Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Citroen Xantia Księżna » Nie taki diabeł straszny.







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Citroen Xantia
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3205 razy
Data wydarzenia: 06.04.2012
Nie taki diabeł straszny.
Kategoria: inne
Nigdy w życiu nie przeżyłem przypadku który spotkał mnie ostatnio w drodze z pracy do domu.Wszystko to niestety moja wina bo wiedząc o usterce nie potrafiłem odstawić samochodu do czasu jej usunięcia.Problem polegał na tym że wiedząc że mam wyciek z pompy,która jest odpowiedzialna za kilka rzeczy w aucie dolweałem płyn i mając już zakupioną inną czekałem na dzień jej wymiany.Rano auto odpaliło jak zawsze ale tył auta nie przyjął pozycji z dnia poprzedniego.Postanowiłem jednak jechać.Szło dobrze do chwili gdy trzeba było użyć hamulca.Reszta włosów "stanęła mi dęba".Zero reakcji!Ręczny!Całe szczęście,zadziałał.Mając już niezbyt daleko nie wzywałem holownika i skokami dotarłem do domu.Odetchnąłem.Kiedy okazało się że zakupiona druga pompa niestety leci byłem nie tylko wściekły ale mimo wszystko postanowiłem działać.Rozebrałem ją na czynniki pierwsze i okazało się że wcześniejszy strach był całkowicie nieuzasadniony.Wydałem około 40 złotych i po wymianie oringów i uszczelniacza pompa wróciła do auta.Radość moja jest o tyle uzasadniona że nigdy wcześniej nie miałem do czyniania z takim zawieszeniem.Wcześniejsza lektura materiałów na temat regeneracji pompy przydał się od początku do końca.Mam satysfakcję nie tlko z tego że oszczędziłem dużo pieniędzy ale że brak hamulców zakończył się bez jakichkolwiek strat.Poznaję to auto coraz lepiej ale już dziś wiem że w podobnym przypadku nie ruszę go z parkingu.Brak możliwości ustawienia zawieszenia,brak wspomagania i brak hamulców to zbyt wielkie rezyko.Mam też nie ukrywaną satysfakcję że pod moim autem nie ma plam pochodzących z wycieku.Gorąco namawiam wszystkich aby nie bali się takich usterek i w porę na nie reagowlai.Zysk wręcz nie do opisania.
Dodano: 12 lat temu
Dzięki za wsparcie.Każdy dzień przynosi nowe wrażenia dotyczące samej eksploatacji jak i naturalnie kolejnych etapów poznawania auta.Zgromadziłem prawie 20 GB materiałów dotyczących Xantii oraz poprzednika z którego wiele elementów przejęła.Opracowałem pewną strategię,drukując sobie najbardziej potrzebne rzeczy.Wyszła spora ilość literatury a więc teoretycznie jestem gotowy.Zaopatrzyłem się też w podstawowe "instrumenty" w postaci niezbędnych dla tego modelu narzędzi i jutro kolejny etap walki.Walki z mechanikami o których w innym wątku.Zadanie?Wymiana rozrządu wraz z rolką i pompą wody.Poradziłem sobie z wymianą amortyzatora,tarcz i klocków to i tu sobie poradzę.Nieuchronnie przygotowuję auto do jakiegoś wyjazdu wakacyjnego.Jeszcze raz dziękuję.
Dodano: 12 lat temu
Hm, po pierwsze, gdy w układzie jest za mało LHM-u, powinna Ci się zapalić kontrolka STOP i nie powinieneś ruszać, dopóki nie zgaśnie :), dwa to układ powinien reagować w ten sposób, że najpierw "wysiadają" elementy najmniej potrzebne, czyli amortyzacja (no tak, Tobie tył się nie podniósł , potem wspomaganie a na koniec dopiero hamulce. Te hamulce to by zadziałały, ale z opóźnieniem, bo jeśli pompa wysiadła, to LHM musi spłynąć z akumulatora ciśnienia(konżektora). Też to raz przeżyłem jadąc wyboistą polną drogą w Rumunii tuż przed granicą z Bułgarią. Mechanik źle założył pasek wielorowkowy, który uszkodził pompę (opis w motoblogu). Spoko, Citroen jest tak skonstruowany, że jeszcze mnie nigdy nie zawiódł a nawet wtedy z uszkodzoną pompą i cieknącym płynem dojechałem do najbliższego serwisu Citroena - z Giurgiu w Rumunii do Warny w Bułgarii. 200 km! :) Jeszcze musiałem się spieszyć, bo miałem jakieś 2,5 godz do zamknięcia. Na szczęście trafiła się pusta autostrada, ale w mieście też dało radę jeździć. Trzeba było tylko wziąć poprawkę, że hamulec działa z opóźnieniem, więc delikatna, spokojna jazda, duży dystans i ręka na wszelki wypadek na ręcznym, ale moja X srawdziła się rewelacyjnie. Ona naprawdę potrafi się odwdzięczyć :)
Dodano: 12 lat temu
Bokserki nosze a setką w terenie zabudowanym nigdy nie jeżdżę.Tak czy inaczej,wrażenie nie było najmilsze.
Dodano: 12 lat temu
No ta, nie jest taki straszny, ale miałeś pewnie pełne gacie jak zacząłeś hamować. Pomyśl co by było jakbyś 100 jechał!!!
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl