Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy mariow44 » Najpierw Ani Mru Mru a potem spore bummm!!!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika mariow44
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1645 razy
Data wydarzenia: 08.12.2011
Najpierw Ani Mru Mru a potem spore bummm!!!
Kategoria: inne
Po okresie ponad 3 lat i przejechanych 169 tys km, dostaliśmy inforację z Lease Planu aby przygotować auta do zdania. Ponieważ jak można się spodziwać po 3 latach eksploatacji, rysy i małe wgniotki były nieuniknione. Leas Plan bardzo skrupulatnie sprawdza swe samochody, powiem więc, chciałby aby auto po takim czasie wyglądało jak nowe. Jeśli tak nie jest to zwyczajnie dolicza sobie od paru set do paru tysięcy zł. Aby tego uniknąć razem z chłopakimi z firmy pozgłaszaliśmy szkody parkingowe i z AC mieliśmy te grubsze sprawy załatwić. Oczywiśćie nie wszystko ale to też jest możliwe odpłatnie. Umówiliśmy się w zakładzie mającym podpisaną umowę z Lease Planem i po wypełnieniu papierków, umówiłem się na środę tj. 14 grudzień. Jak się później okazało już tam nim nie dojadę.

Dzień zapowiadał się dość zwyczajnie jak każdy inny. Wieczór natomiast był już zaplanowany. Tak się złożyło, że zaszczycił miasto Płock kabaret Ani Mru Mru, na który pojechałem z moją towarzyszką na godz. 20.00. Nie muszę mówić, że zabawa była przednia :).

Po zakończeniu, wsiedliśmy do peugeocika i ruszyliśmy do domu. Była godz. 22.05. Miasto upustoszałe. Ruszyłem na zielonym, przede mną nikogo jak okiem sięgnąć. Długa prosta podzielona 3 światłami, na końcu której ujrzałem jednak jakieś auto. Jachaliśmy sobie spokojnie, cały czas na zielonym aż tu nagle na ostatnich światłach, wspomniany wyżej pojazd gwałtownie skręcił w lewo. Nawet nie mrugnąłem i poczułem spore uderzenie. Przez chwilę myślałem, że jestem w piekle: siwy dym i zapach odpalonych poduszek. Po uderzeniu przebyliśmy jeszcze dobrych pare metrów po trawie. Po zatrzymaniu, pierwsze o czym pomyślałem to wyłączyć silnik i czym prędzej wysiąść. Okazało się, że drzwi nie było łatwo otworzyć ale po ingerencji dwóch stóp, otworzyły się ze zgrzytem. Drugie drzwi otworzyły się bez trudu. Po wyjściu zobaczyłem dopiero co się stało. Przednie, lewe koło urwane i lewy przodu ostro pokaraszowany. Spytałem się czy nic Ci się nie stało ale okazało się, że NIC. Pobiegłem do sprawcy, który także zdążył już wysiąść. W tym samym czasie moja towarzyszka nie doli, zadzwoniła pod 112. Mimo delikatnie mówiąc złości, spytałem się czy nic Ci nie jest ale także okazało się, że nic. No to poleciałem już po całości i ze złością k.... nie widziałeś mnie. W odpowiedzi usłyszałem, że jakbym Cię widział to bym nie skręcił. Rozłożył mnie na łopatki. No żesz k.... mać, przecież byłem tylko ja, więc jak mógł mnie nie zauważyć no ale jak widać mógł. Myślałem, że jest trafiony ale jak sie później okazało był trzeźwy.

Pierwsza na miejsu byłą straż, potem po 25 min!!! policja i w końcu na moją prośbę karetka, która zabrała na prześwietlenie mą kobietę którą bolałą głowa. Najprawdopodobniej udeżyła się o zagłówek, który nie był odpowiednio wyreugolowany. Nauczka na przyszłość aby wszystko było dopasowane do wzrostu siedzących w aucie osób. Nie chodzi mi tu o siedzenie i wysokość pasów ale o zagłówki także.

W szpitalu okazało się, że wszystko jest OK. Tym też sposobem nasza wycieczka z kabaretu zaliczona została jako kolizja. Całość trwała ok. 2 godz i na przyjeździe lawety się zakończyło. Moim zdaniem obydwa auta pójdą do kasacji, tylko że ja pozbyłem się problemu przed zdaniem a gość pozbył się ale najprawdowpodobniej jedyne pojazdu, którym śmigał do pracy.


Zadzwoniłem także do Lease Planu i zgłosiłem wypadek, który anulował zgłoszoną dwa dni wcześniej szkodę parkingową. Myślę, że w obliczu zdawania aut firma wynajmująca ucieszy się, że ma problem zgłowy. Zgarnie kasę z ubezpieczenia i już.

Dziś pisząc te słowo myślę, że ktoś tam wysoko czuwa nade mną i po raz kolejny uchronił mnie przed może nawet śmiercią. Nadmieniam tu, że o ok. 20cm minąłem słup ze światłami.
Ostatnia aktualizacja: 12.12.2011 14:30:10
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44:Może gadał przez komórkę,może się zamyślił,może..............??????
Dodano: 13 lat temu
Do rekord5: No właśnie, jak mógł mnie nie widzieć?
Dodano: 13 lat temu
najważniejsze że nic się tobie nie stało
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: Co się stało temu gościowi z przeciwka że Cię nie zauważył,przecież tam jest szeroko tak że na światłach stoją po dwa auta na każdym pasie,długa prosta,po zjechaniu z ronda widać wszystko aż do Bielskiej.
Dodano: 13 lat temu
Szkoda znacznie większa od parkingowej...
Człowiek nie zna dnia ani godziny!
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: ja 1,5 roku...
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: A Wam też Lease Plan dał ofertę na odkup aut dla pracowników okazyjnie po cenach rynkowych lub wyższych?
Dodano: 13 lat temu
Do katest123: Rozumiem, że też zajmujesz się tzw. otworówką (drzwi i okna)? Siedzę w tym już ponad 10lat, szok.
Dodano: 13 lat temu
Do marcingp: No dzwonek był spory, choć miałem kiedyś gorszy;)
Odnośnie Lease Planu masz rację. Wynajmują auto i po latach eksploatacji chcą aby oddać im nowe. Teraz przynajmniej wiem, że nie będą wynajmować tylko kupują. W piątek poszło zamówienie do Forda na Focusy. Ponoć do końca roku mają być. Wyjeżdżam do Zakopanego między świętami, więc ja będę się cieszył po Nowym Roku.
Dodano: 13 lat temu
Widzę, że kolega z mojej aktualnej branży... Niestety tak to jest trzeba za kogos myśleć...
Dodano: 13 lat temu
Niezły dzwon. Prawie identyczny jak mój Corsą tylko ja z prawej strony przywaliłem. Zaatakowało mnie drzewo na łuku drogi ;-) 10cm zabrakło i bym się zmieścił. Co do Lease Planu to masz rację. Zdawanie u nich aut to jakaś paranoja. Poprzednią flotę u nich mieliśmy. Zdarzały się auta, które miały zgłoszone po 10 szkód dzień po dniu żeby naprawić jakieś niewielkie zadrapania przed zdaniem. Nawet auta nieuszkodzone były polerowane bo miały ślady po szczotach z myjek automatycznych. Teraz firma wynajmująca została zmieniona na Athlon.
Dodano: 13 lat temu
Do mariow44: wiem, też miałem za swoje jak tańczyłem kiedyś na lodzie...[los2]
Dodano: 13 lat temu
Do Masterek: Wiesz, człowiek uczy się na błędach, ch... że na swoich;)
Dodano: 13 lat temu
Do rekord5: Zgadza się, leciałem tam gdzie mnie rzuciło. Uraz na pewno jakiś pozostał, choć wiem że jestem twardy i wiele gorszych rzeczy mnie nie ruszyło.
To, że on będzie jeszcze po naszych, pięknych, dziurawych, polskich drogach śmigał to pewniak;)
Stało się na krzyżówce Mickiewicza/Kochanowskiego. Ja jechałem od mostów a on od strony Mickiewicza i na światłąch skręcił w lewo w Kochanowskiego.
Dodano: 13 lat temu
Do KULAWY: Zdaje sobie sprawę, że ktoś się nim jeszcze pocieszy i pewnie długo będzie śmigał. W końcu to dopiero 3-letni samochód a że troche rozbity;)
Dodano: 13 lat temu
Do tenjedyny13: Masz rację. Jesteśmy cali a auto nie moję, więc problemu nie mam.
Co dalej? Firma od września zmienia flotę. Słuchy chodzą, że będą nowe Focusy. Lada chwila zobaczę.
Dodano: 13 lat temu
Do Qchar: Zgadzam sie z Tobą - do słupa było bardzo blisko
Dodano: 13 lat temu
Wypadek to jak zwykle przykra sprawa a jak dla mnie to szkoda pegeuotcika:) Jak koledzy wcześniej wspomnieli ważne ,że jesteście cali. Pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
W sumie to można by powiedzieć, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - zwłaszcza, że Wam nic się nie stało :-)
Dodano: 13 lat temu
Porządnie oberwałeś najważniejsze że nic się wam nie stalo;)
Dodano: 13 lat temu
Szczęście, że Wam się nic nie stało.
Samochód nie wygląda najlepiej, ale są tacy co by go jeszcze zrobili;)
Na jakiej ulicy doszło do tego incydentu?
Dodano: 13 lat temu
Cali i zdrowi to najważniejsze. Dziwię się, że dopiero teraz zwróciłeś uwagę na ustawienie zagłówka...[totalszok]
Dodano: 13 lat temu
Po pierwsze dobrze że wspominasz o tym Kimś z wysoka bo po wytrąceniu z ruchu prostoliniowego z zablokowanym lewym przednim kołem mogłeś naprawdę trafić w ten słup bo auto leciało tam gdzie je ten Ktoś prowadził.Bardzo mnie cieszy że nie piszesz tego na laptopie w szpitalu,dobrze że nie ucierpieliście fizycznie bo uraz psychiczny pozostanie na jakiś czas.
Po drugie to dalszy los auta nie jest jeszcze przesądzony,nie takie rozbitki nasi blacharze naprawiają,widzę że wystarczy wymienić LP ćwiartkę i parę innych rzeczy ładnie to złożyć i polakierować i ktoś to kupi jako bezwypadkowe od jakiegoś handlarza.
Po trzecie :na którym skrzyżowaniu to się stało,jak możesz to mi to krótko opisz.
Pozdrawiam i życzę by to była ostatnia taka przygoda.
Dodano: 13 lat temu
Zdrowie najważniejsze a auto takie to jeszcze da się naprawić myślę. Oby jak najmniej takich przeżyć ....
Dodano: 13 lat temu
Do mamlecz: No były. Dwa, jeden w jedną, drugi w drugą;)
Dodano: 13 lat temu
Do lysy1233: Właśnie. Na matołów nie ma siły. Co z tego, że jedzie się prosto i na zielonym jak inny baran nagle zechcę sobie skręcić w lewo.
Dodano: 13 lat temu
Do murphy6: Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, że taka głupota jak ustawienie zagłówka ma tak duże znaczenie. Człowiek uczy się na błędach.
Dodano: 13 lat temu
Do manieklublin: Wina była jego i to bez 2-óch zdań. Powiem Ci, że mnie nawet policja się nie pytała co się stało, bo wszystko było widać.
Poza tym wzasadzie nic nam się nie stało, więc nie będe z siebie robił nie wiadomo jaką ofiarę.
Dodano: 13 lat temu
Najważniejsze, że jesteście cali i nie trafiło na Audi.:) To teraz następca jakiś będzie??:)
Dodano: 13 lat temu
Zgadzam się z przedmówcami, grunt że jesteście cali i zdrowi :)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl