Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Mercedes W124 250D » Nadal mnie zadziwia







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Mercedes W124
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1965 razy
Data wydarzenia: 20.12.2012
Nadal mnie zadziwia
Kategoria: obserwacja
Przez ostatnie dwa tygodnie nie jeździłem Mercem. Wstawiłem do garażu i ujeżdżałem Leonidasa. Zachwycałem się jego wzorowym stanem i znakomitymi osiągami. Mimo niewielkiego przebiegu Leon rano ciężko odpalał. Potem jak się zagrzał odpalał pięknie. Nie wiem czy to paliwo się cofa czy świece żarowe nie wszystkie sprawne. Postanowiłem wyciągnąć Merca z mojego "blaszaka". Na dworze temperatura -10 a w garażu niewiele wyższa bo -8. Po wielu trudach i mękach szarpania z dwiema kłódkami udało mi się dostać do środka. Nie wiem czy lepiej skrobać szyby czy szarpać się z otwarciem garażu? Nie ważne. Widząc mrugającą diodę alarmu przyszło mi do głowy, że jest po akumulatorze. Przypominając sobie odpalanie Leona wyobraziłem jak odpali 21 - letni Merc ze stażem 213 tys km po dwóch tygodniach bezczynnego ugniatania podłogi w garażu... Przekręciłem kluczyk, zagrzałem świece tylko raz i odpał i.... za pierwszym razem bez zawahania odpalił nie robiąc żadnej świecy dymnej za sobą. Troszkę klekotał ale pracował. Po wyjechaniu i zamknięciu garażu pojechałem "pyknąć wira". Powrócił sentyment. Nie jestem już tak bardzo zachwycony Leonem. Jazda tym samochodem (Mercem) jest jak słuchanie ulubionej muzyki, jak zjedzenie babcinego sernika z naturalnych surowców. Pomruk silnika i komfort to coś niepowtarzalnego. Leon to takie zwyczajne auto, ciasne, kolorowe, nowoczesne narzucające nam różnego typu nawyki. Jak się rezerwa pokazała to chciałem na zawał zejść bo wraz z zapaleniem kontrolki zaczęło strasznie piszczeć. I tak samo jak kończy się płyn do spryskiwaczy. Merc ma też te same kontrolki ale bez tego nieznośnego piszczenia... i dobrze. Czujnik cofania w Leonie widzi parę wodną z rury wydechowej i ciągle o niej informuje piszcząc nieznośnie. Merc ma czujnik cofania w postaci głuchego..."haka".

A pomyśleć, że chciałem sprzedać Merca i zostawić Leona... Zrobiłbym najgłupszą rzecz pod słońcem.
Dodano: 11 lat temu
Zazdroszczę Ci tego motoru, chociaż turbinką do niego bym nie pogardził, wiem że to niby coś co może się zepsuc ale dodaje frajdy z jazdy:)
Dodano: 12 lat temu
Stara nie napędzona KM jednostka daję radę nawet po kilkunastu latach . Może i jest pełnoletnia ale nie jeden nowy nie powinien przy niej nawet parkować :) Szerokości i Wesołych !!!
Dodano: 12 lat temu
Do lukas_auto: Bez gwiazdy niema jazdy. Ja do tej pory żałuję, że beczkę sprzedałem... Nie zrób tego błędu. Stary Meś jest jedyny w swoim rodzaju [up] Niepowtarzalny... [papa]
Dodano: 12 lat temu
Pewnie ze Leona sprzedaj, wesołych !
Dodano: 12 lat temu
Bo to jest tak....Taki Merc jest o wiele bardziej życzliwy niż te nowoczesne zapalniczki, a po drugie, to ciesz się z blaszaka, bo jakbyś go trzymał w szopie, to nie dość, że walczyłbyś z kłódą, to i jeszcze byś skrobał. Koniec kancerta. Kochaj Merca dalej i go już nie odstawiaj na tak długo.
Dodano: 12 lat temu
Do manieklublin: a niektórzy i tak wrzucają wszystkich do jednego wora.
Dodano: 12 lat temu
Handlarze zawsze zachwalają swoje "perełki"
Dodano: 12 lat temu
Wiesz ja go kupiłem w takim stanie. To jest jego pierwsza zima u mnie. Z doświadczenia wiem, że stare auta nie lubią mrozów nawet małych. Nie dotyczy Mercedesa. Golf IV TDI dziś ciągał się na krawacie przed blokiem bo zdechł. Leon pokaszlał ale odpalił. A Merc nawet nie poczuł że jest jakiś mróz. Dawno temu mój brat miał Merca jeszcze z trapezowymi lampami. Jeszcze przed W123. Rocznik '74. 2.4 DIESEL. Sąsiedzi latali z akumulatorami a on z aktówką. Czekali na porażkę brata a jak zobaczyli, że przy -28 stopniach bez problemu odpalił to im kopara opadła. Oni mimo ciepłych akumulatorów prosto z domu i tak musieli ciągać bo rozrusznikiem je skutecznie wykończyli. W tym mercusiu były dwa fajne gadżety - hebel i spiralka. Wystarczyło porządnie podgrzać i nie było siły żeby nie odpalił.
Dodano: 12 lat temu
To po prostu normalne że sprawne auto odpala, zwłaszcza przy tak w sumie niewielkim mrozie. Zamki w garażu smaruję towotem i chodzą jak ta lala nawet w największe mrozy - polecam, bo kosztuje grosze a skuteczny, no ale łapy sobie człowiek ubrudzi przy tym, nie jest w atomizerze jak WD40 i inne tego typu środki
Dodano: 12 lat temu
Nie dziw się to przecież Mercedes :) wiem to i Ty myślę że też [up]
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl