Wpis w blogu auta
Chrysler Voyager
Dodano: 6 lat temu
Blog odwiedzono 1054 razy
Data wydarzenia: 04.09.2018
Na szczęście muda
Kategoria: obserwacja
Zleciał kolejny rok, rok bez usterek - dziś auto przechodziło kolejny już u mnie przegląd rejestracyjny. Badania wykazały, że wszystko prawidłowo działa, no może tylko odrobinkę słabszy jest ręczny w lewym kole, ale to drobiazg, podreguluje się i będzie OK.
Ręcznego używam cały czas, to i raczej linka nie staje. Mam nadzieję, że będzie tak dalej, a koszty będzie robiło tylko paliwo i serwisy eksploatacyjne. Jazda tym autem to prawdziwa przyjemność, jest warte każdej wydanej przeze mnie złotówki.
Ostatnia aktualizacja: 04.09.2018 16:00:30
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Z tą maską to faktycznie coś spartaczyli, bo często widzę na innych autach to samo.
Ale jak by tak zamontować motor z Twojego Magnum do mojego Voyagera mogło by być całkiem ciekawie.
Wszystkie caravany ktore widuje maja maski z parchlami, to typowe w tych autach. Ja mialem dziury w podwoziu, rdze na blotnikach i jeszcze w kilku randomowych miejscach. Niezle sie napocilem zeby to wszystko polatac.
Teraz zaczyna sie to samo w Jeepie. Poprostu niektore mopary maja slaba blache i zabezpiecznie. Za to Magnum z tego samego rocznika nie ma grama rdzy.
Niestety widzę, że zaczyna się coś dziać z rantem maski, reszta ok. Trzeba by też zabezpieczyć podwozie.
Kolega ma Dodge sprowadzonego z Kanady tego dłuższego od mojego w benzynie 3,8 i 4x4 - on to dopiero rdzewieje. Wymienił już nawet kielichy przedniego zawieszenia.
Sprzedać jednak go nie może, bo jego małżonka powiedziała, że nie wyobraża sobie innego auta, że nie będzie szorowała dupą po asfalcie.
[Up]
no chyba ze tak. to troche jak autka z florydy, inny swiat.
Zaczynam mieć podobnie .
Chciałbym i najlepiej byłoby gdyby był w benzynie, albo choć diesel w automacie. Robię się coraz wygodniejszy, coraz bardziej leniwy.
Oczywiście .
Czyli masz jeszcze jedno motomarzenie do spełnienia .
Mój pierwsze osiem lat swojego żywota spędził we Włoszech, wiec było mu oszczędzone złe pogody. Ma pewne mankamenty blacharskie, ale to naprawdę drobiazgi.
My ta sama waga, jak w boksie.
Szczupły
Mniej więcej, bo wolałbym tego troszkę dłuższego z chowanymi fotelami w podłogę.
Ty to choć masz wprawę, żona i dwie córki potrafią przygotować na najgorsze.
Zgadza się Jarku.
Kto go tam wie
On jest najwyraźniej skrojony na Twoją miarę .
Wosku i glinki nie daję, bo i tak jest ciężki.😁
Dzięki Jarku, ale i tak by się znalazła jakaś robota dla Ciebie i Pawła. 😀
Nie zawiniłeś na tyle, żebym Cię truł.
Takie mam potrzeby - do pracy 4 km, trochę koło domu, a reszta to już przeważnie wyjazdy urlopowe.