Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Lincoln Town Car Black Sabath » Muza, basy, lutowanie







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Lincoln Town Car
  • przebieg 242 785 km
  • rocznik 2001
  • kupione używane w 2010
  • silnik 4.6 V8
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2488 razy
Data wydarzenia: 27.12.2012
Muza, basy, lutowanie
Kategoria: zmiany w aucie
Siema ludzie!!!

Jakiś czas po zakupie samochodu odkryłem w bagażniku, że po jego obu stronach są wiązki kabli zakończone wtyczkami... Zacząłem szukać źródeł mojego odkrycia i okazało się, że jedna wtyczka jest do zmieniarki CD, a druga z większą ilością przewodów do wzmacniacza. Jednak Sabath nie był fabrycznie wyposażony w takie wynalazki. Zacząłęm szukać zmieniarki... Znalazłem w cenie promocyjnej, użuwaną bez gwarancji za niecałe 600 zł... i w dodatku patafian nie godził się na wymianę, bądź zwrot w razie czego. Grzecznie mu podziękowałem i zasugerowałem mu częstsze mycie się.... (niektórzy wiedzą o co chodzi)
Jako, że Lincolna produkuje Ford, to zacząłęm szukać w częściach Forda. Znalazłem zmieniarkę za 150 zł, koleś się zgodził na zwrot, zapląbował ją i wszystko skończyło się tym, że zmieniara działa do dziś, a ja jemu jeszcze za jego normalność na flaszkę dorzuciłem..

Za wzmacniaczem i głośnikiem basowym za wiele się nie rozglądałem, bo mój kumpel z Sierpca Lincolna sprzedawał, a ten właśnie był wyposażony w takie graty. Więc pojechałem do niego z flaszką. Na miejscu, w garażu po podłączeniu sprzętu z głośnika basowego wydobyła się.....Cisza.. Zaczeliśmy kombinować co jest grane, a w zasadzie dlaczego to nie gra a w jego samochodzie grało. W końcu przełożyliśmy radio z jego samochodu do mojego i okazało się że w Lincolnach są przynajmniej dwa rodzaje fabrycznego nagłośnienia. Właśnie z tubą i bez. Ja nie miałem fabrycznie zamontowanej tuby i w tym zestawieniu radio podaje bas na wszystkie głośniki i gra to dosyć fajnie, natomiast tam gdzie jest tuba, to radio, bądź właśnie wzmacniacz ściąga bas z głośników i wrzuca go na owy głośnik basowy. Wtedy po przełożeniu radia faktycznie u mnie tuba się odezwała, ale nie był to taki dźwięk jaki by mnie interesował. Głośnik został na próbę prowizorycznie podłączony, a mianowicie wciąłem się w kabel głośnika w półce. Jednak głośnik basowy trzaskał i było w nim słychać obroty silnika, jakieś trzaski kiedy naciskałem pedał hamulca. Zadzwoniłem więc do kolegi i wyjaśniłem temat. W odpowiedzi usłyszałem, żebym się nie przejmował, że to trzeba filtry, cewki i że on to ogarnie. No i tak z braku czasu rok ogarniał.. Ale jak ogarnął to przywiózł mi czarne pudełeczko i taką płytkę na której jest nawinięty drucik.. Czarne pudełeczko niby spełnia rolę filtru od zakłóceń i trzasków, a płytka z nawiniętym drucikiem jakby przefiltrowuje dźwięk i wrzuca na głośnik basowy tony niskie, bo sygnał został zaczerpnięty z przewodu głośnikowego z półki. Tak to mniej więcej wygląda. W dzień przed robotą na odwagę wypiliśmy flaszkę. Podłączanie jego patentów zajęło mu jakieś kilkanaście minut. Sprzęt zagrał pięknie i czysto, basy były solidne i wyraziste, bo lubię sobie posłuchać muzyki, oczywiście nie za głośno, kiedy to basik sobie stuka. Nie dość, że mam ładnie działającą fabryczną tubę, to jeszcze bas idzie z głośników jak po oryginalnym zestrojeniu radia. Kolega wyswyg pozostawił mi jedynie kwestię lutowania. O mało co nie zemdlałem, bo ja przecież lutować nie umię i nie lubię. Wnerwia mnie to, bo ilekroć razy do lutowania podchodziłem, to kończyło się to fiaskiem i płaczem. Ale dobra. Ogarnąłem się i polazłem do garażu. Pierwszy lut mnie sflustrował, drugi rozwścieczył, a trzeci doprowadził do szału, a ten z kolei wykonał wyrok na lutownicy.. Waliłem nią o garażową posadzkę. Przez kolejny tydzień się nastrajałem do ponownego podejścia. Pożyczyłem lutownicę i zabrałem się za robotę. Było to w niedzielę, przed wigilią. Nucąc sobie kolędy jakoś poszło. Jestem nawet z siebie zadowolony. Pierwszy raz w życiu skończyłem podjęte lutowanie pamiętając o termokurczkach. Ja z efektów tego cholernego lutowania jestem zadowolony. Wiadomo, mogło pójść lepiej, ale jak na pierwszy raz, to ujdzie. No to to by było na tyle.

Aaaa, przypomniało mi się jeszcze.... Dziś mija rok czasu kiedy, to na naszym portalu pojawiło się nowo słowo Fuka. Większość z Was zapewne pamięta tę paradną akcję.
Trzymajcie się!!!
Ostatnia aktualizacja: 27.12.2012 17:00:48
Dodano: 11 lat temu
Do MARAS68: Taaa, ale w przypadku tego radia celować w przyciski nie trzeba
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: U amerykańców wszystko musi być BIG.
Dodano: 11 lat temu
Do MARAS68: AAAA, to tak to to wygląda. No, radyjko jest nieco większe niż normalnie. Dzięki, mam bogatszą wiedzę.
Dodano: 11 lat temu
2 DIN to rozmiar sprzętu taki 2 razy większy od standartowego.
Normalnie to chyba 1 din 2" x 7" a 2 din 4" x 7".
Dodano: 11 lat temu
Do MARAS68: No pasuje, ładnie jest wkomponowane, ale.....Co to jest 2DIN?? Dez kitu nie wiem.
Dodano: 11 lat temu
Takie sprzęciki 2DIN bardzo mi się podobają a tutaj wyjątkowo pasuje to radyjko.
Dodano: 12 lat temu
;)
Dodano: 12 lat temu
Do Lancer901: Dużo? Mi wydaje mi się właśnie, że nie.. Ale cholera dzięki. Pokrzepiłeś mnie. Ta, gra bardzo ładnie.
Dodano: 12 lat temu
Dużo dużo dużo cierpliwości masz Panie:) ale teraz wszystko ładnie pięknie gra:D
Dodano: 12 lat temu
Do motorzysta: Spokojnie Synek. Tylko lutowanie jest niebezpieczne dla otoczenia
Dodano: 12 lat temu
Do FranzMaurer: At, tam zdolnośći... Takie tam zabawy:)
Dodano: 12 lat temu
Do lusienka: Miałem kalafonię, ale bez kwasu. Dzięki, ale sobie poradzę.
Dodano: 12 lat temu
Łał... Masz zdolności :).
Dodano: 12 lat temu
sajeks lutownicą transformatorową nie poszalejesz ona ma max 100, no i ważna jest cyna z kalafonią czy bez jaka zawrtość ołowiu no i grubość. Następnym razem będzie lepiej jak coś to pisz podpowiem.Czy wyrawiałeś kwasem? I czy pobieliłeś oba końce przed lutowaniem?
Dodano: 12 lat temu
Do autre2003: A Ty wiesz, że coś mi świta Kiedyś coś słyszałem na tan temat.
Dodano: 12 lat temu
Do Churek: O posadzkę Churuś, o posadzkę[skromny] trzy razy strzeliłem. Do czwartego nie doszła, bo kabel na łączeniu puścił. O ścianę yebłem silniczek wycieraczek:)
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: Sens jest taki że się dobrze trzymają i nie rozłączą od wibracji czy drgań bo skręca się je na krzyż, ponoć już rozdziawienie na dwa wystarczy i skręcenie na krzyż ale "przezorny zawsze ubezpieczony" ;)
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: jakbym wiedział wcześniej co to znaczy to może i bym cóś machnął ;)

A DD to za samo rozp...iżdżenie lutownicy o ścianę Ci się należy :)
Dodano: 12 lat temu
Do Churek: Było mi fukować po 1
Dzięki.
Dodano: 12 lat temu
Nie no stary za takie gluty dostałeś DD !!??? Normalnie żenada ;) :D
Gratulacje :)
Dodano: 12 lat temu
Do autre2003: Dzięki. Może jakiś sens w tym skręcaniu kabelków jest? Ja wolałem mieć polutowane. Na Zwyczajny głośnik basowy bym się nie zdecydował.
Dodano: 12 lat temu
Mnie się zwykle nie chce tachać lutownicy a jak nawet mam to albo cyny brakuje albo kalafonii, bo tylko na działce mogę coś w aucie polutować, więc zwykle kończy się na rozdziawieniu kabelków na trzy i porządnym skręceniu oraz zaizolowaniu ;), jak dotąd ta metoda nigdy nie zawiodła, a nauczył je mnie pewien elektronik zaznaczając by nie robić tak jeśli przewidywalne obciążenie przewodu będzie duże(cokolwiek by to miało znaczyć :P ).
Głośnik basowy [up] przynajmniej nie zajmuje pół bagażnika :)
Gratuluje DD [puchar]
Dodano: 12 lat temu
Do inkasent64: Trzymam Cię za słowo:)
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: kiedyś przyjade, obiecuje :)
Dodano: 12 lat temu
Do Qchar: Działa, działa. Nerwy miałem z powodu tego gówna. No pewnie, że dam posłuchać:)
Dodano: 12 lat temu
Witam :) najważniejsze że wszytko działa [up] choć jak widać nie zapowiadało się ciekawie :) Pozdr [papa] może kiedyś dasz posłuchać ?
Dodano: 12 lat temu
Do Alisssa: no baba, bo kto na coś takiego może wpaść? A jeżeli chodzi o skromność, to skromny nie jestem
Dodano: 12 lat temu
Do Churek: Ja słyszałem, że niby odchodzą. Kulian się mylił, bo np. Taki Churek (miły gość z portalu) ładnie przygrywa na gitarce i gdyby nie ćwiczył to by ładnie na nie niej przygrał;)
Ta muszę ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć Który to ja raz miałem w ręku lutownicę.. Góra czwarty.
Dodano: 12 lat temu
Do sajeks: jacy my jesteśmy skromni :) haha... ale określenie "baba" ?? yyyy....
Dodano: 12 lat temu
Do Kropkojezdzca: ja wiem że się da, ale i tak wolę klasyczną grzałę :) Moja transformatorówka skończyła prawie tak jak Sajeksowa .....
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl