Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 1 rok temu
Blog odwiedzono 805 razy
Data wydarzenia: 04.11.2023
Nowy członek rodziny
Kategoria: inne
Wydarzenie to wywołało pilną potrzebę zakupu drugiego auta służącego do zbierania motoryzacyjnych doświadczeń. Najłatwiej byłoby nabyć dotąd ujeżdżaną Kię Rio IV, ale ich wycena znacząco przewyższa założony budżet wynoszący 20 000 zł.
Pod koniec wakacji pojawiła się oferta Peugeota 207 SW przyprowadzonego do firmy szwagra na kosmetykę wnętrza przez jednego ze stałych klientów. Niedawno ściągnięte zza Odry kombi było wyprodukowane w 2009 r., miało benzynowy silnik o pojemności 1360 cm3 i mocy 73 KM, na liczniku widniał przebieg 193 tys. kilometrów, a poziom jego wyposażenia nie zachwycał. Po intensywnych kilkudniowych przemyśleniach postanowiliśmy zrezygnować, aby nie wywierać nadmiernej presji na ówczesną jeszcze kursantkę. Wkrótce po naszej decyzji pojazd znalazł swoją właścicielkę w postaci… sąsiadki mieszkającej w bloku obok nas!
Mimo ogromnej obawy przed kupnem samochodu z nieznanego źródła w październiku dojrzałem do podjęcia wyzwania. Poświęcając mnóstwo energii na wertowanie ogłoszeń wyselekcjonowałem parę aut: Fiata Bravo II z Wrocławia, Forda Fiestę VI z Opatówka, Forda Fiestę VII z Jarocina, Forda Fiestę VII z Mroczenia, Forda Fiestę VII z Ostrowa Wlkp., Hyundaia i30 I z Gorzupi, Opla Astrę III ze Zduńskiej Woli, Opla Corsę IV z Łasku oraz Opla Corsę IV ze Zduńskiej Woli.
Zanim zdążyłem zorganizować ekipę doradców i wyruszyć w podróż po kraju, 14.10.2023 r. o godz. 18:18 zadzwonił do mnie kuzyn z zapytaniem, czy byłbym zainteresowany Oplem Astrą III. Słysząc twierdzącą odpowiedź zaczął referować, że przed momentem oglądał ciekawy egzemplarz należący do jego znajomego, któremu warto się przyjrzeć. Nie władając żadnymi bliższymi szczegółami uzgodniłem z nim poranny wyjazd na rekonesans pojazdu bez informowania o tym fakcie handlarza. Wieczorem samochód ukazał się w Internecie wzmagając mą chęć poznania go ze względu na atrakcyjną cenę, rozrząd na łańcuchu, zadbaną tapicerkę oraz stonowany kolor nadwozia.
W niedzielę z samego rana przybyliśmy do podostrowskiej wsi, gdzie przed posesją importera stał zaparkowany Opel. Spokojne oględziny bez obecności sprzedawcy pozwoliły porządnie zapoznać się z jego stanem blacharsko-lakierniczym. Pozytywne odczucia estetyczne poparte dobrą kondycją mechaniczną kompaktu i późniejszą rozmową z oferentem sprawiły, iż mniej więcej po godzinie przedstawiłem Astrę małżonce. Dziewięciokilometrowa jazda próbna przebiegła na tyle pomyślnie, że bez zbędnego zastanowienia wpłaciliśmy 200 złotych zadatku. Ponadto w ramach umowy ustnej ustaliliśmy, iż transakcję sfinalizujemy nazajutrz (w poniedziałek), o ile podczas badania technicznego przeprowadzonego przy moim udziale nic złego nie wyjdzie.
Zgodnie z przypuszczeniami ścieżka diagnostyczna w SKP nie wykryła jakichkolwiek problemów, więc pozostało nam tylko dokończyć formalności. Póki oficjalnie zyskałem miano współwłaściciela zaliczyłem ekspresową wycieczkę do bankomatu, wróciłem do sprzedającego, przekazałem mu gotówkę oraz podpisałem się pod fakturą.
I tak oto 16.10.2023 r. stałem się nabywcą pojazdu koncernu GM, którego zbudowano w 2008 r. na rynek hiszpański, lecz praktycznie całe swe dotychczasowe życie spędził w Niemczech. Bogata dokumentacja serwisowa uwiarygadnia "przelot" z dnia zakupu (167 927 km), skromne wyposażenie jest wystarczające, a 90-konny motor 1.4 napędzany "bezołowiówką" gwarantuje przyzwoitą elastyczność jazdy.
Po dostarczeniu auta lawetą pod garaż przyszedł czas na samodzielne zarejestrowanie oraz ubezpieczenie Opla. Korzystając z porównywarki internetowej Mubi.pl wybrałem propozycję "InterRisk" za 470 zł, z czego otrzymam jeszcze promocyjne 150 złotych zwrotu. Co więcej, po opłaceniu polisy wygenerował mi się indywidualny link, którym natychmiast posłużył się mój szwagier, zapewniając sobie duże oszczędności, a mnie dodatkowe 50 zł za afiliację.
Dysponując możliwością w pełni legalnego poruszania się po drogach nastąpił okres testów. Inauguracyjne przejażdżki potwierdziły trafność wyboru, który w szczególności przypadł do gustu mojej żonie. Oczywiście jak to w leciwym aucie bywa, wnet wyszły na jaw pewne drobne usterki i niedociągnięcia, ale przeważającą większość z nich usunę osobiście, czyli tanio lub wręcz bezkosztowo!
W ciągu niespełna trzech tygodni od kupna zdołałem już wykonać diagnostykę komputerową (brak istotnych błędów), ożywić martwy mechanizm tylnej wycieraczki, zastąpić zanieczyszczony filtr przeciwpyłkowy, zdezynfekować układ klimatyzacji, naprawić jedyną lampkę oświetlenia kabiny, zamontować nowy mieszek hamulca ręcznego oraz antenę dachową, uzupełnić stłuczony wkład i skleić obudowę lusterka zewnętrznego, podmienić żarówki tablicy rejestracyjnej, wyregulować położenie reflektora, a dziś rękami kuzyna wymienić mocno przepracowany olej silnikowy.
Wprawdzie lista niedoskonałości jest wciąż długa, lecz obejmuje ona zasadniczo kwestie wizerunkowe, kompletnie pomijalne z punktu widzenia bezpieczeństwa oraz przepisów. Wbrew pozorom cieszą mnie te defekty, ponieważ dają one świadectwo słowom handlarza o bezszkodowej przyczynie importu Astry do Polski – wystawienie Opla na sprzedaż nastało 3 dni po przekroczeniu granicy.
Dogłębna analiza wykazała, że ostatnią posiadaczką auta była młoda Niemka, która zakupiła je w maju 2021 r. tuż po odbyciu przeglądu głównego (HU) obowiązującego 2 lata. Prawdopodobnie do upływu jego ważności (marzec 2023 r.) eksploatowała samochód bez specjalnych inwestycji, "robiąc" jednocześnie 50 tys. kilometrów! Następnie trafił on na lokalne złomowisko w okolicy Ulm, skąd został przywieziony bez tłumika końcowego.
Po raz pierwszy wszedłem w użytkowanie tak starego i "zaniedbanego" pojazdu, ale była to postawa świadoma, na tę chwilę absolutnie słuszna. Z każdą dobą coraz bardziej go lubię, małżonce świetnie się nim jeździ, a ja za trochę ponad połowę przewidzianego kapitału mam zabawkę, przy której mogę odrobinę podłubać, żeby za rok bądź dwa sprzedać ją bez straty oraz zbytniego sentymentu.
P.S. Nieco dziwnie czuję się z tym, iż nabyłem model wcześniej planowany, bo zawsze kupowałem coś zupełnie odmiennego niż chciałem.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 23 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Trasa to najlepsza opcja dla pierwszych 3-5 tys km przebiegu.
Tylko że zapewne nie ogarnął jeszcze wszystkiego z obsługi i ustawień auta bo BMW to nie polonez gdzie są 3 pedały i kierownica
W takim razie zastanawiająca jest obecność i zasadność używania tego ustrojstwa
Wideorejestratora raczej nie było, bo nigdzie nie ma śladu po jego obecności.
Swoją drogą niezwykle ciekawie wygląda hiszpańskojęzyczna książka serwisowa ze stemplami z Majorki.
Dziś opel ten obecny to Trup a Vw dno I elektroszrot
Fajne Daily
Na tę chwilę nie ma problemu z korozją, bo to model po liftingu, w którym znacząco poprawiono zabezpieczenie blach.
Tylko czy produkcja w Hiszpanii czy zakup w Hiszpanii w salonie?
Tak czy owak o ile rdza nie zaatakuje bo to opel to tanie i wdzięczne auto do jeżdżenia, także tanie w naprawach
No ale Peżok w tej wersji to szpetny jak tyłek teściowej
Co masz tam, tak z partyzanta przypięte do klem akumulatora?
Instalacji gazowej nie ma, a spalanie trudno mi obliczyć, bo wypaliłem dopiero 1/3 baku z pierwszego tankowania do pełna.
Dziękuję za gratulacje oraz życzenia powodzenia dla żony i auta.