Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Vectra » Nie dajcie się wpuścić w kanał!







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Vectra
ERW
Jeździ: Peugeot 307
Wcześniej jeździł: Ford Escort, Opel Vectra
  • rocznik 1997
  • kupione używane w 2013
  • silnik 2.0 DI 16V
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 818 razy
Data wydarzenia: 27.02.2015
Nie dajcie się wpuścić w kanał!
Kategoria: awaria
Zaczęło się od jehowych świateł. Słowo ,,jehowy" użyto tu jako przymiotnika wywodzącego się od słowa penis (lub pokrewnego), stąd mała litera. Jeśli ktoś ma życzenie się na powyższe obrazić, to mnie to nie wadzi, tolerancyjny jestem. Tak więc od onych świateł się zaczęło.

Wracałem onegdaj, azaliż z miasta Łodzi, tego samego z którego kot pochodzi. Samotrzeć żem wracał karocą mą luksusową marki Opel Vectra (,,samochód dla biznesmena, którego nie stać na Mercedesa czy BMW" - serio?!). Samotrzeć jako rzekłem z białogłową moją i latoroślą (też białogłową) wracałem, i jak to z białogłowami bywa, zamarudziliśmy do wieczora. Ale nic to, przecież karoca moja, szczyt luksusu, posiada światła przednie a nawet tylne. Ledwie się ściemniło, a ja ślubną mą małżonkę zagaduję w te słowy: ,,patrzaj no kobieto, puchu marny, jako to teraz technologyę mamy, ledwie przekręcę tą czuczłaczkę, tę, a światła z przodu się same zapalajo. To demoni w żarówkach ukryci, mocą samego Archanioła Michała okiełznani, tako czynio ku jego uciesze, a naszej korzyści".

W zasadzie to chciałem tak powiedzieć, ale każdy kto ma żonę wie, że to nie przelewki, a dwa tygodnie rejonów to byłby dopiero początek Kar Regulaminowych za taki monolog. Tak więc tylko sobie tak pomyślałem. Pozdro dla kumatych, na pohybel kawalerom, JP na 50% bo się trochę boję.

Tak czy inaczej okazało się, że światła zaczęły walić w ziemię aż miło, widoczność 10-15 metrów maks. Ledwie do dom dojechalim.

Następnego dnia Pan Diagnosta na stacji swojego imienia uświadomił mnie iż: posiadam nieregulowane elektrycznie zamienniki renomowanej firmy TYC, a czuczłaczki do ręcznej regulacji są pourywane. (Łamiąca wiadomość: Szokujące wyznanie Vectry! Byłam bita!). Innymi słowy jak nie kupię innych lamp, to on mi nie wyreguluje.

Co było robić, przebolałem i na szrocie kupiłem używane oryginalne lampy Valeo za 80 PLN. Kumpel mi założył i kazał do Pana Diagnosty jechać na ustawienie. Ale jakoś tak czasu nie było, dopóki nie nadszedł kolejny wyjazd do Łodzi.

Wyjazd do wielkiego miasta w dzień święty sobotę z rodziną wygląda następująco: o godzinie 7 otwierasz Pan oko, i z miejsca dowiadujesz się jaka jest wysokość lamperii, bo dokładnie na takiej wysokości masz się poruszać, przy czym jak już dojdzie do tego, że małżonka raczy Ci to osobiście tłumaczyć, to ona wtedy nie używa sformułowania "poruszać się". No i w całym tym galimatiasie okazuje się jeszcze, że trzeba furę umyć i reflektory wyregulować.

Dymam Ci ja zatem na myjnię, chlapię tu i tam, konserwuję woskiem na gorąco i radośnie zajeżdżam na Stację im. Pana Diagnosty. Na inną niż normalnie, bo mi akurat po drodze było. Patrzę, a tam pracuje znajomy mój. No i spoko. Cześć, siema, co tam, a trza światła ustawić. To git, mówi znajomek, wjeżdżaj na kanał, umiesz chyba. No chyba umiem. No to wjedź, a ja zaraz przyjdę. Tylko nie wpadnij...

Wyciągali mnie wózkiem widłowym... Jedno koło się zemskło, kołpak pękł na pół... Uwiązali za jakąś belkę linkę holowniczą i wózkiem w górę... Śmiechu było co niemiara... A małżonka jak się śmiała... Do tej pory ją boki bolą od zrywania.
Ostatnia aktualizacja: 28.02.2015 13:47:59
Dodano: 9 lat temu
Do Bullet_: Jak mnie za resor czy co tam wyciągali to nadkole mi wgięli. Na którymś zdjęciu w galerii jest widoczne.
Dodano: 9 lat temu
A mi się wpis i sposób wypowiedzi spodobał, można się pośmiać :P
Innych większych szkód tego zdarzenia nie było?
Dodano: 9 lat temu
Do pantego: Swoją drogą, do przemyślenia ciekawa kwestia: co to są słowa niepotrzebne i jak je rozpoznać? ;)
Dodano: 9 lat temu
Do pantego: Cóż, taką już mam potoczystą wymowę, nie każdy musi to lubić...
Dodano: 9 lat temu
Przedobrzyłeś z używaniem słów niepotrzebnych, tekst męczący, przez co nie chce się czytać...
Dodano: 9 lat temu
Szczerze, jakoś nie byłem w nastroju do robienia zdjęć...
Dodano: 9 lat temu
ładnie ładnie :D szkoda ze bez fotorelacji:D
Dodano: 9 lat temu
Dobre! Ubawiłam się :)
Dodano: 9 lat temu
Szkoda, że nie masz żadnej fotki z tego wyczynu
Dodano: 9 lat temu
Kwieciście jak u Sapkowskiego :)
Dodano: 9 lat temu
Do humvee5: Starałem się przy sprzedaży jak najdokładniej oddać stan techniczny auta, dlatego poszło za paczkę groszków...
Dodano: 9 lat temu
Do tondEK: Kolesie na stacji chyba zdjęcie zrobili do archiwum, ale ja jakoś nie wziąłem a teraz jakoś nie mam śmiałości pojechać...
Dodano: 9 lat temu
Zdarzenie zeszłoroczne, samochód sprzedany wiadomo dlaczego (czy znów jako "nie byłam bita?" [wpysk][nono]), ale język literacki naprawdę uroczy (Gombrowicz chyba się ze śmiechu też przewraca [rotfl]; godnego następcę znalazł azali)
Dodano: 9 lat temu
Jakby ten tekst był z ostatniej sceny zdjęciem ubarwiony, to bym przez cały weekend ze śmiechu chodził zgarbiony...
Dodano: 9 lat temu
Do wer1207: Dzięki, starałem się to fajnie opisać, a nie, czekaj...
Dodano: 9 lat temu
Zdolny jesteś...
Najnowsze blogi
Dodano: 12 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl