Wpis w blogu użytkownika
gszymon
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 778 razy
Data wydarzenia: 25.05.2016
Nowe* oponki - (*bieżnikowane)
Kategoria: zmiany w aucie
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
8
komentarzy
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 21 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Mam je już 3 sezon i serio nie mogę narzekać - opony firmy glob-gum ze śląska.
Kolega widząc, że jestem zadowolony i że nie ma większej różnicy (w ekonomicznej klasie cenowej) między nimi a zwykłymi zimówkami kupił glob-gumy na lato i również jest zadowolony. Co do wyważenia taka prawda, jak wulkanizator chce to wyważy, a dużo widząc nalewkę narzeka na starcie, olewa robote "bo i tak będzie bić' i trzeba patrzeć na ręce.
Nie spotkałem się jeszcze, żeby "nalewki" nie dało się wyważyć i od tego by biły.
Trzeba jednak uważać i wybierać bardziej popularne firmy.
Opony firmy profil miałem na felgach które kupiłem x czasu temu, i z tego co pamiętam też były ok mimo że nowe to one nie były.
Oponki założyłem w środę. Wulkanizatorzy marudzili podobnie jak niektórzy tu poniżej. Z wyważaniem rzeczywiście był problem i ciężarków dorzucili grubo po 60g na stronę lub więcej. Wydaje mi się, że jedno koło w ogóle nie wyważyli inne nie wyczyścili bo się zaraz ciężarki odpadły. Efekt był taki, że samochód przy prędkości 90km/h i więcej wpadał w takie wibracje, że chciało wyrwać kierownice z rąk. W piątek chciałem jechać w dłuższą trasę, ale stwierdziłem, że takim autem nie da rady. Pojechałem jeszcze raz wyważyć do innego gumolepa. 3 koła zostały wyważone i z grubsza było ok. To znaczy albo nic nie trzeba było dodawać ciężarków, albo po jeden dwa. Za to trzecie koło nie miało nic ciężarków (podejrzewam, że poprzedni wulkanizator olał je totalnie) było masakryczne. Za pierwszym razem maszyna pokazała 70g zewnętrzne i 40g wewnętrzne. Po kilku próbach udało się usłyszeć komunikat "koło wyważone".
Założyli mi to, pierwsze próby na w miarę gładkiej nawierzchni okazały się zaskakująco dobre. Wibrację zniknęły, nawet przy 140km/h prowadzenie ok, hałas też w normie, a na pewno lepiej niż przy starych 14 letnich i łysych Goodyerach i spękanych Pirelli. W weekend łącznie zrobiłem około 700km średnia prędkość 72km/h czyli trasa S8 110km/h do 140km/h z rodzinką na pokładzie. Była też możliwość małej próby przy 40km/h na drodze totalnie mokrej i muszę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem zadowolony.
Jak oponki sprawdzą się po sezonie jednym i drugim. Na pewno napiszę. Na razie stosunek jakość do ceny jest ok i po za problemami z wyważeniem jest dobrze. Mój wybór padł na opony firmy PROFIL z bieżnikiem PRO Sport 300. Rozmiar 195/60 R15. Karakasu dokładnie nie sprawdzałem, ale na pewno nie było tak jak na zdjęciu. Data produkcji 20 tydzień 2016 roku. Bieżnik po 8mm.
To chyba tyle co mogę na razie napisać.
?1
https://www.youtube.com/watch?v=nhQJOCPi1bQ
https://www.youtube.com/watch?v=FuHHgb5APdw
https://www.youtube.com/watch?v=rAxYL4q5KGE
Zwłaszcza że dają dożywotnią na rozklejenie i 2 lata ogólnej gwarancji. Tylko że są głośne i samochód pali do litra więcej.
A co myślisz, że sortują je przy "oskurowywaniu" biorą jak leci z jednej wielkiej kupy, aby tylko rozmiar był ten sam, a potem nadlewają. po nadlaniu już są wszystkie jednakowe
Ja miałem w garażu beczkę 200L i pompkę, kupowało się tak zwaną "turystyczną" nocą po cichaczu, a potem gdy brakowało, to się podbierało
Paliwo magazynowaliśmy z ojcem na podwórku w kilkunastu baniakach na wojaże rodzinne. Kupowaliśmy po złotówce za litr od kierowcy z pobliskiej Cementowni Ożarów od znajomego kierowcy. Stal chłopina za ciężarówką w rowie po kolana w benzynie to trzeba było brać. Aku też od jakiegoś kumpla braliśmy a zimą jak brakowało czasem prądu to ładowaliśmy 15 godzin by jechać 2 godziny na narty.
Zgadza się - pędzą, a w zasadzie kierowcy pędzą i jak chcą zachować jak najwięcej bezpieczeństwa, to gumy trzeba zmieniać, nawet gdy bieżnik dobry, ale lata swoje mają. Zmieniać, ale na NOWE, a nie na inne.
Baza do bieżnikowania każda swoje przeszła, nawet nie ma gwarancji, że prócz jednego rozmiaru nic ich nie łączy i tak z przodu Dunlop i Kormoran, z tyłu Pirelli i Barum. Tylko życzyć szerokiej drogi
Zdecydowanie lepsze są jak piszesz lekko używane niż najnowsze nalewki, bo są choć tej samej firmy, a co do jazd w zamierzchłych czasach, to jeszcze trzeba było zdobyć paliwo, a o akumulatorze to lepiej nie mówić
No tak - w laboratorium, a oponki bieżnikują niektórzy po "stodołach"
Kiedyś miałem założone takie w Skarpecie, w czasie jazdy rozległ się wielki hurgot, a gdy auto stanęło okazało się, że jedna opona to slik, a z tyłu auta leży bieżnik Wtedy jednak kupić opony to był nie lada wyczyn.
Też bym wolał używki.
A jakie by nie były, ja bym czegoś takiego nie założył, czasy lat 70-tych i zawrotnych prędkości 60-70 km/h już dawno minęły.
Co nie zmienia mojego przekonania że bieżnikowanych nigdy bym nie założył...