Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy boro_89
»
Niemieckie kontra francuskie czyli spór nie do rozstrzygnięcia?
Wpis w blogu użytkownika
boro_89
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 4067 razy
Data wydarzenia: 03.05.2010
Niemieckie kontra francuskie czyli spór nie do rozstrzygnięcia?
Kategoria: inne
Pora na coś francuskiego: Citroen C5 2.0 HDI 90 PS. Ten samochód (dopóki się nim nie przejechałem) był moim marzeniem. 8527 kilometrów - taki zasięg pokazywał mi komputer pokładowy przy 1/4 baku!
Postój na stacji benzynowej - chwila by sprawdzić hydraulikę C5 i zgadnijcie co... Autu odbiło! opuszczał się i podnosił i nie za cholere nie mógł ustawić się na normalnym poziomie. W końcu konieczne było odłączenie akumulatora, ale to nie był koniec problemów.
Mój kolega ma VW Vento 1.8 z 94 roku. Dostał je od swojego ojca, który kompletnie nic w nim nie wymieniał i dobił tak do 190 tys. km bez chociażby wymiany rozrządu. W końcu, kiedy kumpel dostał go w swoje ręce zaczął wszystko wymieniać zaczynając od filtrów po rozrząd i dziś to nie ta sama maszyna. Wymienił nawet olej w skrzyni, bo siłę jakiej trzeba było użyć do zmiany biegu, można by było położyć niejednego twardziela. Jeszcze jakiś czas temu ten samochód chodził żałośnie, a teraz kiedy zainwestowano w niego trochę czasu i pieniędzy mógłbym go polecić każdemu, mimo że ma już 16 lat! Teraz pora na francuskiego bohatera. Nie trzeba chyba przekonywać, że im prostsze auto, tym mniej jest usterkowe dlatego nie będę opowiadać o peugeocie 106, tylko o aucie, które w mojej rodzinie jest od 4 lat - o peugeocie 406.
Kupiliśmy go 'okazyjnie' jednak z czasem dopiero wyszło na jaw czemu. Większość rzeczy w ogóle nie działała, auto miało cofnięty przebieg. Kupione było od znajomego handlarza - jak widać nikomu w tych sprawach nie można ufać. Na początek wsadziliśmy w auto kilka tysięcy, żeby wyglądało i jeździło jak należy, ale wierzcie lub nie - opłacało się! Przejechaliśmy nim ponad 120 tysięcy, a auto nigdy nie odmówiło posłuszeństwa. Jest dynamiczne, mało pali i przede wszystkim jest bardzo wygodne i dobrze wyposażone... do czego dążę? Znam ludzi, którzy jeżdzą Audi i marudzą, że się psują i znam takich którzy mają Renault i nigdy nie zamieniliby je na inny samochód. Większość ludzi, która narzeka na jakiś samochód, tak naprawdę rzadko ma z nim do czynienia. Jestem zdania, że jeśli dba się o auto i wymienia wszystko na czas, samochód będzie odwdzięczał się bezawaryjną eksploatacją, natomiast jeśli nic nie będziemy wymieniać i zachwalać typu 'Jasiu, ja nigdy w tym aucie nic nie robiłem, tylko lać i jeździć' to pewnego dnia stanie się coś, co zburzy nasze zdanie o bezawaryjności danego modelu niezależnie, czy będzie to przegub, wahacz, czy rozrząd. Dbajmy o nasze samochody, a one będą dbać o to, aby nam nie stwarzać dodatkowych problemów! Pozdrawiam i życzę szerokości!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
O gustach nie ma co dyskutować, bo i tak w tej sprawie nie osiągniemy porozumienia.
Mój kolega, który jeździ Golfem, mówi tak o swoim aucie: parzę na deskę rozdzielczą - ona jest smutna jak p...a, ale jeździ nim dalej. ( przepraszam za wyrażenie, to tylko cytat )
Ja w mojego Żeżota też trochę włożyłem, ale uważam że warto, bo wiem co mam i czego mogę się spodziewać.
Przebieg 215tys, pełna książka serwisowa, łącznie z fakturami i połową zbiornika - starczyło do Polski Mimo iż okazało się, że sprzęgło jest do wymiany, po mijając wymianę oleju i filtrów, byłem zadowolony z zakupu. Zrobiona jeździła aż miło, okazało się, że osłona na półosi wewnętrznej była dziurawa. Dopiero, gdy już w środku zapanowała korozja z piaskiem nadeszeszła wymiana. Podsumowanie - sprzęgło pokonało 215tys. należało wymienić, półoś - tak wyszło, nie do przewidzenia. Ale auta nigdy nie robiłem, oprócz w.w. olej, filtry paliwo i do przodu. Naprawdę, Ford jest najlepszy, zero awarii ze strony samochodu, gdzie mógłbym powiedzieć, że zrobili badziew. 30 tys. bez zawracania sobie głowy naprawami
Pewnie uwzględniając to, że auto zawsze było w swoim żywiole, pokonywanie długich tras, nawet w zimne dni, u mnie silnik zawsze był dogrzany. Nie narażam go na żadne jazdy po mieście, po prostu szkoda męczenia silnika. Tak jak pisał TOMASKI - auta nie lubią stać, one są stworzone, żeby jeździć. Ja autem jeżdżę 365 Dni w roku, więc nie mam czasu na naprawy Ci co jeżdżą wyłącznie po mieście, proponuję przepalenie na trasie, tylko z umiarem
Pozdrawiam
Ford mondeo- kupiony 70kkm dwulatek. Sprzedany 295kkm 7latek. Wszystko w PL dosyć dawno już temu gdzie były gorsze drogi i zapewne paliwo itd. Serwis Ford'a często wymiękał bo to było st200 i jeszcze trochę pozmieniane i dla DE serwisu nie było problemów, a nasz takiego auta nie znał.
Volvo trochę również zmieniane ale tylko dwulatek także coż miałoby się z nim dziać? Super wozidło - inna sprawa, że nie warte swojej wysokiej ceny.
SAAB 9-3 w każdym raporcie TUV jest w czołówce od kiedy tylko go produkują. Niezależnie czy nowy czy dwunastoletni.
Ale gdyby życie mnie w markę na F popchnęło czy jakieś inne matizy czy francuzy;/ to też byłyby w pełni sprawne bo to już wola kierowcy jak auto jeżdżone i właściciela jak auto utrzymane.
P.S. Mondeo '93 mam jako zastępcze... stoi sobie i czeka aż przyda się - ale i to dostało rok temu dofinansowanie w równowartości pojazdu
Ale to nawet dobrze, samochody które są mało doceniane, to w praktyce łatwo trafić dobry nie zajeżdżony egzemplarz. Wydaje mi się, że jeżdżę chyba najbardziej awaryjnymi markami - tylko ja nawet nie wiem gdzie jest warsztat, żeby robić naprawy, bo te auta się nie psują.
( przepraszam za ewentualne błędy )
2.0 tdi to ponoc fakt ze sie sypie ale nie mi to oceniać bo takowego nie posiadam.
nie mniej jednak wszelkiego rodzaju "f" sie tez sypaly
mysle ze w konkluzji bedzie tak
jak kto dba tak se ma
a nawet jesli cos sie psuje czescie a cos zadziej to nie zapomionajmy o chinolach bo pewnie za kilka lat nasze gadki bedzą o "made in china"
ostani raport TUV na ten rok pokazuje gdzie auta na "F" się znajduja