Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra HEBEL » No i d..a zbita...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1008 razy
Data wydarzenia: 21.12.2013
No i d..a zbita...
Kategoria: wypadek
Dla niektórych 13 w piątek zaczął się już 12 w czwartek. Niestety Astra kolejny raz oberwała w zadek.

Było około 16 po południu, widoczność taka sobie. Jechałem z moją drugą połówką i młodszą córką zawieźć mamę do pracy oraz z zamiarem dotarcia do domu po dniówce w pracy. Stanąłem za samochodem, który stał na czerwonym świetle i nagle słyszę z daleka świst opon. Zaglądam w lustro i widzę pędzącego z duż prędkością fiata cc prosto na mój zadek. Nie zdążyłem powiedzieć słowa a już było po wszystkim. Droga była dość gładka, a starszy pan (rocznik 1931) nie zdołał wyhamować swojego pędzącego bolidu... Spojrzałem za siebie i obok siebie, chwila rozeznania i jak już wiedziałem że wszystko ze wszystkimi w porządku wyszedłem z samochodu. Starszy pan również wyszedł, i chwiejnym krokiem podszedł do mnie przepraszając mnie. Jak się okazało nie był pijany, ale miał w sercu zastawkę po remoncie, bajpasy i jeszcze rozrusznik. Nie wzywałem Policji bo nie zależało mi na tym żeby dobić starszego pana. Z mojego samochodu dobiegały słyszalne epitety w stronę sędziwego jegomościa, jednak szybko załagodziłem sytuację. Chwila spisywania dokumentów i rozjechaliśmy się w swoje strony. Jak jednak się okazało nie przepisałem wszystkiego. Nazajutrz Starszy pan z otwartymi ramionami wpuścił mnie do domu podał brakujące dane i spokojnie mogłem udać się do ubezpieczalni. Tam załatwiwszy wszystko pojechałem do domu. Nie obyło się jednak bez zgrzytów - przyszedł zmrok plecy łamią okropnie mnie jak i moją piękniejszą płeć. Prosta decyzja - wyjazd na pogotowie. A tam jak to na pogotowiach bywa, zero zainteresowania przez lekarza i traktowanie człowieka jak ostatniego żula i menela. Pani doktor bez głębszych oględzin, skierowania na prześwietlenie odesłała nas z receptami. Jednak ból nie dawał za wygraną i zdecydowaliśmy się pojechać od razu na izbę przyjęć. A tam ta sama sytuacja, zrzędliwy Pan otopeda(ł) (przepraszam ale takie wrażenie sprawiał) niezadowolony z tego że musi coś zrobić, z wielką łaską skierował nas na prześwietlenie. Po prześwietleniu, na w pół działającym aparatem rętgenowskim, sympatyczna pani wyklepała coś pisząc (i tu UWAGA!!!) na niemieckiej (bez polskich znaków) maszynie do pisania (NFZ zbiera z naszych ubezpieczeń kupę kasy a na komputer za 1000zł ich nie stać). Szybki opis zdjęć i wydanie kolejnych innych recept i zaleceń. Zalecenia były takie, ażeby się położyć, nic nie robić, nie podnosić itd. No cóż święta na karku i małe dzieci pokrzyżowały te plany, a na dodatek tydzień później zabrałem się za prostowanie pechowego zadka.

Jak zwykle nie obyło się bez pomocy i życzliwości mojego przyjaciela Dominika. Jeden sobotni wieczór i zadek Astry wrócił mniej więcej na swoje poprzednie miejsce. Na razie Auto zostało zabezpieczone podkładem, ale na wiosnę dostanie świeży lakier i jakąś inną klapę, bo ta wygląda już jakby co dzień ktoś go za karę po tyłku bił. Nie lubię jeździć pokrzywionym autem. Więc jak tylko znalazł się czas po oględzinach przez ubezpieczyciela wzięliśmy się do roboty. Co do samego ubezpieczenia, to jestem zaskoczony. Zgodnie z Eurotaxem mój Opel jest wart 2800... nie spodziewałem się aż tak wysokiej kwoty. Jednak sama naprawa została wyceniona na ponad 4200 i w piśmie z PZU otrzymałem następującą wiadomość: "Naprawa samochodu jest ekonomicznie nie uzasadniona". No cóż liczę na chociażby jakąś część należnej rekompensaty, bo kalpy i lakieru za darmo nigdzie nie dostanę...

Na fotkach nie wygląda to na duże uderzenie, aczkolwiek poszarpało nami dosyć nieźle. Moja mama przy uderzeniu złapała się ręką siedzenia, jak na razie ręka jej non stop drętwieje i nie może jej podnieść powyżej głowy. Moja druga połówka uskarża się ciągle na bóle w klatce piersiowej i ból kręgosłupa na całej długości (przynajmniej mogę wieczorami pomasować :P ).

I tym właśnie akcentem chciałbym zakończyć tą opowieść napisaną przez scenariusz życia. Życzę wszystkim Błogosławionych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego i bezkolizyjnego nowego roku.

Ps. zdjęcia są autorstwa mojej starszej (4 letniej) córki.
Dodano: 11 lat temu
Auto nie tak źle wygląda. Gorzej z wami. Lekko ironia, że ludzie w wypadkach z fajerwerkami przezywają i mają się dobrze a tutaj takie małe "cmok" a jednak boli.

Co do NFZ... szkoda nerwów na ten temat... a tak dawno się nie denerwowałem :P Dobrze, że mam pełen pęcherz bo to złe słowo szybko opuściło moją głowę^^
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Miałem taki motyw w Uno swojego czasu, że zatrzymałem się za gościem, ten wrzucił wsteczny cofnął mi w przód. Wyszedł wraz ze swoją długonogą asystentką, spisaliśmy dane i każdy pojechał w swoją stronę. Był to jakiś pan prezes jakiegoś zapyziałego składu budowlanego. Przyjechał do Katowic załatwić węgiel, bo do holdingu skręcał. Na drugi dzień dzwonie do gościa i mówi mi, że już wszystko załatwił. Po 3 godzinach dzwoni ubezpieczyciel i mówi mi że to ja wjechałem w dupę temu gościowi. O zgrozo!!! Nie zostawiłem tak tego i udałem się bezpośrednio do wojewódzkiej. Sprawę przyjęła i prowadziła przesympatyczna pani policjant i uświadomiła mnie że jak nie dam dowodów to pajac zaskarży mnie jeszcze o próbę wyłudzenia ubezpieczenia. Pojechałem wiec na miejsce zdarzenia rozejrzałem się gdzie są kamery. Okazało się że całe zajście nagrały kamery z monitoringu z akademii muzycznej. Dałem im porządną "kawę" i zgrali mi film. Z takim dowodem sprawa ciągnęła się 3 miesiące, po czym sąd oznajmił ze panu S. należy się 6 pkt karnych i 300 zł mandatu a ja dostałem upomnienie że mogę się ze sprawą jeszcze udać do sadu cywilnego, na który mnie stać wtedy nie było. Dzięki takiemu bydlakowi czekałem prawie 4 miesiące na moment, aż dostanę parę groszy na naprawę uno. Była zima śnieg do kolan a ja byłem uziemiony, a taki ktoś wsadzi sobie 300 zł w kieszeń i ma to gdzieś, jeździ mercedesem w lizingu rąbie skarbówkę na każdym kroku, tak samo jak swoją sekretareczkę. Nie cierpię takich cwaniaków...
Dodano: 11 lat temu
Do MarcinGP: U mnie było spokojniej. Facet nawet ze mną rozmawiał, póki mandatu nie dostał. Potem j*bnął pirueta i poszedł w pi() z du.
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Miałem kiedyś taką przeciwniczkę co to z prawego pasa zaczęła zawracać i mnie staranowała. Nawet policjanci mieli kłopot, żeby jej wytłumaczyć, że to jej wina i miała nakaz jazdy prosto lub w prawo z pasa, na którym była. Z uporem maniaka twierdziła, że momencie stłuczki ona już mój pas zajęła. Dopiero mandat z punktami podsunięty przez policjanta trochę ją ostudził. Była tak odporna na wiedzę, że byłem w szoku. Za żadne skarby sam bym się z nią nie dogadał. Jak tylko wysiadła to od razu z ryjem, że to ja w nią wjechałem. Oczywiście widząc jak wygląda i w jakim jest wieku od razu odpowiedziałem, że "wjechać" w nią to jest ostatnia rzecz na jaką mam ochotę. Obraziła się i sama od razu po policję zadzwoniła. Przy policji nie dała mi powiedzieć nawet jak było i musiałem z policjantem przejść na drugą stronę ulicy, bo żadne uciszanie nie pomagało. Przyznam szczerze, że miałem nieodpartą ochotę wypłacić jej "liścia" mimo iż chyba jeszcze żadnej kobiety nie uderzyłem. Gdyby nie było policji to na 100% miałbym tego dnia swój debiut...
Dodano: 11 lat temu
Do adam8731: dobrze zrobiłeś, ja po policję dzwonię dopiero jak gościo twierdzi, że wina moja, a ewidentnie jest jego.
O niepłaceniu i policji słyszałem przy okazji link4, szczegółów nie pamiętam. Było to dobrych kilka lat temu. Ja tego osobiście nie doświadczyłem.

Powrotu do zdrowia, i to szybkiego!
Dodano: 11 lat temu
Kup sobie aktualny numer pewnego "poradnika" motoryzacyjnego... jest tam sporo nt. wypłacanych odszkodowań i co należy zrobić aby nie dać zrobić z siebie (...) Co do stanu zdrowia to nie wiem czy nie należy wezwać pogotowia od razu -wtedy wypłaca ubezpieczyciel na podstawie ubezpieczenia NNW
W każdym bądź razie..powodzenia życzę :)
Dodano: 11 lat temu
Do darhad: myśle że didu AK-owiec ma mocniejsze bebechy niż niejeden 18-latek...wiec nie przekreślaj go jak sie nie znasz.
Dodano: 11 lat temu
Do adam8731: ja nie moge dostać sie do neurochirurga już 2 lata-znam jednego-w miare operuje ale chce 30 patoli za operacje usunięcia z mojej głowy demona który tam siedzi,poza tym słabo jeżdże autem a on powiedział że w promocji (już gratis do tej sumy)wytnie mi pewne rejony mózgu i cos tam wstawi i zrobi ze mnie hołowczyca....chyba sie opyla co nie?
Dodano: 11 lat temu
Do adam8731: Każdemu może się przytrafić chwila nieuwagi. Co innego jak ktoś faktycznie powinien prowadzić kosiarkę po trawie, a nie samochód.
Dodano: 11 lat temu
Do belial: Co do samej służby zdrowia... to raczej nie ma o czym gadać. Chciałem zapisać córkę do neurologa... najbliższy termin sierpień 2015 rok. Wizyta prywatna w państwowym szpitalu 300 zł do reki i wizyta za 2 minuty. Nie zapłaciłem ale czekał też nie będę a wizytę bez przedpłacania u neurologa udało się na 13 stycznia załatwić.
Dodano: 11 lat temu
Do darhad: Dziadek był honorowy, z resztą jak na byłego posłańca AK przystało. Z resztą za to że współpracował z AK stał się więźniem politycznym. Miał pokaleczone ręce, w tym brak jednego palca. Nie miałem odwagi pytać kto mu to zrobił, ale swoje przecierpiał w więzieniu. Czas był przedświąteczny i kto wie czy to nie są jego ostatnie święta. Nie jestem człowiekiem nieżyczliwym i mściwym, ale o swoje walczę. Po za tym nie miałem do czynienia z cwaniakiem, ale z człowiekiem, który wolał iść do pierdla w imię kraju. Darzę ogromnym szacunkiem takie osoby, i nie miałbym sumienia robić mu koło tyłka. Ze spuszczoną głową oddał mi swoje dokumenty i dopytywał się czy wszyscy są cali i nikomu nic nie ma. Nie był obojętny, a skruszony i przejęty. Wiem że teraz polecą grzmoty że nie powinien prowadzić w takim stanie i wieku, bo to skończy się katastrofą. Ja jednak nie miałem sumienia męczyć go jeszcze bardziej, niż jego córka, która krzyczała po nim wrzeszcząc: "powinni ci prawo jazdy zabrać!!!". Tak na prawdę to nie wiadomo jacy my będziemy na starość i czy jej dożyjemy.
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Nie było większych problemów z wypłaceniem ubezpieczenia. Dostałem przelew na konto jeszcze przed rozpoczęciem wieczerzy. A co do policji to nie był bym taki pewien czy jest konieczna. Nawet w którymś z przepisów jest napisane że do wypłaty odszkodowania nie jest konieczne wzywanie policji, więc myślę że takie posuniecie firmy ubezpieczającej jest niezgodne z prawem.
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Albo dziadek może zaczać kręcić. W życiu nie pójdę na żadne oświadczenia.
Dodano: 11 lat temu
Do belial: Dziadka na przeszep? No weź. Toż to przebieg duży i pewnie bite.
Dodano: 11 lat temu
Do darhad: w 100% się zgadzam-zwłaszcza z tymi późniejszymi następstwami zdrowotnymi...przecież to już się zaczęło-napisał że pobiegli do szpitala w ciężkim stanie z urazami wielonarządowymi...mam nikłe doświadczenie w tym temacie ale to może skończyć się tragicznie...dlatego najrozsądniej byłoby ukatrupić tego dziadka-sprawdze wypadku i zamrozić jego narządy wewnętrzne-wątrobę,nerki,kręgosłup-w razie jak będą potrzebne dla Adama i jego rodziny w przyszłości
poza tym zaskarżyć o ogromne odszkodowanie tego lekarza z soru-co ich badał-przez jego niekompetencje omało nie doszło do kolejnej tragedii
w ogóle nasza służba zdrowia to porażka-lekarze tylko grzmocą piguły na dyżurach a jak mają przerwę miedzy grzmoceniem jednej a drugiej pielęgniary to siedza na necie i wybierają kolejny model mercedesa albo lexusa do kupna za łapówy.za co płacę im moje składki????
Dodano: 11 lat temu
Do darhad: Skoro się dziadek nie rzucał, to po co go jeszcze dobijać. Jest jednak małe 'ale', są takie ubezpieczalnie, które mogą odmówić wypłaty ubezpieczenia, bo nie było policji na miejscu.
Dodano: 11 lat temu
Co tam piątek 13ego... jak się ma pecha to i w du**e palec se człowiek złamie ;)
Dodano: 11 lat temu
Do adam8731: Wesołych Świąt i przede wszystkim zdrowia. U mnie piątek trzynastego też był ciekawy ale przynajmniej ofiar w ludziach nie było... Zobacz dla pocieszenia, bo nic tak nie podnosi na duchu jak nieszczęście bliźniego ;-)

http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/renault-megane/stan-wojenny-w-piatek-13-go-czyli-awaria-francy-24385/
Dodano: 11 lat temu
Do wer1207: Jedno słowo uciekło :/ I tak uważam, że był za dobry.
Dodano: 11 lat temu
Do darhad: przeczytaj jeszcze raz, na trzeźwo.
Dodano: 11 lat temu
Policja nie wezwana ??? Dzień dobroci dla zwierząt był ???, bo przecież taki pijany za kierownicą to zwierzę. Kurde gorzej. Obraziłem zwierzęta, bo dwunożne bydlę teoretycznie ma mózg największy ze wszystkich bydląt zasiedlających naszą planetę. Mógł Was pozabijać jakby miał większe auto. Płaczesz nad wgniecioną klapą, a kto pokryje koszty leczenia i ewentualnej nieobecności w pracy? Kto wie jakie konsekwencje dla Waszego zdrowia będzie miało całe zdarzenie? Jakaś litość dla sprawcy? Mowy nie ma. Niech płaci za głupotę. Po prostu Cię nie rozumiem.
Dodano: 11 lat temu
normalnie jak z bajki "Sądziedzi" ...
Dodano: 11 lat temu
Do klon_lysego: Nie umawiam się z pierwszym lepszym... :D Wole babeczki a w szczególności tą moją jedną.
Dodano: 11 lat temu
Godom Ci za niedługo bydymy Zadki w ASO wyciągac
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl