Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy Tracha
»
Nie takie chechłanie proste jak by się zdawało!
Wpis w blogu użytkownika
Tracha
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 1789 razy
Data wydarzenia: 19.03.2015
Nie takie chechłanie proste jak by się zdawało!
Kategoria: inne
Wczoraj odwiedzałem rodzinę na wsi, bo z racji przestronnego podwórka, spokoju i dostępności narzędzi mogłem spokojnie pogrzebać sobie przy Audynie i przy okazji próbować podłączyć emulator
Nagle ciotka poprosiła, aby przestawić mojego ropniaka (aka traktora). No to wsiadłem do auta, włożyłem kluczyki, przekręciłem, poczekałem aż kontrolki znikną, odpaliłem i przestawiłem. Ot prosta czynność, przecież to była pierwsza rzecz jaką nas uczyli na teoretycznych jazdach z prawa jazdy, a przy okazji możemy na tym uprawnieniu administracyjnym jeździć... A jakże, traktorem!
Cóż, jak się okazało musiałem przestawić mojego małego ropniaka 130 konnego, bo na podwórko miał zaraz wyjechać prawdziwy potwór mocy... Ursus C-335 o mocy 30KM i sile uciągu 19 KILOniutonów.
No ale, zaraz zaraz... Wpierw zostałem wysłany do stajni po wiaderko wody, prosto z ręcznej pompy wodnej. No to szybka runda i zaraz jestem z wodą. Następnie musiałem ją wlać do dużego gara i nastawić na gotowanie. Kiedy po 20 minutach woda była już wrząca, musiałem szybko ją zanieść do Ursusa.
Tutaj nastąpiło epicentrum procedury uruchamiania potwora. Najpierw trzeba było podnieść klapę silnika, następnie odkręcić metalowy i mocno zaciśnięty korek od chłodnicy. Następnie musiałem kubkiem wlewać wrzątek do chłodnicy, aby ogrzać cały olej i inne komponenty silnika. Z drugiej strony musiała stać kolejna osoba, która spuszczała z kranika wodę (A niech przepływ wody będzie!). Kiedy wypełniliśmy całą chłodnicę, trzeba było spuścić z pół litra wody przez kranik.
Ale to jeszcze nie koniec... Następnie trzeba wsiąść na fotel kierowcy (No, a jakże inaczej!), włożyć kluczyk i... Podpompować pedałem gazu trochę, następnie należy wrzucić na luz i... Wypchnąć ręcznie traktor na podwórko (Tutaj kwestia przechowywania i wymogów bezpieczeństwa, bo dookoła traktora było siano i ewentualne "kopciuchy" z tłumika mogłyby pożar zacny wywołać.
Ostatecznie kiedy traktor jest na podwórku, woda w chłodnicy zagrzała wszystko, gaz został podpompowany, a bieg zrzucony na luz można odpalić i słuchać tego charakterystycznego "kle Kle Kle! KLE!" :D
Chwilę później wsiadłem do mojej Audicy, odpaliłem ją spokojnie i przestawiłem z powrotem na podwórko, a na dalszą drogę nie bałem się o potrzebę zagrzewania wody przed uruchomieniem.
Ot ciekawostki z, jeszcze istniejącej, typowej wsi polskiej
Ostatnia aktualizacja: 19.03.2015 20:31:44
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Jeszcze słyszałem o tym, że bodajże jednocylindrowe silniki w traktorach z lat 70'tych miały tendencje do samo odpalania się, bo koło zamachowe się przypadkiem zakręciło (Było ustawione w złej pozycji) i pach! :D
Teraz to dla mnie już kwestia bardziej techniczna ale kiedyś jak miałem 5 lat i obserwowałem jak dziadek odpalał tego Ursusa... Cóż, wtedy to była magia i oczekiwanie na ten klekot