Po kilku miesiącach spokoju znowu odezwała się turbina, można nawet powiedzieć, że zaczęła "znaczyć teren" z wylotu :/
Bez namysłu oddałem ją do serwisu gdzie została zregenerowana, zostały wymienione całe bebechy:
- korpus łożyskowań
- wałek turbiny
- koła kompresji
- łożyska
- uszczelnienia
- tależyk alu ze strony kompresji

Wszystko potrwało 3 dni i kosztowało mnie 1300... ale turbinka się odrodziła i silnik nawet przyjemniej dla ucha mruczy, że tak powiem a nie gwiżdże jak czajnik :D