Dodano: 15 lat temu
Blog odwiedzono 537 razy
Data wydarzenia: 17.07.2010
O kulturze jazdy na autostradzie.
Kategoria: obserwacja

Pozdrawiam.
Najnowsze blogi
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
druga część napraw przedniego zawieszenia w Citroen C5 X7, tym razem wymiana części spora, i sporo roboty jak wcześniej przy kurzych łapkach i sworzniach , dlatego robota podzielona została na ...
12
komentarzy
Dodano: 3 dni temu, przez darek-k
Z cyku zrób to sam
kompleksowa wymiana zużytych części przedniego zawieszenia
całość prac podzielona została na dwa etapy, ze względu na ogrom pracy
na pierwszą robotę wymiana górnych ...
4
komentarze
Dodano: 12 dni temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
19
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

w sumie nie potrzeba jakiegoś szaleństwa wystarczy że na drodze wymijają się dwie ciężarówki a jedna z nich właśnie wyprzedza "na centymetry" rowerzystę.. - nie na moje nerwy
Czekamy więc do 2012 roku, już nie mogę się doczekać...
ogólnie 141 "średnio" to i tak niezły wynik ...
gdybyś napisał od razu że "długich używałem tylko w sytuacji gdy auto jechało lewym pasem a prawy miało wolny" to bym inaczej zareagował
ps.
może ludzie mają zbyt małe doświadczenie w ogóle z przebywaniem na autostradzie - ale to z wiadomych względów
sam byłem nieraz świadkiem jak ktoś dojeżdża do końca pasa na którym POWINNO SIĘ przyspieszyć (co ułatwi włączenie się do ruchu) tam się zatrzymuje, włącza kierunkowskaz i czeka na zmiłowanie...
cóż ktoś po raz pierwszy z autostradą ma do czynienia...
ale po 2012 to się zmieni... wszędzie będą TAAAKIE drogi
Do naitsabes: Jechałem 176km/h wg nawigacji, na liczniku było więc ok 10 km/h więcej
Co do prędkości jakimi się poruszałem to wcale nie jest tak jak piszesz, mam doświadczenie w jazdach z dużymi prędkościami. Mamy jeszcze Audi A5 2.7 TDI które miało tu swój profil ale usunąłem je ponieważ ktoś próbował je ukraść, A5 jeżdżę co roku do Niemiec (auto ojca) i już po Niemieckiej stronie jadę zwykle co najmniej 200 km/h (w miejscach dozwolonych), w Niemczech natomiast mam dostęp do Carrery 4s którą gdy tylko mam okazję poruszam się przy francuskiej granicy. Więc to że w profilu jest powolny Golf, powolna A6 i powolny sprinter nie znaczy że nie jeżdżę szybkimi autami. Wolę się nie chwalić
Nie mniej jednak ciekawa się dyskusja nawiązała
Maciek88, co do spotkania z girl, było fajnie
po pierwsze, jak piszesz to jechałeś na maxa 176 ... nie jest to tak szczerze powiedziawszy jakaś "ponaddźwiękowa" względem podróżujących "turystycznym" tempem (130-140) więc notoryczne używanie "długich" śmieszne trochę ...
powiem tak, kiedy jadę z prędkością 140 i wyprzedzam ciężarówki to chyba się nie zdarzyło żeby ktoś jadący "tak niewiele" szybciej na mnie mrugał, dodam że swój manewr przeprowadzam tak że nie wyjeżdżam przed zderzak i kierowca "trochę" szybszy ma czas zwolnić, bo wiadomo szybkie auta mają też hamulce... a później mogą sobie jechać trochę szybciej jak mają ochotę
przejeżdżam ponad 1200 km praktycznie ze stałą prędkością nie zwalniając do prędkości ciężarówki, tylko dla tego że ktoś jadący 170 z daleka na mnie "miałby" mrugać
w świecie też nikt nie trąbi, bo ludzie rozumieją że jeśli chcesz jechać "szybciej" to nie jesteś sam na autostradzie
po drugie jak ktoś jedzie "szybko" to takiego należy wg mnie przepuścić-ma prędkość niech jedzie ale zjeżdżanie każdemu komu się "wydaje" że jedzie z zadziwiającą prędkością jest mało uzasadnione
po TRZECIE: jak sam piszesz "Rzadko jeżdżę tak szybko" -przypominam na MAXA 176
Ostatnio miałem ciekawą sytuację na trójmiejskiej obwodnicy. Wjechałem na nią ze ślimaka, po upewnieniu się, że nikomu nie zajadę drogi wjechałem na lewy pas, bo na prawym oczywiście TIRy. Niestety na lewym też daleko nie pojechałem, bo za wyprzedzanie wziął się dostawczak. W międzyczasie we wstecznym widzę, jak jakiś młody gniewny w Corsie wyskakuje z impetem z wjazdu na obwodnicę prosto na lewy pas i wskakuje mi na zderzak jakby chciał mnie popchnąć. W tym sęk, że już dawno by mnie tam nie było gdyby nie dostawczak więc jaki cel w takim poganianiu?
Podsumowując, nie mam pojęcia czemu niektórzy ludzie się tak ośmieszają
GDZIE niby mam zjechać?
W efekcie najczęściej zwalniam nieco, i wyprzedzanie trwa troszkę dłużej. Wiem, że zaraz usłyszę pod swoim adresem parę epitetów, ale niech ci którzy będą je pisać, czy mruczeć pod nosem, odpowiedzą mi najpierw - GDZIE mam zjechać???
Nie każdy ma pod maską 200 koni. Rozumiem, że wkurzają nas wszystkich wyprzedzające się tiry - potrafią to robić naprawdę długo (sam niejednokrotnie tego doświadczyłem), ale dajcie spokój osobówkom - wyprzedzą i pewnie zjadą na prawy pas.
Znacznie bardziej denerwujące i niebezpieczne jest coś, co i ja zaobserwowałem: jadę już rozpędzony lewym pasem, a tu z prawego tuż przed moim nosem wskakuje gość, który teraz właśnie, w tym momencie zaplanował wyprzedzenie tego przed nim... Po prostu: włącza kierunkowskaz (nie zawsze) i zmienia pas! Wtedy rzeczywiście parę jobów mu się należy!
Pozdrawiam wszystkich których spotkam w najbliższym czasie, na autostradzie również
Wydaje mi się że to presja ze straony innych kierowców tak działa i fakt że jak już wiekszość jeździ tak szałaputnie w polsce to sie trzeba dostaosować bo inaczej sie nigdzie nie dojedzie
Pozdrawiam
Niestety miganie światłami też nie jest do końca kulturalne.