Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Caddy "Caddilak" TDI
»
Niech żyje Caddillak !
Wpis w blogu auta
Volkswagen Caddy
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1884 razy
Data wydarzenia: 21.11.2012
Niech żyje Caddillak !
Kategoria: obserwacja
Przeznaczenie owego mocno na dzisiejsze czasy nieopływowego, niemodnego, w kolorze łąki pojazdu zostało z góry określone w chwili zakupu: ma wytrzymać 3 lata i zarabiać (pomóc zarabiać) pieniądze nie uszczuplając przy tym zbytnio budżetu właściciela.
Kupiłem ten pojazd z niewielkim (potwierdzonym z 2 źródeł) przebiegiem sięgającym niecałe 190 kkm utrzymanym nadzwyczaj dobrze jak na ten model blachą i perfekcyjnie działającym silnikiem.
Tutaj można obejrzeć jak startował na mrozie:
W tym materiale można ocenić sprawność motoru po modzie wujka Uysego:
Wiadomym powszechnie jest iż moja religia nakazuje mi poruszanie się tylko i wyłącznie śmierdzącymi dieslami spod znaku TDI, dlatego w tym egzemplarzu nie mógł znaleźć się żaden inny motor.
Na dzień dobry postanowiłem doprowadzić do porządku układ doładowania (profilaktycznie / eksploatacyjnie w myśl standardu AC ) zawieszenie , wymieniłem akumulator , o ile pamiętam świece żarowe i oczywiście kompletny rozrząd ze wszystkimi należnymi paskami, rolkami, filtrami nie zapominając podrzucić Babci rodzonej 20 zł coby na tacę panom w czarnych kieckach w niedzielę podrzuciła ku pomyślności owego zielonego kurnika (to słowa Kaczora , nie moje )
Geneza obecnego wpisu jest prosta. Auto ku mojemu zaskoczeniu nie tylko spełniło moje oczekiwania odnośnie niezawodności, ale również spalania i odporności na tlenek żelaza.
Po 4 latach nadal potrafi pojechać 190 km/h po autostradzie, przy spokojnej jeździe uzyskać średni wynik z długiej trasy na poziomie 5l./100km (tak, tak to nie żart) nie wypić całęgo stanu oleju od wymiany do wymiany (5W50 wymieniany co 10 kkm) i nie oznajmiać ponuro faktu degradacji zawieszenia złowieszczym postukiwaniem.
Faktem jest iż przez 4 lata nie zajrzałem do zawieszenia (nie miałem potrzeby, bo działa bardzo dobrze), rokroczne przeglądy techniczne wykluczyły potrzebę ingerencji, amortyzatory pochodzą jeszcze z okresu produkcyjnego - jedynym elementem który wymieniałem są opony - muszą być sprawne i mieć wysoki poziom bieżnika (trasy pokonywane z dużymi prędkościami).
Najbardziej jednak cieszy silnik. Im zimniej tym szybciej się uruchamia, spalanie cieszy przy tankowaniu, osiągi są naprawdę zadowalające i niejeden Caddy III zdziwił się widząc dym z rury zielonego paskudztwa na blachach EPA.
Wpis ten podyktowany jest dużą radością z posiadania extraordynarnego egzemplarza, przysparzającego nie tyle bolączek ile radości z użytkowania - mimo że jest stary, niemodny , nieopływowy.
Przede wszystkim jednak - niezawodny.
Niech żyje TDI i stary poczciwy Caddy!
Ostatnia aktualizacja: 21.11.2012 22:10:59
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
na pohybel hejterom fałweja oby kolejne lata podobnie się sprawował...
cos ci sie dlugo pali ta kontrolka cisnienia oleju po starcie..
fachmen od tdi to jestes ;pewnie pojezdzisz tymi 1.9 jeszcze z 15 lat..