno auto na 10-15 lat. Ale za to niebezpiecznie.
Tylko że gdyby nie ten rozwój techniki to nie bylibyśmy dzisiaj tam gdzie jesteśmy.
Ja oprócz nowoczesnych kształtów i gadżetów które uwielbiam z wiekiem doceniłem bezpieczeństwo (Poduszki, 5 gwiazdek w testach zderzeniowych).
A że to kosztuje, cóż wygoda zawsze kosztowała a auto nigdy nie było inwestycją na czym można zyskać.
A klasyki, starocie (w super stanie) doceniam i jedno takie auto chciałbym mieć ale nie jest to żadnym wielkim marzeniem i zapewne nigdy nie będzie lepsze od nówki z salonu 2-3 latka który jest nowoczesny.
Trzeba zyc a nie udawać że sie żyje i nie stac w miejscu a tym bardziej nie cofać się !