Od dawna korciło mnie, aby zmienić fabryczny radiomagnetofon w Lanosie na coś bardziej na czasie Pomysłów było sporo, ale jakoś nie mogłem ich zrealizować, bo to zawsze było coś ważniejszego, w miarę upływu czasu zmieniały się potrzeby, upodobania itp. A temat wisiał w powietrzu
No i stało się, prawie po jedenastu latach coś co brzęczało w aucie - zamilkło na amen
Po wcześniejszym sprecyzowaniu co bym chciał, zaczęło się wertowanie internetu tak pod względem wiedzy na ten temat jak i specyfikacji technicznej przyszłego samograja
Ułatwił mi zadanie mój siódmy stopień umuzykalnienia powodujący, że odróżniam kiedy grają, a kiedy nie
Główne założenia były takie:
1. Ma wydawać dźwięk trochę głośniejszy od poprzednika i o lepszych parametrach.
2. Nie może być droższy od auta
3. Miał być odtwarzacz CD z możliwością odtwarzania mp3 (po przeglądaniu ofert sprzętowych zminimalizowałem to do odtwarzania z pendriva)
4. Miał być bluetooth (szczególnie dla wykorzystania sprzętu do łączenia się z moim telefonem, system głośno mówiący)
5. Wyświetlacz miał mieć możliwość podświetlania na zielono (miał pasować do reszty deski rozdzielczej) a samo radio - czarne
6. Łatwa obsługa, czytelny wyświetlacz
7. No i coś z czego te dźwięki miały się wydobywać
Po wielu porównaniach sprzętu zwycięzcą został: JVC KD-X50BT
Piszę to z lekkim poślizgiem, radio jest już zamontowane ze dwa miesiące, a głośniki około 10 dni temu. Muszę powiedzieć, że w moim przypadku jest to trafiony zakup, no może słuchanie mp3 to nie to samo co CD, ale poradziłem sobie i z tym konwertując swoje płyty do formatu WAV. Zyskałem ponad wcześniejsze oczekiwania jeszcze wygodnego pilota.
Głośniki to już inna bajka, zakup jednak nie przemyślany - PEIYING-AQ603C 6' 120W przynajmniej dlatego, że ich średnica powinna być 165mm, chyba zostaną zmienione.
Teraz siedzę i kombinuję jak to poprawić, co z tym fantem zrobić, szczerze - liczę na Wasze rady, tylko w jakiś rozsądnych granicach finansowych.
Pstryknąłem parę fotek i choć nie jest ich za wiele, to trochę widać, co ja najlepszego narobiłem