Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Mercedes Sprinter Mesiek » Największy wróg kierowców - SEN







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Mercedes Sprinter
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 757 razy
Data wydarzenia: 22.12.2015
Największy wróg kierowców - SEN
Kategoria: sytuacja na drodze
Witam

Nawiązując do opisu SEN - nie znam większego wroga i mordercy wśród kierowców. Kto ma jakiś już przebieg to wie o czym mówię.

Dzisiaj o 4:40 rano zmęczenie i za mało snu dało się we znaki zamykając moje powieki.

W linku podaję dokładnie tą wysepkę na którą najechałem dwoma lewymi kołami.

https://www.google.pl/maps/@50.7506455,21.4456726,3a,75y,293.83h,79.83t/data=!3m6!1e1!3m4!1sHIO_477IzUQxhQ_j2XAByg!2e0!7i13312!8i6656!6m1!1e1

Przednia felga zgięta (bez kapcia) nie mam fot ale rant schował się ok. 2cm. Jako że tył bardzo lekki to i uszkodzenie małe ok. 1cm a nawet nie cały centymetr.

Silnik zgasł klapka bezpieczników spadła no i te myśli że nie pisałbym tego gdyby tam zamiast wysepki był TIR czy nawet inne auto z góry przy ok. 100km/h czytalibyście pewnie ale o tragedii...

Micheliny nie noszą śladów żadnych uszkodzeń także jest dobrze. Założyłem 4 alu letnie a te 2 oddałem do prostowania 80zł za dwie i odbiór jeszcze w tym roku.

Przy okazji wizyty u znajomego wulkanizatora utwierdziłem się o tym jaki ten Ostrowiec zrobił się mały. Od razu poznali że to ten sprinter któremu ukradli koła bo "kryminalni jeździli po wulkanizacjach i szukali kół" ale nic nie znaleźli a ja nawet nie dostałem umorzenia. Tak najłatwiej szukać kół w wulkanizacjach w tym samym mieście, w psychiatryku nawet by tego nie zrobili;). Taką to mamy policję która tylko potrafi jeść kebaby wieczorami po zakamarkach a jak się im zwróci uwagę to mówią że są głodni. W końcu to nie psy a ludzie.

Zawieszenie nie ucierpiało raczej bo wszystko wygląda na OK.

Jutro ostatnia trasa przed świętami także wracamy do lata;).


Ostatnia aktualizacja: 22.12.2015 21:59:49
Dodano: 9 lat temu
Tak to jest ze zmęczeniem :( Dobrze że miałeś stal a nie alu ;)
Dodano: 9 lat temu
No to trzeba jechać w dzień:) Albo wypić mocną kawkę i robić przystanki co 2 godziny - gimnastykę: skłony, przysiady, pompki ,spacer :) to pomaga :)
Dodano: 9 lat temu
Do grzesio70: Dokładnie a najwięcej właśnie wypadków jest tuż przed końcem podróży.
Dodano: 9 lat temu
Do grzesio70:Gratuluje odwagi snując takie stwierdzenie.
Dodano: 9 lat temu
Do damian88max: Owszem spaliśmy więcej jednak nasza doba trwała wtedy 36 godzin, a nikt tego nie kontrolował.Najlepsze życzenia składam.
Dodano: 9 lat temu
czytając te wszystkie komentarze wasze ilu z was się to zdarza to troche się przeraziłem że w tak małej społeczności jaką jest nasza aż tylu osobą zdarzają się takie rzeczy. wniosek nasuwa się jeden śpijcie więcej.
Dodano: 9 lat temu
Witam :) też to ostatnio poczułem wracając z zachodu [kac]
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: W moim fachu nie bardzo mam wyjście. Jeśli zadecyduję miesiąc temu co będę robił w sezonie to nie mam wyjścia nawet jak zwali największa zima...
Dodano: 9 lat temu
Do marek23061: Zostawmy temat w spokoju ;)
Dodano: 9 lat temu
Do grzesio70: Ja wolę zarobić połowę i jechać wypoczęty w trasę, niż gonić za kasą do grobu.
Dodano: 9 lat temu
Do grzesio70: No niestety. Kierowcy którzy wykonują tą robotę regularnie często marnie kończą. No chyba, że w porę zda sobie sprawę z wartości swojego życia i przytomnie spie(r)doli z tej roboty do jakiejś "normalnej".
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: Dzisiaj również przez 200km miałem oczy na zapałki a przemęczony to ja jestem od września. Żyjemy w "murzynowie" niestety. Na szczęście święta i już nie będę sprawiać zagrożenia na drogach...
Dodano: 9 lat temu
Do marek23061: Mordercza sprawa z tego samego że odpowiedzialnoć na przewozach jest nieziemska. Jakiś miesiąc temu rozmawiałem z włochem który 2 lata temu w takim sprinterze jak mój na przewozach przy 100km/h miał czołówkę z tirem w okolicach Radomia i to przeżył. Nie za bardzo się z nim rozmawiać i mówił że ostatni rok spędził w szpitalu. Nawet nie wiedział ile osób zginęło...
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: A na tarczce? Taki rodzaj przewozów nie korzysta z tachografu cyfrowego tylko analogowego bo tym da się łatwo manipulować. Na cyfrowym musisz jechać jak w książce pisze ale życie to życie.
PS. Uważasz, że przyśniło mi się to co napisałem?
Dodano: 9 lat temu
Do marek23061: We dwóch kierowców to można na tacho pojechać non stop 20h, a nie 50-60. Jedynie, że macie plik kart do tacho :)
Dodano: 9 lat temu
Do grzesio70: Wstępna diagnoza brzmi, że przez pól roku będą zrastały się kości. Nie wiem od kiedy będę mógł obciążać nogę sprzęgłem. Chyba sprzedam Xsarę i kupię sobie automata :D

Jedzenie na sen nie jest polecane, bo zabiera siły na trawienie. Zjedz duży obiad w trasie, to dopiero zacznie Cię mulić :)

Skoro po 30km zasnęłaś to na prawdę byłeś "wyeksploatowany" :/

Kierowcy zawodowi giną głównie z powodu nie utrzymywania odległości od poprzedzającego samochodu.
Dodano: 9 lat temu
Znam ten stan... Nie raz na własnej skórze miałem "przyjemność" odczuć. Zdarza mi się wyskoczyć w przewozach pasażerskich na zachód. Dwóch kierowców na zmianę co 4.5 godziny bo jazda na tacho i tak non stop przez 50-60 godzin a często nawet więcej i jakieś 3tys kilometrów średnio. Zero normalnego snu, tyle co na siedzeniu pasażera. Pierwsza noc jest spoko- da się znieść, ale jeśli podczas drugiej nocy w trasie moja kolej za kółkiem wypada pomiędzy 1 a 5 rano to dwulitrowy termos z kawą to za mało.
Miałeś sporo szczęścia, że tylko tak to się skończyło. Wesołych Świąt
Dodano: 9 lat temu
Do giernal: Obyś na późnej emeryturze powiedział to samo.
Dodano: 9 lat temu
Do MARIUSZ2: Większość zawodowych ginie we śnie.
Dodano: 9 lat temu
Do deeptrip:
Dodano: 9 lat temu
Do Agnieszka6: Dzięki i wzajemnie.
Dodano: 9 lat temu
Do -Marek-: Powiem Ci że nie ma na to reguły czasem bardziej śpię o 15 niż nad ranem.
Dodano: 9 lat temu
Do damian88max: Też rzadko robię ponad 200km tutaj byłem po 30km i do celu brakowało 10km.
Dodano: 9 lat temu
Do MaArek77: Na szczęście że strat tylko na 110zł ale i tak to niepotrzebny wydatek.
Dodano: 9 lat temu
Do speedi: Mnie nuży bardzo często ale teraz mam wyjątkowy sezon w pracy no i na szczęście już go zakończyłem...
Jedzenie najlepsze na sen ale te 10km do celu i myślisz że dojedziesz jest najbardziej zdradliwe.
Dodano: 9 lat temu
Do luckyboy: Dobrze że się obudziłem "na" wysepce a nie "po" bo odbiłem na szczęście od tych znaków. Nigdy nie piję energetyków a do tego byłem po porannej kawie bo to było ok. 30km od wyjazdu.

Tzn. przez najbliższe pół roku nie jesteś wsiąść za kierownicę?
Dodano: 9 lat temu
szczescie w nieszczesciu i dobra nauczka na przyszłosc, mi się osobiście nie zdażyło ale po 1 jeszcze młody jestem moze dlatego a po 2 żadko robie trasy +200km
Dodano: 9 lat temu
Dobrze że nic się tobie nie stało :)
Sen tak jak napisałaś największy wróg kierowców ale dobrze że ja nie jeżdżę w Nocy :)
Wesołych Świąt [swieta]
Dodano: 9 lat temu
Do -Marek-: Jak jesteś zmęczony to nie ma najgorszej pory, można zasnąć za kierownicą nawet o 14:00.
Dodano: 9 lat temu
tu by się przydała "witaminizowana" czekolada jaką wydawano alianckim załogom bombowców dalekiego zasięgu ;)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl