Moje dotychczasowe doświadczenie z firmami zajmującymi się produkcją lamp samochodowych firmę VALEO zawsze umiejscawiało w czołówce producentów.Wcześniej a mam tu na uwadze użytkowanie innych aut problem jako taki nie występował.Dotyczyło to samych lamp oraz sposobu oświetlania drogi.Teraz,kiedy jestem posiadaczem Księżnej od samego zresztą początku nocna jazda była dla mnie koszmarem.Te niby "kocie oczy" emitowały tak wąską smużkę światła że aż wstyd się przyznać ale często ratowałem się jazdą uruchamiając halogeny. Swego czasu zadałem sobie trochę trudu i "rozbebeszyłem" jedną z lamp.To co dumnie nazwano lustrem a co starałem się lekko zresztą doczyścić wprawiło mnie w zdumienie.Wszystko zostawało na szmatce.Uruchomiwszy więc kolegę Google zacząłem czytać.Owszem,materiału na ten temat jest dużo ale nie wszystko jakoś do mnie przemawiało.Czym tam nie czyszczą,jakich sposobów się imają?Nawet polerują szkła!Moje szkła to nie są szkła jak od Matiza,plastikowe.Są szklane i są czyste a nie zmatowiałe.Problem dotyczył dokładnie zwierciadeł które zamiast dobrze odbijać,chłonęły jakby światło.Przez jakiś czas pozwoliłem sobie nawet na zakup żarówek zamiast 55W zastosowałem 100W. Doczytałem gdzieś jednak że jest to dość niebezpieczne dla instalacji która nie jest odpowiednio przygotowana do takich obciążeń.Po kilku dniach jedna z nich "wysiadła" a przyznam że to był jakiś chiński wytwór,wróciłem więc do przewidzianych.Przyznam że zupełnie przypadkowo trafiłem na jedną ze stron z ogłoszeniami prywatnymi.Specjalnie nie zastanawiałem się dlaczego ale widząc cenę za jaką ktoś chciał się pozbyć obu lamp,zapytałem tylko czy nie są popękane,czy nie są pourywane mocowania i czy zwierciadła są jeszcze widoczne?Pomyślałem że jeżeli nawet będą w kiepskim stanie to zdecyduję się na jakąś z oferowanych metod odnawiania.To co dostarczył kurier przeszło moje oczekiwania.Obie lampy faktycznie nie były uszkodzone,były także szczelne co dobrze świadczyło o uszczelkach a ich zwierciadła były w stanie wręcz nienagannym.Okazało się że czasami warto jednak zaryzykować bo są jeszcze ludzie którzy potrafią zdobyć się na uczciwą ocenę tego co sprzedają.Nie pozostało mi nic innego jak przeznaczyć trochę czasu i zakupione lampy świecą już u mnie.Różnica jest kolosalna.Fakt ten pozwolił mi na rozwalenie jednaj ze starych i okazało się że ani uszczelka dobrze nie trzymała co umożliwiało dostawanie się śmieci a ponadto wszystko w środku to malowany plastik.Plastik który wcale nie jest trwały a już z całą pewnością nie jest czymś co łatwo można wyczyścić a tym samym polepszyć sobie widoczność w czasie nocnej jazdy.To takie byle co a jak komuś nie pasuje to niech uda się do ASO a tam pozna dopiero wartość swojego numizmatu.Tak numizmatu bo tak właśnie traktuję swoją leciwą Xantię i dalej ją tak będę traktował bo to auto w odróżnieniu od innych jeszcze mnie nigdy nie zawiodło.
E, Ty masz więcej pomysłów niż ja widzę, że dasz sobie radę
Ale co tu Ci radzić, jak Ty już wszystko zrobiłeś???