Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo GTV Alfunia
»
Niestety muszę się pozbyć większości aut.
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo GTV
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1180 razy
Data wydarzenia: 02.06.2014
Niestety muszę się pozbyć większości aut.
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Co do sprawdzania to po to dają tymczasowy dowód by sprawdzić.
Choć bałagan się zdarza. Miałem już auto gdzie inny był wpisany rok produkcji w DR a inny w KP.
Na szczęście wyjaśnili, że pomylił się urzędnik, najlepsze w tym wszystkim było to, że auto było salon Polska. Za rok produkcji wpisali po prostu datę pierwszej rejestracji.
Co do Golfa to nie mnie zmienili datę tylko poprzedniemu właścicielowi, który był pierwszym właścicielem w Polsce.
W dowodzie tymczasowym miał wpisany rok produkcji 98 a przy twardym zmienili na 97, który jest zgodny z prawdą, co bez problemu ustaliłby rzeczoznawca.
Jeśli auto było zarejestrowane 2.stycznia.1998 roku to sorry ale nie przejdzie myk z rocznikiem nawet kiedy wg VIN jest to 98 rok. Kurde golf III z 98r? To jakaś końcówka kolekcji...
Z tego co wiem u nas 100ml gazu do klimy kosztuje 10 zł.
Jeśli chodzi o montaż klimy w 124 to taką cenę znalazłem na allegro nie w moim rejonie.
Jeśli chodzi o myk z rocznikiem to jest to nie do zweryfikowania. Jeśli auto ma w kodzie VIN rok 2000, data produkcji to 12.1999 (a tak dość często bywa) ale pierwsza rejestracja w 2000 roku np w marcu to kiedy handlarz zrobi nowe dokumenty w Niemczech (czerwony pasek), wyrzuci ks serwisową, to na bank nie dojdziesz po samych dokumentach daty produkcji. Dopiero po głębszej weryfikacji jest to możliwe. W starych Brief'ach była data produkcji ale w nowych już jest sama data I rejestracji. Dlatego się rejestruje auta w Niemczech a szczególnie kiedy w kodzie nadwozia jest już nowy rocznik. Jeszcze datę homologacji mylnie bierze się jako datę produkcji. Kiedyś gość kupił Astrę z (jak mu się wydawało) 2001 roku a okazało się że był z 1999. czerwone kombi przestało 2 lata na placu zakładowym zanim znalazło kupca. Niemiecki handlarz zrobił nowe papiery i polski handlarz się nie poznał bo sprawdził tylko pierwszą rejestrację z sierpnia 2001r. Dopiero na przeglądzie uświadomił go diagnosta, że kupił starsze auto o dwa lata.
Klima z montażem 2500 zł do 124 to też bardzo dobra cena. Ja dowiadywałem się do Golfa III to z częściami i montażem minimum 3 tys. jeśli nie będzie komplikacji, plus nabicie czynnika.
W większości miejsc jednak życzyli sobie w granicach 3500 zł.
Wszystko oczywiście na używanych częściach.
Co do zarejestrowania auta w DE, to nic nie da, u Nas zweryfikują rok produkcji przy rejestracji.
Myk z rokiem modelowym czy datą rejestracji wyda się oczywiście przy spojrzeniu w dowód rejestracyjny.
To tak samo jakbyś podał w ogłoszeniu przebieg 150 tys. mając na liczniku i w dokumentach 200 tys.
To nie to samo co kręcenie licznika, bo nabywca i tak dowiaduje się przed zakupem o stanie faktycznym, a jeśli przyjechał z daleka to może domagać się zwrotów kosztów nawet jeśli w ogłoszeniu wstawisz sprytną klauzule, której zadaniem jest jedynie zniechęcenie kupujących do dochodzenia swoich praw.
Co do badania klimy ja zawsze robiłem test szczelności do tego jednak musi być czynnik w klimie, gdyż inaczej koszt jest wysoki.
A zimą, jeśli komuś zależy na klimie i kupuje bez sprawdzania to już wg. mnie głupota.
Zresztą nawet i latem lepiej sprawdzić by uniknąć później zdziwienia.
Co do nabijania klimy powietrzem to działa ten myk w porze zimowej gdzie na zasadzie działania kompresora dochodzi się do tego czy klima jest sprawna, czy nie.
Miałem kiedyś auto, które wyposażone było w klimę działającą tylko tydzień. I co da takie badanie przyrządami? Dziś działa a jutro nie. Co innego gdyby klima działała rok bez zmniejszenia efektywności.
a co do klimy to ja z ozonowaniem i napelnieniem czynnika do pelna zaplacilem 100zł na jednym z portali do zakupów grupowych
To beznadziejne tłumaczenie oszustów, że skręcają bo kupujący tak chcą. Pewnie, że chcą, na całym świecie chcą.
Większość kupujących chce też mieć jak najlepszy rocznik a jakoś hanldarze z tego powodu nie fałszują masowo dowodów rejestracyjnych i kart pojazdów.
Dlaczego tego nie robią skoro kupujący tego chcą?
Dlatego, że wiedzą czym to grozi. Tak samo powinno być z licznikami. Tak jest w innych krajach, skręcenie licznika to po prostu oszustwo, za które grożą odpowiednie sankcje prawne zazwyczaj skutecznie zniechęcające kombinatorów.
Co do nabitej klimy wczoraj. Jeśli już działa to łatwo ją sprawdzić podczas kontroli auta. Jeśli jest nie nabita to jest to problem i spory koszt o czym zapewne dobrze wiesz.
Naprawa uszkodzonej klimy może niestety sporo kosztować i być czasochłonna. Co do montażu klimy - podana przez Ciebie cena jest nieco zaniżona i dotyczy montażu klimy na częściach używanych z demontażu do popularnych aut.
Natomiast auto z klimą do nabicia należy traktować niemal tak samo jak auto bez klimy a tu zazwyczaj ceny rynkowe tego samego modelu bez klimy są niższe.
Co do napełniania klimy zwykłym powietrzem żeby kompresor wystartował to co to da?
Przecież to nie będzie chłodzić co nietrudno sprawdzić latem nawet we własnym zakresie.
Nie wspominając już o podłączeniu do maszyny, która wykryje to natychmiast.
Klima to nie przegląd techniczny. To nie jest tak, że jak wczoraj nabiłem klimę to następny raz zajrzę za rok. Auta się starzeją, uszczelki parcieją, aluminiowe chłodnice klimy utleniają się. Być może wczoraj nabita klima popracuje tydzień albo dwa ale kupujący jest przeświadczony, że wczoraj nabita klima to już ma spokój. Tylko dlaczego była nabita? Spotkałem się z przypadkami napełnienia klimy zwykłym powietrzem, żeby tylko kompresor wystartował.
Gdyby mi ktoś powiedział, żebym mu opuścił na klimę 2000 zł to by kopa dostał i z hukiem wywalił za bramę. Założenie klimy do auta nieprzystosowanego do obsługi klimy kosztuje 2500 zł.
W przypadku mojej Alfy to najpierw chciałem, żeby auto wyglądało i jeździło a dopiero chciałem zadbać o detale w tym o klimę. Jednak od czasu kiedy ubezpieczenie wygasło i auto zostało uziemione w garażu, nie miałem jak pojechać na nabicie klimy. Teraz mam już lawetę ale nie mam czasu na zajmowanie się tym autem.
Edit:
Ja jak ostatnio szukałem auta z klimą, która była dla mnie ważnym elementem, jak się dowiadywałem, że klima do nabycia to niemal dyskwalifikowało to dla mnie auto, chyba że ktoś by mi opuścił ze 2 tys. na klimę.
Pewnie znajdziesz nabywcę, bo wizualnie auto wygląda ładnie powodzenia
Nawet niech by było 150 PLN, a jaka gwarancja, że na tym koniec? przecież bez powodu nie jest pusta?
Nie wszyscy potrafią i mają gdzie to zrobić, a kupić to już inna sprawa
Gdybym skończył renowację Alfy to bym jej nie sprzedawał.... Ale auto stoi w Sandomierzu, ja mieszkam w Kielcach, pracuję w rejonie 100 km od Kielc a Alfę widzę raz na miesiąc (na odpalanie). Nie mam czasu na odnawianie. Poza tym nie mam też miejsca pod blokiem i sąsiedzi krzywo się patrzą kiedy moje auta zajmują większość osiedlowego parkingu. Alfa stoi w garażu ale zawsze to jedno miejsce byłoby mniej.
Niestety, ale muszę przyznać Ci rację
Inaczej kupuje się auto, w które tylko wsiadamy i jedziemy, a inaczej te do dłubania
Ja za odgrzybianie i serwis klimy w Powroźniku (sąsiedztwo Krynicy Zdrój) gdzie wszystko jest dużo tańsze, zapłaciłem 350 PLN
To te 80 PLN jest dla mnie wysoce zastanawiające???
A tak nawiasem mówiąc jak byś te drobne usterki usunął sam, to byś szybciej auto sprzedał....
Do grzesio70: kiedy rozkładałem auto do remontu, wyciągnąłem z układu klimatyzacji gaz. Nie pamiętam ile go było ale fizycznie gaz był. Po złożeniu auta i jazdach próbnych miałem zajechać nabić klimę bo jakby co to nie trzeba byłoby znów odciągać gazu itd. Jakoś mi to umknęło i nie pojechałem. Dlatego piszę, że trzeba ją nabić.
Auto wygląda nieźle, ale to co piszesz odnośnie wkładu, wygląda zbyt optymistycznie
Troszkę tego jest, gdyby było tego tylko tyle, to można jakoś by to strawić
Chcesz mu coś powiedzieć?
Klikaj tutaj...