Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Sroqraf
»
Na afrykańskich wydmach w Polsce - Łeba i Słowiński Park Narowody
Wpis w blogu użytkownika
Sroqraf
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1411 razy
Data wydarzenia: 17.05.2014
Na afrykańskich wydmach w Polsce - Łeba i Słowiński Park Narowody
Kategoria: inne
Trasa nie jest wymagająca, przynajmniej czysto teoretycznie. Radość z jazdy olbrzymia, bo i tereny wyjątkowo piękne, zwłaszcza odcinek między Szczecinkiem a Słupskiem. Polecam z całego serca, ale raczej za dnia. W nocy szlak wyznaczają świecące oczęta "kibiców" czekających na czmychnięcie na drugą stronę jezdni. Lasy w tych okolicach wydają się być bardziej zielone niż wszędzie indziej, a gminni wysłannicy wyjątkowo sumiennie dbają byśmy widokami raczyli się w tempie zapisanym w kodeksie drogowym :/ Oczywiście niczego nie zabraniają. Mało tego! By nie sugerować zachowań na drodze, nie łypią na nas nawet okiem, a jedynie wyczekują końca służby w swoich cywilnych Passatach B4 ukrytych gdzieś w okolicy. Sprzęt rejestrujący pobłyskuje radośnie niczym stroboskop na wiejskiej dyskotece, gminny budżet się zasila, a my mamy foto pamiątkę z trasy. Wilk syty i owca cała, prawda? Przed wyjazdem w tamte strony, proponuję jednak sprawdzić ile wolnych miejsc wygospodarujecie w swoim albumie. Myślę, że po powrocie szybko będziecie szukać nowego. Niczego dobrego nie da się powiedzieć o stanie lokalnych dróg w okolicy Łeby. Wielowahaczowe konstrukcje po powrocie będą wymagały warsztatowych pieszczot :/ Osobom rozglądającym się za Citroenem C5 polecam to miejsce jako poligon testowy sprawności zawieszenia HydroActive 3+. Mojemu nieco brakuje
Ładna, ale droga droga
Do Łeby wybraliśmy się po raz drugi. Przed dwoma laty pojechaliśmy całkiem w ciemno. W drodze na wydmy nie można zabłądzić, dojazd oznaczony idealnie. Jedno miejsce postoju (płatne przy wyjeździe, tym razem 10zł), bramka wejściowa - 6zł od osoby dorosłej i kolejne 8 km pokonać można na 3 sposoby.
Piechotą najtaniej, ale zdecydowanie się umęczymy. Urozmaicenie krajobrazu na szlaku jest w zasadzie żadne, więc nudzi się po 10 minutach. Spacer w jedną stronę pochłonie 1,5h i kilka litrów potu jeśli jest ciepło.
Trochę drożej jest rowerem. Wypożyczalnia dysponuje gratami, które jednak dają się opanować, a każda godzina na siodle to 10zł. Droga rowerem bez "wyścigów" zajmuje 25 minut. W obie strony mamy więc ok. godziny + kolejna na miejscu. 2 godziny x 10 zł x 2 rowerki = 40 zł.
Są też melexowe zaprzęgi, które wiozą nas w podobnej cenie ..zdaje się 15zł w jedną stronę. Przejażdżka w obie strony dla Ciebie i partnerki/partnera to 60zł.
W naszym odczuciu opcja rowerowa jest zdecydowanie najlepsza, chyba że masz potężne hemoroidy, zanik mięśni albo jesteś "przy nadziei'.
A jak wydmy? No cóż... po wizycie na wydmach, możecie poczuć się jak na prawdziwej pustyni. Stojąc przy ograniczniku szlaku i spoglądając na zachód, nie widać nic poza piaskiem. Genialne. Nieszczęśliwie, morski wiatr sukcesywnie przesuwa wydmy w głąb lądu i niszczy wszystko co znajdzie na swojej drodze. Chyba nigdzie indziej nie zobaczycie tak drastycznie zmieniającego się krajobrazu. Dosłownie kilka kilka kroków przenosi Was z bujnej zieleni wzrastającej na mokradłach wprost na śmiercionośne afrykańskie piaski. To trzeba zobaczyć.
Ostatnia aktualizacja: 18.05.2014 20:09:12
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
No i kawał drogi do parku od parkingu
Czynna już o tej porze roku?
Do Qchar: no z niepokojem obserwujemy codzienne doniesienia i zachodzimy w głowę, jak to jest, że politykom uchodzi na sucho zajmowanie się komfortem kur lub ubojem rytualnym a nie sprawami "pierwszej potrzeby". Choćby za to powinno sie ich rozliczyć. Max na co ich stać, to "płacz" nad rozlanym mlekiem, tu: wodą i gołosłowne obietnice wsparcia. Dramat.
PS. Za ciepło to jeszcze chyba nie było co?