Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Skoda Octavia » Niemiła niespodzianka na przeglądzie







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Skoda Octavia
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 2256 razy
Data wydarzenia: 28.01.2014
Niemiła niespodzianka na przeglądzie
Kategoria: serwis
W ubiegły piątek Octavia została odstawiona do serwisu na rutynowy przegląd. Po dwóch godzinach telefon: stwierdziliśmy poważną awarię pompy wody, trzeba wymienić na nową. Koszt - wkurzający.
I tak się zastanawiam, czy to początek niespodzianek? Czy pozostałe elementy zaczną się "sypać" po gwarancji? Żeby pompa wyzionęła ducha po niecałych 50 000 przebiegu? W mercedesie W124 pompę musiałem wymienić grubo po 200 000...
Co następne? Turbina?!
Dodano: 10 lat temu
Do werner_beinhart: moja tez miedzy zmianami lubi dolewke od 0,5 nawet do litra ale tylko przy ciężkiej nodze. Jak jeździ sie w miarę normalnie to pol wystarczy na 15tys. Próbowałem nawet zmianę Castrola na Mobila ale nic nie dało. Ale tak ogólnie to trafiles chyba na pechowy egzemplarz. W mojej poza wymiana sprzęgła w DSG na gwarancji wymienilem tylko przednie wahacze i to przez to, ze zachciało mi się 17-tek.
Dodano: 10 lat temu
Przez ostatnie miesiące octavia miała co robić: 2 x Londyn, Zurych, morze, góry. Zasadniczo nie było źle. Nie zawiodła ani razu, elektronika działa bez awarii, szyby, lusterka, klima, czujniki, wszystko top. Ale...
Łożyska tylnych kół zrobiły się muzykalne, śpiewają, wyją i w ogóle denerwują. I silnik zaczął brać olej. Tak sobie. Przy normalnej eksploatacji po normalnych drogach. Olej zawsze wymieniany na czas i na zalecany. No tragedii nie ma, na siwo nie dymi, ale przedtem pomiędzy wymianami nie trzeby było dolewać, a teraz i ze cztery, pięć razy. Kurcze, R6 w W124 ma coś pod 300 tys. nakulane a oleju nic nie bierze, zero.
Dodano: 10 lat temu
Do werner_beinhart: Jak jest powyżej zera i nadal Ci śpiewa to chyba coś nie tak... Chyba bym uciekał na Twoim miejscu z Octavią i przynajmniej na razie nie zbliżał się do żadnego w wytworów fantazji grupy VAG. Jak znajdziesz ładną W210-kę to chyba nie ma co się zastanawiać. W124 kolegi z '95 nie robi takich jaj przy przebiegu 340000 km jak moje 3,5 roczne Polo
Dodano: 10 lat temu
Do Barteo: no nie, w Poznaniu już od kilku dni jest powyżej zera a to badziewie coraz bardziej rzęzi... Powaga, jak tak dalej pójdzie to się rozejrzę za jakimś W210 w kombi!
Dodano: 10 lat temu
Do werner_beinhart: No meśkiem w AMG bym nie pogardził. Szczególnie C klasą :) Może Ci dmuchawa trochę rzęzi z powodu mrozów. U mnie przy -15 też wydawała dziwne odgłosy. Temperatura wzrosła i dmuchawa przestała spiewać :)
Dodano: 10 lat temu
Do Barteo: Jak mówi stare niemieckie przysłowie motoryzacyjne: pojemności nie da się zastąpić niczym oprócz jeszcze większej pojemności. Co do wolnossących silników otto, zgadzam się. Czyli trzeba się zainteresować Mercedesem C63 AMG, było nie było, wolnossący beznyniak. :)
I małe uzupełnienie w sprawie Skody: od piątku dmuchawa nawiewu pracuje jak zdychająca snopowiązałka... :(
Dodano: 10 lat temu
Do werner_beinhart: Nie zamierzałem popsuć Ci humoru tylko potwierdzam, że Twój przypadek nie jest odosobniony. W grupie VAG w zasadzie nie ma w czym wybierać bo wszystko jest albo TSI albo TDI. Jedno i drugie siebie warte. Większość europejskich producentów idzie w zaparte w downsizing, który wcale nie jest ekologiczny bo:
1) silniki z turbo mało nie palą (potwierdzono, że więcej od jednostek wolnossących jeśli korzystasz z osiągów a nie tylko głaszczesz pedał gazu). Silniki wolnossące nie mają aż tak zdecydowanej różnicy w spalaniu przy jeździe delikatnej i ostrzejszej jak te wyposażone w turbinę;
2) małe doładowane silniki są delikatne, psuje się osprzęt i są mniej trwałe z powodu wysilenia. Jakaż to ekologia, jeśli silnik padnie po 150 tys. km i trzeba produkować następne auto/wymienić silnik, który należy wyprodukować a tym samym zanieczyszczać środowisko?

Ja osobiście stawiam na wolnossące benzynowe jednostki. Japońscy, koreańscy i już bardzo nieliczni europejscy producenci nadal takie oferują.

Żadnego turbodiesela ani wyżyłowanego benzyniaka bym nie kupował.

Jedynym wyjątkiem są tu bodajże silniki Fiata, które spisują się znakomicie i nie borykają się z usterkami VAG gruppe.

Mimo wszystko wolnossąca benzyna jest najpewniejszym wyborem.

Pozdrawiam :)
Dodano: 10 lat temu
no to mnie super pocieszyliście... Co kupić? u VW już tylko FSI i TSI. Peugeoty i owszem, niezawodne były, ale modele z serii z piątką na końcu: 205, 405, 605. Te z szóstkami były kiedyś służbowymi w naszej firmie, szybko się z nich wycofano. Ten cały "downsizing" zdecydowanie obniża trwałość jednostek napędowych, ale niech chociaż wytrzymują te 60-70 tys przebiegu!
Dodano: 10 lat temu
Do giernal: Wierzę, 2 Peugeoty 206 w rodzinie śmigają aż miło bez awarii. Pierwszy miał 6 lat i poszedł do ludzi (zero awarii od nowości i w momencie sprzedaży był cały czas w świetnym stanie), drugi użytkowany nadal. 7 lat mu stuknęło i jedyne co było wymieniane to żarówki w przednich reflektorach JEDEN RAZ :) Fiaty Seicento też mnie nigdy nie zawiodły a miałem ich 2 każdy po ok. 6 lat. Pierwszy VW i lawina usterek. Znaczek działa jak magnes na ludzi ale na mnie już nie bo wiem co to jest warte... A testy awaryjności ADAC można wsadzać między bajki (ostatnio mówili w wiadomościach około tydzień temu ;) ). Pozdrawiam :)
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: ostatnia dobra skoda to octavia I i skoda superb pierwszej generacji... z niezawodnym 1,9 tdi...
Dodano: 10 lat temu
Tylko jak będziesz zmieniał auto nie przesiądź się przypadkiem do 2.0 TDI, bo z deszczu pod rynnę trafisz. Ten na forach ma jeszcze więcej wątków opatrzonych przekleństwami.

Das auto = S(z)koda gadać ;-)
Dodano: 10 lat temu
Do Barteo: Może i coś w tym jest, bo Peugeot lepiej mi się spisuje niż jego poprzednik, tj. VW. :P
Dodano: 10 lat temu
Fantasy of German engineering... Chyba tak moglibyśmy przerobić znany slogan grupy VW bo określenia power nie należałoby tu raczej używać :)
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: Tak, są to drobiazgi skutecznie psujące humor, zmuszające do odwiedzenia serwisu, straty pieniędzy i czasu. Gdyby to były rzeczy, które można zignorować i przy okazji np. najbliższego serwisu zgłosić to nie czepiałbym się wcale. Jednakże cieknący płyn chłodzący trudno zignorować tak jak padające jedna za drugą jak muchy cewki zapłonowe (w tym raz laweta bo auto odmówiło przez cewke całkowicie posłuszeństwa).
Dodano: 10 lat temu
Do Barteo: Przeważnie są to pierdoły, które tak naprawdę najbardziej wkurzają.
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: Dokładnie. Nic z grupy VAG sobie już nie kupię bo tyle co w tym 1 aucie miałem przez 3,5 roku to nie spotkało mnie w 4 poprzednich autach razem wziętych na przestrzeni kilkunastu lat. Porażka...
Dodano: 10 lat temu
Do glotox: E tam - Pitolicie... Bo Fałweje są jak wino - im starsze, tym lepsze. A że Tobie zachciało się bawić w nowego passata... sam sobie zgotowałeś taki los.
Dodano: 10 lat temu
Do Barteo: Potwierdzasz tylko Moje zdanie odnośnie stajni WV. Nigdy więcej.
Dodano: 10 lat temu
Jakież to "niespodziewane"... W moim 3,5 rocznym VW Polo (jestem 1 właścicielem, auto kupiłem w salonie), z prostym sprawdzonym silnikiem 1.4 16V 85KM (wolnossąca jednostka) miałem tydzień temu podobny problem. Przy przebiegu 69000 wypłynęła rzeka płynu chłodzącego. ASO VW: diagnoza: przepuszcza pompa wody. Pompa do wymiany. Koszt pompy wraz z robocizną: 900 PLN. Takie samo było moje pytanie do doradcy serwisowego: jak to możliwe, że auto dbane, chuchane, serwisowane, niekatowane robi taki numer, że mi leje z silnika przy przebiegu 69000 km na różowo płynem chłodzącym? Pan się zdziwił twierdząc, że się nie spotkali z takim przypadkiem przy takim przebiegu gdyż pompę wymienia się wraz z rozrządem przy 120000 km. Każdemu taką ciemnotę wciskają pewnie. Mam wrażenie, że auta koncernu VAG są obecnie jednymi z najbardziej problematycznych samochodów na rynku. Gwoli ścisłości nie była to pierwsza usterka mojego auta (nie chcę wymieniać padających cewek zapłonowych, wywalanych kontrolkach o błędach i innych denerwujących drobiazgach). Życzę cierpliwości... Pozdrawiam :)
Dodano: 10 lat temu
Do mrBean: Dokładnie. Nie jest to udana jednostka...
Dodano: 10 lat temu
Trzeba było odpuścić sobie TSI już na etapie przeglądania katalogów ;)
Dodano: 10 lat temu
Nie słyszałem o padających pompach wody w Octavii dlatego podjechałbym do innego mechanika w celu weryfikacji czy rzeczywiście jest do wymiany. Ubywało Ci płynu chłodniczego?

Co do samego silnika TSI to na forum Octavia Club Polska jest parę przypadków gdzie wadliwy napinacz który nie został wymieniony na nowy - ulepszony powodował generalny remont silnika już przy nie całych 70tys.km. ASO olewa sprawę więc jeśli mam zamiar pojeździć dłużej autem proponuję zagłębić się w ten problem.
Dodano: 10 lat temu
Nie chcę być złośliwy, ale czego tu się spodziewać po TSI?

I niech mi już nikt nie chrzani, że to odosobniony przypadek i że najnowsza generacja tego silnika jest pozbawiona tej wady.

Właścicielowi życzę dużo szczęścia i dalszej bezawaryjnej już eksploatacji.
Dodano: 10 lat temu
Na forum Octaviaclub ten silnik ma kilka interesujących wątków. Uprzedzam, że ich lekturę najlepiej poprzedzić naparem z ziółek na uspokojenie

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=43392&postdays=0&postorder=asc&start=0

http://forum.octaviaclub.pl/viewtopic.php?t=57829&postdays=0&postorder=asc&start=0


Do glotox:
Może się okazać, że w tym przypadku kompletny rozrząd lepiej wymienić profilaktycznie.
Dodano: 10 lat temu
Ja myślę że Cię w balona robią. Kontakt przez telefon więc wmówić Ci wszystko mogą bo nie widzisz samochodu. Nic nie zrobią tylko wpis w książce serwisowej i wezmą 1000zł. ASO też musi z czegoś żyć.
Dodano: 10 lat temu
oto panowie mamy urok nowych aut...
Dodano: 10 lat temu
Pompa wodna po 50tys. to trochę mało.
Może panowie chcą Cię na koszty zrobić. Pompa to koszt 150-200 zł a wymiana dodatkowe 200. I zaraz stwierdzą cały rozrząd z napinaczami. i wyjdzie 700.
Dodano: 10 lat temu
Ale to był 124!!! Następne może być wszystko. Czytałem artykuł w którym opisywano nowe części. jedna na osiem części nie nadaje się do montażu.
Dodano: 10 lat temu
Szybciej się rozleci A-klasa, niż ta Octavia......
Dodano: 10 lat temu
Te auta słyną z bezawaryjności i małej usterkowości ale niestety wybrałeś TSI więc najgorsze "zło". Te silniki są w zakupie ciekawe bo z 1.8 masz 160km ale z trwałością jest u nich marnie.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl