Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog kierowcy noc123 » Nienawidzę jeździć w nocy i pijanych na drodze







Prześlij sugestię
Wpis w blogu użytkownika noc123
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1658 razy
Data wydarzenia: 06.05.2012
Nienawidzę jeździć w nocy i pijanych na drodze
Kategoria: inne
Często się zdarza, że jeżdżę po jednopasmowych drogach bez żadnych poboczy, które oprócz samochodów, są uczęszczane także przez rowerzystów i pieszych. Wkurzają mnie sytuacje, kiedy jadę taką drogą, a na moim pasie "cudownie" materializuje się rowerzysta albo pieszy. Słowem cudownie mam tu na myśli bez jakichkolwiek odblasków, czy świateł w rowerze. Pół biedy jak jest trzeźwy, a z naprzeciwka nic nie jedzie i uda mi się go bez przeszkód ominąć. Gorzej jak nie da się takiego delikwenta wyprzedzić, a widoczny jest dopiero kilkanaście metrów przed maską samochodu. Wtedy jedyne co człowieka ratuje to wiara, że hamulce są w bardzo dobrym stanie i się wyhamuje. Bo oczywiście wina w sytuacji wypadku jest po mojej stronie.

Jak mnie wkurza głupota ludzi, którym szkoda wydać kasę na kamizelkę odblaskową (koszt 5zł w Realu), albo mają kamizelki, ale z własnej głupoty nie noszą, bo nieładnie wyglądają, bo ludzie się będą śmiali, itp. Głupota, ale takie komentarze słyszałem. W wielu przypadkach ludziom to może uratować życie, a kierowcom oszczędzić stresów. Ale nie, bo po co. Do tej pory nie mogę ogarnąć myślenia ludzi typu: no przecież samochód ma światła to mnie widać. Nie, kurwa, nie widać! Zwłaszcza jak baranie jesteś ubrany na czarno!

Wkurwiają mnie także pijani piesi oraz rowerzyści. Parę tygodni temu, kiedy jechałem koło 16 do Łodzi, z naprzeciwka jechał rowerzysta slalomem środkiem drogi, (na oko jakiś dziadek koło 60), a za nim kilka samochodów. Kierowcy chyba wyczuli, że coś jest z gościem nie tak, bo trzymali się jakieś 200m za nim. W momencie, kiedy go wymijałem (profilaktycznie zwolniłem do 70km/h i zjechałem bardziej do prawej krawędzi drogi), rowerzysta postanowił skręcić w lewo, a żeby zrobić to "bezpiecznie" obrócił głowę do tyłu, żeby sprawdzić czy może skręcić. Tylko, że oprócz głowy, skręcił także kierownicą. Gdyby zrobił to dosłownie dwie sekundy wcześniej, wpadłby mi pod koła. Za mną na szczęście nic nie jechało.

No i wreszcie sytuacja sprzed kilkunastu minut, która pchnęła mnie do wyżalenia się tutaj. Wjeżdżam do Pabianic od strony Łasku, droga jednopasmowa rozdziela się na 2 pasy, którymi można jechać prosto, więc wjeżdżam na lewy, pusty pas. Po prawej ze 3 samochody, za mną parę samochodów. Widzę zielone to jadę dalej, podobnie jak kierowcy za mną i z prawej. Przejechałem za sygnalizator i widzę, że po samochody z prawej strony zwalniają. I za sekundę już wiedziałem dlaczego. Pijany baran wszedł sobie na czerwonym świetle na pasy, pomimo jadących z obu kierunków samochodów. Zatrzymałem się dosłownie przed nim. Gościu jedyne co zrobił, to lekko odskoczył odpychając się od mojej maski. I jeszcze jebany buc ma do mnie pretensje i wskazuje, na sygnalizator, że on może przechodzić, a tam czerwone dla pieszych. Gdyby nie to, że byłem w takim szoku, że prawie przejechałem człowieka, to bym chyba wypadł z auta i zrobił mu jesień średniowiecza.


Pewnie każdy, kto to przeczyta pomyśli: pierwszy post na blogu i od razu "gorzkie żale", że niedoświadczony kierowca itp. Niestety, takie sytuacje to codzienność, każdemu mogą się przytrafić i nie daj Boże, nie uda się wyhamować. No chyba, że to ja jestem tylko taki pechowy i odkąd mam prawko (będzie jakieś 5 lat), tylko mi się zdarza trafić na rowerzystów w trybie Stealh i nieśmiertelnych pieszych. Takie moje przemyślenia.
Dodano: 12 lat temu
www.youtube.com/watch?v=x3oEimw0NzQ&list=PL4DF29928CEF28D84&index=12&feature=plpp_video
www.youtube.com/watch?v=Y3hNwLWRSiE&list=PL4DF29928CEF28D84&index=8&feature=plpp_video
Dodano: 12 lat temu
Każdy z nas ma chyba podobne doświadczenia.
Dodano: 12 lat temu
Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami jakie mam i czterema, nie - pięcioma kołami mojej Pchełki. Ale wiadomo durnych i nierozganiętych nie sieją - sami rosną. Też nienawidzę jeździć nocą. Nienawidzę pijanych, gdziekolwiek by nie byli oraz kierowców co nie włączają kierunkowskazów przy zmianie pasa ruchu. Taki matołek wie gdzie jedzie i uważa, że inny nie muszą o tym wiedzieć jakie będą jego manewry na drodze.
Dodano: 12 lat temu
Dodałbym do tego rowerzystów wjeżdżających na przejścia dla pieszych bez zatrzymania i z zaskoczenia. Są święcie przekonani, że mają pierwszeństwo i kierowcy muszą się zatrzymać (niby jak??). Zapominają, że przejścia są dla PIESZYCH, a oni są jednak POJAZDEM.
Dodano: 12 lat temu
Do eldorado: jak najbardziej się zgadzam, tylko niech nie robią tego kosztem innych.
Dodano: 12 lat temu
Ludzie mają prawo być idiotami, to ich niezbywalne prawo.
Dodano: 12 lat temu
Również się podpisuję pod tym blogiem. Wielokrotnie pijani piesi i rowerzyści mi się wytaczali pod koła, na szczęście nikogo nigdy nie potrąciłem, w jednym przypadku chyba tylko cudem (przeciwny pas był wolny akurat i na niego zjechałem). A kiedy łapię stopa lub jadę w nocy na rowerze, to zawsze mam na sobie kamizelkę odblaskową - naprawdę ułatwia życie i nie wiem czemu niewiele osób może to zrozumieć.
Dodano: 12 lat temu
Dobrze wiedzieć, że takie "cuda" są bardziej powszechne, co nie mnie wcale nie cieszy.

Śmieszy mnie artykuł z Gazety, który parę dni temu pojawił się na Wykopie o tytule: "Obława na rowerzystów. Troska o porządek czy nabijanie statystyk?", w którym rowerzyści bardzo się skarżą, że w Majówkę krakowska policja się na nich uwzięła, bo każdy musiał dmuchać w balonik. Jak się chcą pchać na drogę, to co się dziwią. Powinny powstać odpowiednie regulacje prawne, o których wspomina kolega ZONQ_MZ i maniax86. Wina jest praktycznie zawsze po naszej stronie.

Mi na szczęście bardzo rzadko chodzę po poboczach, ale kiedy kupiłem auto, to bez kamizelki w schowku nie chciałem nigdzie wyruszać, aby w razie awarii auta móc ją założyć w miarę bezpiecznie wyjść na zewnątrz. Kamizelka to podstawa.

Dla zainteresowanych, wspomniany artykuł: http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,11664598,Oblawa_na_rowerzystow__Troska_o_porzadek_czy_nabijanie.html
Dodano: 12 lat temu
Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja jeszcze mam pecha co do pasożytów na drodze. Jeżeli wśród jadących będzie choć jeden to jest w 99% prawie pewne, że będzie akurat przede mną [rozpacz] A już najgorsi są tacy co jadą 90km/h jest znak o kontroli radarowej i ograniczenie do 70km/h, a taki po hamulcach i 50km/h. Już nie wspomnę o nieużywaniu kierunkowskazów i wyjeżdżaniu z bocznych prosto przed nadjeżdżającego, a po chwili zatrzymanie i skręt w lewo lub prawo (ewentualnie pod sklep). Próbuje się wtedy nie denerwować i myślę tylko: "trafisz kiedyś na taką samą lebiegę jaką jesteś, która nie wyhamuje, wtedy się nauczysz kmiocie" ;-)
Dodano: 12 lat temu
a komu policja da mandat kierowcy, który przekroczył szybkość o 12 km/h czy pieszemu za wtargnięcie na jezdnię poza pasami??? oczywiście że kierowcy..... jakby policja zaczęła walić mandatami w pieszych i rowerzystów to by zaczęli myśleć na drodze. I jestem za wprowadzeniem OC na rowery. Walniesz w takiego z jego winy rozwalisz sobie zderzak i sądź barana na drodze cywilnej i szarpaj się o kase na naprawe szkody.
Dodano: 12 lat temu
Podpisuje się pod Tym blogiem...

Niestety u nas to codzienność a wystarczyła by odpowiednia regulacja w prawie nakazująca noszenie odblaskowych kamizelek (w norwegii nawet psom się je ubiera).

P.S. Kiedyś padłem ofiarą podobnego zdarzenia - na obwodnicy Chojnic godz. 22:00 lecę jakieś 100-110km/h a tu nagle wyłania się idiota ubrany na czarno z wyciągniętą ręką i łapię stopa stojąc częściowo na moim pasie. Hamować nie było sensu, odbiłem lekko kierownicą w lewo mijając faceta lusterkiem chyba o włos. Na szczęście nie spanikowałem i udało się jednak co on robił w takim miejscu o takiej porze? Pojęcia nie mam - no i po co nosić kamizelki... ehh.... [grrr]
Dodano: 12 lat temu
Popieram. I to nie kwestia szybkości czy świateł. Ostatnio prawie zawału dostałem jak nocą w deszczu przy 60km/h 4metry przed maską wyłoniła mi się dziewczyna która weszła na jezdnię wymijając kałużę na poboczu. Na szczęście była w miarę ogarnięta, ja nawet nie zdążyłbym zareagować.
Dodano: 12 lat temu
Od takiego, co to pijany pcha się na czerwonym, to kamizelki i tak nie ma co oczekiwać. Przecież całe wino marki Heracless Classic Płońsk Aperitiff będzie za cenę odblasków!

Sama noszę, kiedy zdarza mi się chodzić poboczem, chociaż zdarza rzadko. Jest to tak niesamowite (bo tak niepowszechne) dla jadących wtedy kierowców, że nie tylko zwalniają, ale i włączają migacz, mijając mnie. Widocznie myślą, że policja czy cuś.

Współczuję nerwów, ale niestety jeszcze paru pokoleń trzeba, żeby bycie widocznym na drodze się przyjęło.
Dodano: 12 lat temu
Podpisuje się obiema rękami!! Jeżeli dobrze przypatrzysz się na przedni zderzak mojego samochodu zobaczysz po lewej-dolnej stronie wgniecenie i zarysowanie to ślad po rowerze którego spotkałem na nieoświetlonej drodze podczas świąt bożego narodzenia w Polsce dokładnie wigilia godzina 22;00 śnieżyca że mało co widać ale gościowi te 3 promile chyba podpowiedziały że jest nieśmiertelny .Miał więcej szczęścia niż rozumu że wyszedł z tego nawet bez jednego obtarcia.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl