Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Volkswagen Polo Poli :)
»
Niespodziewany spot Polówek we Wrocławiu :)
Wpis w blogu auta
Volkswagen Polo
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 922 razy
Data wydarzenia: 22.08.2010
Niespodziewany spot Polówek we Wrocławiu :)
Kategoria: spotkanie
Dzisiaj korzystając z pięknej pogody wybrałem się wraz moją dziewczyną do Wrocławia. Obiecałem jej że kiedyś ją zabiorę do Galerii Dominikańskiej i pobuszujemy troszkę po sklepikach. Jednak mój plan był zupełnie inny. Taki troszkę chytry. Nienawidzę chodzić po sklepach przymierzać stosu ciuchów i taki tam. Chwyciłem zaraz po dotarciu na miejsce za telefon i wybrałem nr do CastorTroya. Zostawiłem dziewczynę w galerii jednak wiedziała że kocham ją i swoją Poli i poprostu nie mogła mnie nie puścić Artur niezmiernie się ucieszył że jestem u niego w mieście i po jakimś kwadransie spotkaliśmy się się na parkingu przed Borkiem - Centrum Handlowym. Po jakiejś pół godzinie pojawiła się i Tofana, która czarowała wdziękiem nie tylko swojej Polóweczki
A sam spot można uznać za bardzo udany. Tak troszkę na szybkiego, bo raptem 2 godziny byliśmy. Jednak nikomu tematów do rozmów nie brakowało, także japy się nie zamykały. Muszę przyznać szczerze że to co pokazujemy na AWC te swoje wszystkie autka, to nic w porównaniu z tym gdy je spotkać na żywo. Castor oczarował mnie niezwykłą czystością swojego autka i spokojem ducha. Jego TSI to potwór z którym nie wiem czy dałby radę. Musielibyśmy kiedyś sie spróbować
Tofana zaś to bogini w kamuflażu a zarazem cicha i troszkę tajemnicza kobieta, która zaszokowała mnie gdy podjechała swoim Polo. Jej autko zmienia barwy pod różnym natężeniem świtała. Wygląd autko powala z nóg i te felgi U każdego z nich zrobiły na mnie wielkie wrażenie. No i ta cisza w ich autkach Niestety mój dieselek troszkę głośniej pomrukuje Jednak mam nadzieje że też się wybijał choć troszkę na tle ich pięknych wozów.
Spędziliśmy wspólnie wspaniałe 2 h, na wymianie poglądów zdań robieniu fotek i rzecz jasna przejażdżek.
Dziękuję że w tym szalonym dniu mnie nie zawiedli bo przecież nie każdemu mogło pasować przyjechać Jednak udało się i mogłem na żywo obejrzeć inny kolor, inny silnik, inne felgi, inne wersje autka, każde inne radio, inne tapicerki i ich kolory.
Myślę że warto robić takie spotkania ze względu na integrację z tymi osobami. Dla mnie to nie są już wirtualni koledzy. Poznałem ich na żywo. Poznałem jak cieszą się ze swoich pięknych aut. Jak przeżywają swoje małe pociechy i dzielą się spostrzeżeniami w każdej sytuacji. To prawdziwi przyjaciele. Dziękuję im za to
Słowa podziękowania także dla mojej dziewczyny która potrafiła to wszystko zrozumieć
Pozdrawiam wszystkich a zwłaszcza uczestników mini spotu
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Niedzielne popołudnie, siedzę sobię z zimną colą przed telewizorem i oglądam jakieś tam bzdury. Dzwoni telefon. Patrzę - Majcher. Krótka piłka: "Cześć. Jestem we Wrocławiu. Moja dziewczyna buszuje po galerii, a ja jestem wolny. Spotkamy się?". Odpowiedź mogła być jedna: TAK! Szybko pomyślałem, żeby zadzwonić do Tofany i dać jej znać, o spontanicznym spocie. Ucieszyła się i powiedziała, że też przyjedzie. I taki był początek tego naprawdę niespodziewanego i spontanicznego spotu!
Spotkanie bardzo miłe, sympatyczne i owocne. Pogadaliśmy, o naszych autkach, pooglądaliśmy i poocenialiśmy je nawzajem. Każde z nas pojeździło sobie autkami innych, jak kto chciał. Okazało się, że autko Tofany jest najcichsze, moje najżwawsze, a Majchera najoszczędniejsze.
Szkoda, że nie udało się zorganizować spotkania w sobotę z dużo większą liczbą uczestników. Może innym razem.
Dzięki Majcher za odwiedzinki! Rewanż będzie.
Właśnie, czarnej Polówki nam brakowało. Byłyby cztery oblicza, a mogło być więcej...
Świetnie wyszły Ci te fotki z ziemi!
Wzruszyłam się czytając o sobie.