Wpis w blogu użytkownika
pafka
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 5332 razy
Data wydarzenia: 13.11.2010
O ile cofa się liczniki? Np. 600 tys. km!
Kategoria: inne
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/ceny/news/o-ile-cofa-sie-liczniki,1555358
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 20:22:04
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Moj dawny nauczyciel przed smiercia bardzo madry czlowiek zwrocil uwage na to ze samochod wyjezdzajac z salonu jest przewidziany na roczny przebiec - zalezne od wyzylowania.
Przykładowo Passat B3 swoich czasów przewidziany byl jako benzyna za 30 000km rocznie, diesel 45 000km rocznie. I czy ktoś robil 10 000 rocznie czy 100 000 liczylo sie ustalone, a to z tego wzgledu ze dla silnika LEPIEJ jest przejechac non stop bez gaszenia 35000 km niż 1500 na krotkie dystanse po mieście (jak kurier). Dlatego kupujac nawet hm Omege mk2 rok 95, przewidziany przez producenta przebieg na rok 30 000km dziś po 16 latach i tak i tak silnik jest po 30 x 16 =480 000km...
Co innego choćby seicento przwidziane za 7500-10000km nawet jak na firmie zrobi zrobi 60 000 rocznie to i tak bedzie jak nowe!!
Albo taki olej znalazł. Pewnie kujawski ;]
Rocznie robi ok. 5 tys. km, ten to będzie miał tłumaczenia przy sprzedaży
Paradoks polega na tym, że jak najbardziej możesz mieć problemy przy sprzedaży, hehe. Już słyszałem historie, że sprzedający kręcili przebieg do góry, bo z tak niskim nie mogli auta sprzedać
Ja między innymi po to prowadzę dziennik pokładowy. Będzie to ewentualnie jakiś kolejny dowód na autentyczność przebiegu., bo Brerą (jak nic się nie zmieni), to będę robił około 5 tys. km rocznie...
pzdr
10 lat i 147 tys. km. Auto z Belgii.
Choć z drugiej strony patrząc, to kierownica była w nienajlepszym stanie, guma na pedale sprzęgła bez logo marki (wytarło się) i wykładzina na podstopnicy przetarta. W fotelu kierowcy od strony drzwi też tapicerka wyglądała "tak sobie". Przypuszczam, że auto jeździło głównie w mieście i stąd taki stan. Reszta na szczęście OK.
Przekręcić licznik o 4 tys km? - kompletnie bez sensu... A z tym spalaniem to już całkowite jaja - brak słów!
które zbierają sianko na wymarzone 4 kółka a takie PAJACE cofają liczniki i wciskaja nam chłam!!!!!!
Sam też sie tak naciąłem.
Na pewno są auta z mniejszymi przebiegami, jest naprawdę sporo ludzi w naszym kraju którzy robią rocznie mniej niż 10 tys. km (np ja). Są też tacy na pewno na zachodzie, tylko na zachodzie, auto z małym przebiegiem jest dużo droższe, dlatego żaden handlarz nie kupi auta z małym przebiegiem, bo by go w Polsce później nie sprzedał. Sprowadza się za to auta wyeksploatowane, bo cena takich jest atrakcyjna. No ale znowu ciężko jest sprzedać takie auto z dużym przebiegiem, więc następuje "korygowanie liczników". I koło się zamyka.
A każdy kto kupi takie auto, ma nadzieję, że trafił na okazję - tani, i z małym przebiegiem...
No właśnie, tak jak napisali w tym artykule - mogłaby to być świetna reklama dla Volvo
no właśnie - Polacy lubią być oszukiwani...
Ostatnio na forum Alfy ktoś chciał kupić trzyletnią 159. Cena dobra, przebieg 154 tys. Gościu jest zainteresowany, bo auto wygląda bardzo dobrze, tylko martwi się bo ogłoszenie wisi już kilka miesięcy, i pyta się dlaczego sprzedający tego auta nie może sprzedać.
Skończy się na tym, że licznik zostanie skręcony o np. 100 tys, i zaraz będzie to bardzo atrakcyjna oferta - na takie auto już chętni będą