Wpis w blogu auta
Audi A4
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1053 razy
Data wydarzenia: 14.07.2011
Nowy członek rodziny:)
Kategoria: inne

A jak ją znalazłem? Oczywiście z ogłoszenia. Jednak nie chcieliśmy tym razem samochodu którego właścicielem był ktoś w Polsce. Mówi się że tak jest lepiej, ale nie do końca. Postanowiliśmy że poszukamy samochodu sprowadzonego z zagranicy. Mieliśmy różne opcje nad którymi się zastanawialiśmy:
1. Focus Mk1
2. Ford Mondeo
3. Opel Astra 1.6 lub Vectra 1.6
4. Audi A4
Ja widać nie szukałem nic z półki francuskich samochodów. Może chciałem od nich odpocząć a może nie był to trafiony wybór. Cóż tak się stało jak się stało
Poszukiwania nowego samochodu trwały znowu dosyć krótko ale tym razem byłem już zdoktoryzowany odnośnie określenia stanu technicznego samochodu

Poszukiwania zaczęliśmy od ustalenia budżetu - Maksymalnie ze wszystkim ok 9000 złotych (8600 było po Frani więc nie musiałem za dużo dokładać) i oczywiście ogłoszenia. A to na otomoto a to na allegro i tak na zmianę. Co się pojawił jakiś rodzynek to już go nie było. Ale tym razem chciałem zrobić jeszcze jedną rzecz przed zakupem, tzn przypasować swój tyłek do samochodu. Pojechaliśmy do paru komisów aby obejrzeć samochody. I powiem tak w tych komisach to 3/4 samochodów to samochody po wypadku i do tego za kosmiczną cenę. Sprzedawcom chyba nie do końca zależy na sprzedaży aut bo podchodzą do klienta jak do potencjalnego wroga

Odnośnie przypasowania to:
1. Focuś Mk1 - nie spodobał mi się, co tu dużo mówić nie jest to jednak samochód dla mnie. Starsze modele to już skrzypiące plastyki, fotele również nie są wygodne i komfortem dorównują mojej byłem Frani.
2. Vectra - cóż poczytałem i popytałem. W rodzinie u mojej Ani jest ich dwie i dwie sobie już gniją. Co jest ich mankamentem niestety, że za te pieniądze kupiłbym po prostu kawałek rdzy
3. Ford Mondeo - fakt duży, ale za duży



4. No i to Audi A4..




- samochód wyjechał prosto z lakierni, bo nawet syfu na zawiasach nie było
- wyłaziła rdza i została zaciapana na masce
- silnik taki umyty że hej, można z niego jeść ale oczywiście facet trze przy nas palcem i pokazuje, że jakby umył toby tak przecież nie wyglądał

- nowe wężyki wraz z zaciskami, samochód ma 16 lat i podobno tak już było od nowości


- szyba przednia była wyjmowana - efekt linki na listwach przy szybie od strony pasażera
- no i ten przebieg...130 tyś


No dobra ale teraz gdzie znalazłem to swoje A4

Była tam w ofercie jedna taka co mi sie wizualnie spodobała. Postanowiliśmy że obejrzymy ją sobie i nie mieliśmy zamiaru jej kupna. Pan był bardzo rzeczowy przez telefon i widać że zależało mu na kliencie, to też ważne, bo poczekał na nas do 19 tej (a normalnie pracują do 18tej). Pokazał nam samochód - cena 7500 plus opłaty. Zaczęliśmy oglądanie:
- lekkie przetarcie na zderzaku ale dramatu nie ma
- pod maską cudo - brudny silnik!


- sprawdzamy tabliczkę znamionową oraz numer Vin

- wycieraczki - no trochę są wyrobione

- silnik do wycieraczek sprawny, działa, podaje płyn
- silnik pracuje równo, nie faluje, nawet jak załączam całą aparaturę we wnętrzu

- climatronic działa ale do nabicia i od odgrzybienia
- centralny zamek - coś pompka nie działa sprawnie raz otwiera a raz zamyka drzwi

- testujemy wszystkie światła i jest ok
- rdzy jak na lekarstwo, tłumik jest trochę zardzewiały ale ma prawo
- bagażnik czysty, nie bity, nie malowany, koło dojazdowe i oryginalne wyposażenie
- biegi nie wchodzą równo ale ciężko powiedzieć jak się człowiek rusza po placu

Stan ogólny - dobry


Po godzinie oglądania zapada decyzja : KUPUJEMY
Pan nas informuje co powinniśmy zrobić i że również jest możliwość pomocy przy załatwianiu wszystkich formalności. Zgodziliśmy się, zapłaciliśmy za opłaty urzędowe i po tygodniu będę mógł odebrać swój samochód już z dowodem, kartą pojazdu, umową oraz blahami


Mija niespełna tydzień i Pan z Top Car dzwoni że wszystko już jest do odebrania




Podziękowaliśmy i jedziemy!
Pierwsze wrażenia: Prowadzi się rewelacyjnie, ładnie przyspiesza, biegi ładnie wchodzą. Odczuwa się komfort jazdy. Wygodnie siedzenia i dobra widoczność. Po chwili nasz nowy nabytek zaczyna wołać jeść. Tankujemy i zapada decyzja:
Jedziemy w trasę

Przez miasto przejechało się płynnie, jakoś tak mniej stresująco niż w Clio






Dojeżdżam do Marcinowic z Ania




Zrobiłem kilka zdjęć do PZU i opłukałem wodą nasz nowy nabytek



Około 22.00 wróciliśmy do domu. W nocy również bardzo dobrze się prowadzi




I tak minął pierwszy dzień "zabawy" samochodem


Dobrze jest wrócić i móc jeździć

Szerokości

Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
14
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
15
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Czasem coś można znaleźć w tych komisach, ale trzeba mieć szczęście...
Widocznie dobrze ją zrobili, bo raczej nie realne aby sprowadzone z D za takie pieniądze nie było robione
P.S. Zrób ten temat o komisach bo też wiele w tej sprawie mogę powiedzieć...
Śmieszą mnie tylko przebiegi w tego typu autach, i to obojętnie czy auto ma 10, czy 20 lat, to na liczniku poniżej 200 tys. km - czyli magiczna granica do której auto się bez problemu sprzedaje, nie została przekroczona...