Wpis w blogu auta
Audi A4
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1020 razy
Data wydarzenia: 14.07.2011
Nowy członek rodziny:)
Kategoria: inne
A jak ją znalazłem? Oczywiście z ogłoszenia. Jednak nie chcieliśmy tym razem samochodu którego właścicielem był ktoś w Polsce. Mówi się że tak jest lepiej, ale nie do końca. Postanowiliśmy że poszukamy samochodu sprowadzonego z zagranicy. Mieliśmy różne opcje nad którymi się zastanawialiśmy:
1. Focus Mk1
2. Ford Mondeo
3. Opel Astra 1.6 lub Vectra 1.6
4. Audi A4
Ja widać nie szukałem nic z półki francuskich samochodów. Może chciałem od nich odpocząć a może nie był to trafiony wybór. Cóż tak się stało jak się stało
Poszukiwania nowego samochodu trwały znowu dosyć krótko ale tym razem byłem już zdoktoryzowany odnośnie określenia stanu technicznego samochodu Większość aut odpadała w przedbiegach. Bo co innego na zdjęciach a co innego w rzeczywistości. Ale po kolei:
Poszukiwania zaczęliśmy od ustalenia budżetu - Maksymalnie ze wszystkim ok 9000 złotych (8600 było po Frani więc nie musiałem za dużo dokładać) i oczywiście ogłoszenia. A to na otomoto a to na allegro i tak na zmianę. Co się pojawił jakiś rodzynek to już go nie było. Ale tym razem chciałem zrobić jeszcze jedną rzecz przed zakupem, tzn przypasować swój tyłek do samochodu. Pojechaliśmy do paru komisów aby obejrzeć samochody. I powiem tak w tych komisach to 3/4 samochodów to samochody po wypadku i do tego za kosmiczną cenę. Sprzedawcom chyba nie do końca zależy na sprzedaży aut bo podchodzą do klienta jak do potencjalnego wroga Ale o samych komisach napiszę kiedy indziej bo to również ciekawy temat.
Odnośnie przypasowania to:
1. Focuś Mk1 - nie spodobał mi się, co tu dużo mówić nie jest to jednak samochód dla mnie. Starsze modele to już skrzypiące plastyki, fotele również nie są wygodne i komfortem dorównują mojej byłem Frani.
2. Vectra - cóż poczytałem i popytałem. W rodzinie u mojej Ani jest ich dwie i dwie sobie już gniją. Co jest ich mankamentem niestety, że za te pieniądze kupiłbym po prostu kawałek rdzy
3. Ford Mondeo - fakt duży, ale za duży to jest jak autobus a szczególnie wersja kombi
4. No i to Audi A4.. obejrzeliśmy tego sporo i cóż co ogłoszenie to mina. Pierwszy Pan sprowadzał samochody z Niemiec z jakiś tam licytacji. Mieszka sobie w malej pipiduwie za Jelenią Góra, więc czekała nas mała wycieczka. Dojechaliśmy tam na miejsce i oglądamy sobie te samochody. I tak na ogłoszeniu: 225tys...na zegarze 350! jeszcze liczniki nie były cofnięte Pan przez telefon zachwalał wnętrze a silnik do wyrzucenia. Po co mi ładne wnętrze jak samochodu nie mogę odpalić?? W każdej A4 co rusz to jakiś mankament : - nie ma paska na klimie, obrotu falują jak Cie nie mogę, silnik klekocze jak stary disel, generalnie złom. Podziękowaliśmy i pojechaliśmy dalej. Zahaczyliśmy parę komisów i podobnie jak wyżej A najlepszy był facet z komisu z Wałbrzycha na Wieniawskiego. Postawił sobie czerwoną A4 bez klimy na 8800. Samochód...podobno od nowości taki wycyckany. Pokazujemy facetowi co jest nie tak a ten w zaparte:
- samochód wyjechał prosto z lakierni, bo nawet syfu na zawiasach nie było
- wyłaziła rdza i została zaciapana na masce
- silnik taki umyty że hej, można z niego jeść ale oczywiście facet trze przy nas palcem i pokazuje, że jakby umył toby tak przecież nie wyglądał Tylko jak mu pokazałem olej przy głowicy to się lekko zdziwił
- nowe wężyki wraz z zaciskami, samochód ma 16 lat i podobno tak już było od nowości dobre sobie to chyba stał w muzeum
- szyba przednia była wyjmowana - efekt linki na listwach przy szybie od strony pasażera
- no i ten przebieg...130 tyś i takie cudo 8800 także uwaga na ten samochód
No dobra ale teraz gdzie znalazłem to swoje A4 otóż we Wrocławiu jest komis, auto salon TOP CAR na ul Królewieckiej 70 (będzie to reklama, ale zasłużona)
Była tam w ofercie jedna taka co mi sie wizualnie spodobała. Postanowiliśmy że obejrzymy ją sobie i nie mieliśmy zamiaru jej kupna. Pan był bardzo rzeczowy przez telefon i widać że zależało mu na kliencie, to też ważne, bo poczekał na nas do 19 tej (a normalnie pracują do 18tej). Pokazał nam samochód - cena 7500 plus opłaty. Zaczęliśmy oglądanie:
- lekkie przetarcie na zderzaku ale dramatu nie ma
- pod maską cudo - brudny silnik! karteczka serwisowa, kiedy wymieniany był olej, oleju na silniku i wokół nie wiedzę
- sprawdzamy tabliczkę znamionową oraz numer Vin i jest coraz lepiej (już nie musiałbym dymać do urzędu komunikacji jakby co)
- wycieraczki - no trochę są wyrobione cóż starość nie radość
- silnik do wycieraczek sprawny, działa, podaje płyn
- silnik pracuje równo, nie faluje, nawet jak załączam całą aparaturę we wnętrzu
- climatronic działa ale do nabicia i od odgrzybienia
- centralny zamek - coś pompka nie działa sprawnie raz otwiera a raz zamyka drzwi ale też do zrobienia
- testujemy wszystkie światła i jest ok
- rdzy jak na lekarstwo, tłumik jest trochę zardzewiały ale ma prawo
- bagażnik czysty, nie bity, nie malowany, koło dojazdowe i oryginalne wyposażenie
- biegi nie wchodzą równo ale ciężko powiedzieć jak się człowiek rusza po placu
Stan ogólny - dobry znaczy się najlepszy ze wszystkich jaki do tej pory widziałem A4
Po godzinie oglądania zapada decyzja : KUPUJEMY
Pan nas informuje co powinniśmy zrobić i że również jest możliwość pomocy przy załatwianiu wszystkich formalności. Zgodziliśmy się, zapłaciliśmy za opłaty urzędowe i po tygodniu będę mógł odebrać swój samochód już z dowodem, kartą pojazdu, umową oraz blahami Normalnie szok
Mija niespełna tydzień i Pan z Top Car dzwoni że wszystko już jest do odebrania Banan na mojej twarzy w końcu się pojawia Załatwiam szybko polisę ubezpieczeniową i jadę dopełnić reszty wydatków Przyjeżdżamy na miejsce, dostajemy komplet oryginalnych kluczyków, wszystkie książki serwisowe, samochód stoi i czeka na nas! Dostaję komplet wszystkich opłat skarbowych, dowodzik, naklejka i można się bawić
Podziękowaliśmy i jedziemy!
Pierwsze wrażenia: Prowadzi się rewelacyjnie, ładnie przyspiesza, biegi ładnie wchodzą. Odczuwa się komfort jazdy. Wygodnie siedzenia i dobra widoczność. Po chwili nasz nowy nabytek zaczyna wołać jeść. Tankujemy i zapada decyzja:
Jedziemy w trasę Obwodnicą autostradową do Marcinowic. Więc będę miał możliwość sprawdzenia wszystkiego w krótkim czasie
Przez miasto przejechało się płynnie, jakoś tak mniej stresująco niż w Clio Potem wjazd na AOW i kita 130 na liczniku idzie szybko Ładnie przyspiesza potem zwalniam do 100 i trzymam tempo, również pięknie idzie. W zakręty wchodzi swobodnie, jakby się nie męczył. Clio jedna idzie bardzo w boki. Przejeżdżające Tiry nie robią na nas wrażenia nie rzuca nas ich powiew i nie podskakują wycieraczki
Dojeżdżam do Marcinowic z Ania Mamy oboje wielkie banany na twarzy Naciskam klakson i......dupa coś zakaszlało no tak tego to nie przewidziałem:D cóż kolejna rzecz do zrobienia
Zrobiłem kilka zdjęć do PZU i opłukałem wodą nasz nowy nabytek Wygląda cudnie Ojciec Ani mówi do mnie: No w końcu dobrze wyglądasz w samochodzie:D Prawdziwy komplement
Około 22.00 wróciliśmy do domu. W nocy również bardzo dobrze się prowadzi i mam cały czas uczucie, że jest taki mały respekt przed tym samochodem. Jadę sobie 80 - 90 a reszta grzecznie za mną jedzie nikt się nie wyrywa i nie mruga Domniemywam, że Clio wzbudza jakąś małą agresję, a wręcz nienawiść
I tak minął pierwszy dzień "zabawy" samochodem Dzisiaj oddaje samochód do Pana Jacka na jego małe dopieszczenie
Dobrze jest wrócić i móc jeździć
Szerokości
Ostatnia aktualizacja: 14.07.2011 09:45:39
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Czasem coś można znaleźć w tych komisach, ale trzeba mieć szczęście...
Widocznie dobrze ją zrobili, bo raczej nie realne aby sprowadzone z D za takie pieniądze nie było robione
P.S. Zrób ten temat o komisach bo też wiele w tej sprawie mogę powiedzieć...
Śmieszą mnie tylko przebiegi w tego typu autach, i to obojętnie czy auto ma 10, czy 20 lat, to na liczniku poniżej 200 tys. km - czyli magiczna granica do której auto się bez problemu sprzedaje, nie została przekroczona...