Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy JuliuszK1000
»
Nie zmieniam oleju w silniku od kilku lat i jest ok
Wpis w blogu użytkownika
JuliuszK1000
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 1019 razy
Data wydarzenia: 01.03.2016
Nie zmieniam oleju w silniku od kilku lat i jest ok
Kategoria: serwis
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
jak ktos chce sobie powiesic fortepian na suficie to mu zabronisz? kazdy urzadza sobie mieszkanie jak uwaza za stosowne ; )
BTW olej do frytek bardziej nadaje sie do baku niz miski olejowej ; )
pozdrawiam
Nalejcie oleju do frytek , będzie ciekawiej.
Ja wymieniam i po wymianie słyszę na ucho że silnik pracuje ciszej.
pozdrawiam
> jak silnik padnie to nawet nie zamierzam zaglądać
mysle ze wlasnie dla pelnego obrazu swojego eksperymentu powinienes przynajmniej zdjac pokrywe rozrzadu, zrobic pare fotek i opublikowac je (chocby tutaj)
temat wymiany oleju byl glosny kilka lat temu za sprawa dyrektora (emerytowanego) f-my Castrol, wystarczy wpisac w google Henk de Groot
pozdrawiam
Staram się nie robić tego, cytuję: "Do powstawania nagaru w silniku przyczynia się w dużej mierze styl jazdy kierowcy. Jeśli unika on średniego i wysokiego zakresu obrotów silnika to ryzyko odkładania się osadu węglowego w silniku istotnie rośnie. Silnik zbyt długo się rozgrzewa przez co długo zbyt długo pracuje na zbyt bogatej mieszance paliwo-powietrznej. Podobnie cierpią świece zapłonowe, które jeśli nie osiągną tzw. temperatury samooczyszczania (ok. 450⁰ C) ulegają zabrudzeniu nagarem. Spada ich skuteczność działania, a przez to i moc silnika."
Nie wiem, ile jest prawdy w powyższym cytacie, ale wiem jedno: w mojej rodzinie są dwie prawie identyczne Thalie. Tą pierwszą jeździ emeryt, pomalutku, spokojnie, nie sięga wysokich obrotów, rzadko jeździ autostradą. Po 30tys miał zamulone świece tak, że nadawały się tylko do wymiany. W mojej ponad 83 tys i dalej odpala bez problemu, silnik chodzi równo. Więc chyba coś w tym jest...