Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy mikam
»
Nie siedź na zderzaku poprzedzającego samochodu
Wpis w blogu użytkownika
mikam
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2538 razy
Data wydarzenia: 05.05.2011
Nie siedź na zderzaku poprzedzającego samochodu
Kategoria: inne
Wpis ten powstał spontanicznie, po zdarzeniu które dziś spotkało mnie w drodze do pracy, ale o tym za chwilę...
Jak zaczynałem swoje przygody jako kierowca, to pan instruktor tłumaczył mi, żeby trzymać się za poprzedzającym mnie samochodem w odległości tylu metrów, ile mam na liczniku, czyli jeśli jadę 50 km/h to powinienem zachować odstęp 50 metrów od samochodu przede mną. Oczywiście zasada ta ma sens na drodze poza miastem.
I chyba te ciągłe ględzenie przyniosło jakiś skutek nawet po 13 latach od ukończenia kursu, ponieważ jadąc do pracy, zachowując "bezpieczną" odległość od poprzedzającego mnie samochodu, którym dziwnym zbiegiem okoliczności był Nissan X-trail (po rozstaniu się z moim Nissanem, teraz wszędzie widzę X-traile) uniknąłem co najmniej uszkodzenia swojego samochodu. Jadąc z prędkością około 80 km/h w pewnym momencie z Nissana odpadł tłumik i lotem koszącym wypadł na ulicę. Kierowca X-traila gwałtownie zahamował a sam tłumik znalazł się na środku pasa ruchu.
Gdybym jechał bliżej, na pewno wpadłbym na ten tłumik, który nie był mały, a być może nawet skończył bym w rowie lub bagażniku Nissana.
No cóż, niemałe doświadczenie uchroniło mnie od katastrofy.
Proszę, zachowujcie bezpieczną odległość od samochodu przed wami, nie siedźcie na zderzaku innego samochodu. Chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe.
Te kilkadziesiąt metrów może uratować życie, ale czasu podróży na pewno nie skróci. Taka sytuacja powoduje tylko niepotrzebny stres i nerwowy przebieg podróży.
Pozdrawiam
M@rek
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Korek o którym mówisz tak naprawdę... nie jest korkiem. Uściślijmy: przez korek ja osobiście rozumię sytuację w której na danym odcinku drogi (dłuższym lub krótszym) występuje takie zagęszczenie ruchu, iż pojazdy stoją w miejscu sporadycznie posuwając się do przodu w tempie galopującego żółwia Nie wiem jaką sytuację masz na myśli, ale z Twojego opisu wnioskuję że to zwyczajne i nieszkodliwe zjawisko codzienne na wielu drogach - ruch jest sporo większyniż zwykle, ale nie powoduje to jescze korków Uwierz, jest wielu ludzi ( w tym i moja skromna osoba) którzy chcieliby w drodze do/z pracy wolno, bo wolno ale jednak jechać...
Mówisz że nie rozumiesz takiego a nie innego postępowania przez ów kierowców. A jak według Ciebie powinni się zachować? Ruszać z piskiem opon, jechać kilkadziesiąt metrów i gwałtownie hamować? Z wielu względów (spalanie, emisja spalin, czas przejazdu) właśnie wolna ale jednak jazda jest zdecydowanie lepszym wyjściem. A może wszyscy powinniśmy siedzieć poprzedzającemu na zderzaku - wtedy to dopiero dużo pojazdów by się zmieściło na tym samym odcinku drogi...
Wracając do meritum - kataster to zestaw informacji i dokumentów prowadzonych przez administrację podatkową i wykorzystywanych dla potrzeb podatku od nieruchomości. Zawiera informacje dotyczące: gruntów (położenie, granice, powierzchnia, rodzaj użytków gruntowych i klas gleboznawczych), budynków i budowli (położenie, przeznaczenie, funkcje użytkowe i dane tech.), oznaczenie KW oraz osoby właściciela lub władającego gruntem. Wymiar podatku od nieruchomości (podatek od nieruchomości, rolny i leśny) prowadzony jest na szczeblu gminnym, gmin w Polsce jest 2479. W samych gminach jest problem z oceną ile istnieje dróg niepublicznych, gdyż na terenach wiejskich, gro z pośród nich to drogi gruntowe, stanowiące współwłasność kilku osób fizycznych.
Pozwól, że posłużę się Twoimi słowami: Widzę dużo pretensji, mało konkretnych informacji. Swoje żałosne uwagi o charakterze personalnym zachowaj do siebie - nie mają żadnego pokrycia z rzeczywistością, nie dotyczą poruszanego tematu a ich poziom pozostawiam bez komentarza*.(… - właśnie po takich wypowiedziach widzę jakie zdolności intelektualne posiadasz...
Słowem wyjaśnienia: Kilkanaście samochodów tworzy kilometrowy korek, ponieważ wielu kierowców zostawia sobie kilkudziesięcio-metrowe odstępy, żeby móc się powoli toczyć (zamiast podjeżdżać, w motywację nie wnikam, bo to temat na nowy wątek) i nie ma to żadnego związku z tym ile metrów bieżących drogi przypada na jeden samochód, tylko z szeroko rozumianą kulturą jazdy.
*) zauważyłem…;p
Jeśli chcesz ja uzupełnić to zadaj sobie odrobinę trudu żeby się dowiedzieć jaki odsetek dróg w Polsce nie należy do kategorii dróg publicznych (o ile w ogóle wiesz co rozumie się pod kategorią dróg niepublicznych). Podpowiem, że takie dane są oparte jedynie na szacunkowych wyliczeniach, gdyż niemal każda droga niepubliczna ma innego zarządcę...
Dopiero wtedy oceniaj czy moje informacje są pełne czy nie.
Podane przeze mnie liczby możesz pomnożyć lub podzielić przez wiele innych zmiennych osiągając rozmaite wskaźniki, za pomocą których możesz próbować zobrazować pewne stany statyczne lub dynamiczne.
Ja nie przypominam sobie abym próbował coś obrazować.
Czy naprawdę uważasz, iż myślałem, że wszystkie auta równocześnie wyjeżdżają na drogę?!
W języku potocznym, dane to otrzymane informacje lub wiadomości, używane następnie do wnioskowania. Zatem na podstawie uzyskanych informacji można dochodzić do różnych wniosków.
Ja nie napisałem że szklanka jest do połowy pełna, czy do połowy pusta, tylko że:
"W Polsce mamy około 400 tysięcy kilometrów dróg publicznych i około 20 milionów samochodów. W przeliczeniu na jeden samochód przypada około 20 metrów bieżących drogi publicznej..."
Jeśli tego komunikatu nie zrozumiałeś za pierwszym razem, to spróbuj przeanalizować naszą wymianę zdań jeszcze raz, mam cichą nadzieję, że osoba posiadająca prawo jazdy od 7 lat potrafi samodzielnie i logicznie myśleć. Nie mam czasu wyjaśniać dorosłej osobie co chciałem powiedzieć, a bardzo nie lubię kiedy mi się wpiera że powiedziałem cos innego niż powiedziałem…
Wracając do wątku, teraz już wiem dlaczego kilkanaście samochodów tworzy kilometrowy korek...
Warto kierować się dobrymi zachowaniami, bo w rzadkich sytuacjach przynoszą duże korzyści.
I tak źle, i tak niedobrze!
Do lysy1233: Błąd chyba może każdemu się zdarzyć.
Oczywiście nic do miejscowości nie mam.
Do tenjedyny13:Możesz mieć swoje zdanie na temat warszawiaków i może to być wywołane różnymi opowieściami o nich.Ja mam takie o krakusach.
nie ważne jak
może był w Warszawie?
A co do odleglosci za poprzedzajacym pojazdem, to ja mialem inna przygode. Jeszcze kadetem jechalem sobie jako trzeci ze swiatel. Przede mna passat, a przed nim merc slk z nalepka AMG,za kierakim wymalowana lala.Na liczniki okolo 80 km/h. W pewnym momencie ktos wyjechal lali z podporzadkowanej... Lala hamuje, passat tez i na koncu ja... W pasku poleciala lampa, atrapa i troche zderzak, w mercu tyl troche pognieciony(tyle widzialem), a mi zabraklo okolo 3 cm zeby w tego paska uderzyc... Pamietam wszystko dokladnie, bo stresa mialem potwornego...
Konkurs bez nagród: Kto zgadnie ile % obecnie poruszających się po drogach Krakowa aut nie dałaby rady stanąć tak szybko jak srebrnik u mnie dodany? Taaak, jakieś 90%? Czyli aż 10% aut nie jest niebezpiecznym, zaniedbanym, szroto-złomem?
Albo inna sytuacja ; temu autu koło odpadło...a wiadomo jakie hopsztosy się wyprawiają z wirującym sexem...tfu,kołem..;-}