Dawno nic nie pisałem w dzienniku A6. Ostatnio w ogóle trochę najeździłem się golfem - z racji że oszczędny. Ale tym razem w ruch poszła A6. Cel - Wrocław, spotkanie z pewną ładną koleżanką, musiałem więc dojechać nie spocony :D Ale do rzeczy. Autko na autostradzie zachowuje się bardzo stabilnie. Maksymalnie jechałem 176 km/h (wg nawigacji), a ogólna średnia z autostrady wyszła 141 km/h choć było by więcej gdyby nie wyprzedzające się tiry oraz kierowcy wyprzedzający tiry w ślamazarnym tempie. Rzadko jeżdżę tak szybko więc gdy widzę że zbliża się bardzo szybko inne auto po prostu je przepuszczam i dopiero biorę się za TIRa, bardzo niemiłe więc okazało się że inni kierowcy tak uprzejmi nie są. Była też jedna dość niebezpieczna sytuacja. A mianowicie gdy czekałem w kolejce aż TIR wyprzedzi drugiego TIRa, mając przed sobą bezpieczną lukę, dosłownie wepchało mi się przed maskę srebrne A4 na litewskich blachach. Gościa potraktowałem klaksonem, zdrowo mnie zdenerwował. Chyba nie zdawał sobie sprawy co mogło by się stać gdyby kierowca przed nim musiał by gwałtownie zahamować, i ja bym nie zdążył. W samym Wrocławiu straszne korki, ale jakoś do Magnolii dojechałem, niestety 10 min spóźniony
Przed 22 pojechałem jeszcze pod iglicę zobaczyć tamtejszą fontannę, i pokaz. Bardzo ładny, polecam. Po odwiezieniu towarzyszki (btw. myślała że to nowe auto :D ) powrót upłynął również autostradowo. Tym razem o wiele mniejszy ruch, ale uprzejmość kierowców różna. Co chwila musiałem używać długich świateł, niektórzy zjeżdżali, inni olewali a jeden kierowca mercedesa klasy C zaczął oślepiać mnie długimi gdy go wyprzedziłem. Trochę go nie rozumiem bo świeciłem krótkimi seryjkami z daleka żeby wiedział że jadę z dużą prędkością (on jechał niewiele szybciej niż TIR). Jeszcze jedna nieprzyjemna sytuacja była, a mianowicie jadące srebrne BMW e39 kombi rejestracja DBL, kierowca cały czas jechał lewą stroną (mimo wolnego prawego pasa) przez co po prostu wyprzedziłem go prawą stroną (BMW jechało ok 130-140. Moja prędkość 160-170. Jak widać kultura na drodze wciąż średnia. To z czym spotykam się w Niemczech jest zgoła odmienne, mimo iż dużo tam ludzi z PL. Obym dożył takich czasów gdy będziemy dla siebie wyrozumiali i kulturalni na drogach. Co was najbardziej irytuje wśród polskich kierowców ? Czy irytują was kierowcy którzy w nocy na autostradzie puszczają długie światła ?
Pozdrawiam.
w sumie nie potrzeba jakiegoś szaleństwa wystarczy że na drodze wymijają się dwie ciężarówki a jedna z nich właśnie wyprzedza "na centymetry" rowerzystę.. - nie na moje nerwy
Czekamy więc do 2012 roku, już nie mogę się doczekać...
ogólnie 141 "średnio" to i tak niezły wynik ...
gdybyś napisał od razu że "długich używałem tylko w sytuacji gdy auto jechało lewym pasem a prawy miało wolny" to bym inaczej zareagował
ps.
może ludzie mają zbyt małe doświadczenie w ogóle z przebywaniem na autostradzie - ale to z wiadomych względów
sam byłem nieraz świadkiem jak ktoś dojeżdża do końca pasa na którym POWINNO SIĘ przyspieszyć (co ułatwi włączenie się do ruchu) tam się zatrzymuje, włącza kierunkowskaz i czeka na zmiłowanie...
cóż ktoś po raz pierwszy z autostradą ma do czynienia...
ale po 2012 to się zmieni... wszędzie będą TAAAKIE drogi ...
Do naitsabes: Jechałem 176km/h wg nawigacji, na liczniku było więc ok 10 km/h więcej długich używałem tylko w sytuacji gdy auto jechało lewym pasem a prawy miało wolny (to tak jak ja jechałem lewym bo myślałem że nikt nie jedzie szybciej a może jechać jakieś autko 250 km.h) lub gdy do wyprzedzanego auta miało na prawdę sporo miejsca.
Co do prędkości jakimi się poruszałem to wcale nie jest tak jak piszesz, mam doświadczenie w jazdach z dużymi prędkościami. Mamy jeszcze Audi A5 2.7 TDI które miało tu swój profil ale usunąłem je ponieważ ktoś próbował je ukraść, A5 jeżdżę co roku do Niemiec (auto ojca) i już po Niemieckiej stronie jadę zwykle co najmniej 200 km/h (w miejscach dozwolonych), w Niemczech natomiast mam dostęp do Carrery 4s którą gdy tylko mam okazję poruszam się przy francuskiej granicy. Więc to że w profilu jest powolny Golf, powolna A6 i powolny sprinter nie znaczy że nie jeżdżę szybkimi autami. Wolę się nie chwalić
Nie mniej jednak ciekawa się dyskusja nawiązała
Maciek88, co do spotkania z girl, było fajnie
po pierwsze, jak piszesz to jechałeś na maxa 176 ... nie jest to tak szczerze powiedziawszy jakaś "ponaddźwiękowa" względem podróżujących "turystycznym" tempem (130-140) więc notoryczne używanie "długich" śmieszne trochę ...
powiem tak, kiedy jadę z prędkością 140 i wyprzedzam ciężarówki to chyba się nie zdarzyło żeby ktoś jadący "tak niewiele" szybciej na mnie mrugał, dodam że swój manewr przeprowadzam tak że nie wyjeżdżam przed zderzak i kierowca "trochę" szybszy ma czas zwolnić, bo wiadomo szybkie auta mają też hamulce... a później mogą sobie jechać trochę szybciej jak mają ochotę
przejeżdżam ponad 1200 km praktycznie ze stałą prędkością nie zwalniając do prędkości ciężarówki, tylko dla tego że ktoś jadący 170 z daleka na mnie "miałby" mrugać
w świecie też nikt nie trąbi, bo ludzie rozumieją że jeśli chcesz jechać "szybciej" to nie jesteś sam na autostradzie
po drugie jak ktoś jedzie "szybko" to takiego należy wg mnie przepuścić-ma prędkość niech jedzie ale zjeżdżanie każdemu komu się "wydaje" że jedzie z zadziwiającą prędkością jest mało uzasadnione
po TRZECIE: jak sam piszesz "Rzadko jeżdżę tak szybko" -przypominam na MAXA 176 chyba sam nie wiesz jak się zachować przy tej prędkości... ale to tylko moje zdanie
Ostatnio miałem ciekawą sytuację na trójmiejskiej obwodnicy. Wjechałem na nią ze ślimaka, po upewnieniu się, że nikomu nie zajadę drogi wjechałem na lewy pas, bo na prawym oczywiście TIRy. Niestety na lewym też daleko nie pojechałem, bo za wyprzedzanie wziął się dostawczak. W międzyczasie we wstecznym widzę, jak jakiś młody gniewny w Corsie wyskakuje z impetem z wjazdu na obwodnicę prosto na lewy pas i wskakuje mi na zderzak jakby chciał mnie popchnąć. W tym sęk, że już dawno by mnie tam nie było gdyby nie dostawczak więc jaki cel w takim poganianiu? Uśmiechnąłem się do siebie i dałem gwałtownie i krótko po hamulcach. Koleś zwątpił ale trzymał się blisko, więc hamulce po raz drugi Od tej pory trzymał się w bezpiecznej odległości, pomijając już fakt, że jak dostawczak zjechał mi z drogi to w ruch poszło moje turbo i tyle go widziałem
Podsumowując, nie mam pojęcia czemu niektórzy ludzie się tak ośmieszają
GDZIE niby mam zjechać?
W efekcie najczęściej zwalniam nieco, i wyprzedzanie trwa troszkę dłużej. Wiem, że zaraz usłyszę pod swoim adresem parę epitetów, ale niech ci którzy będą je pisać, czy mruczeć pod nosem, odpowiedzą mi najpierw - GDZIE mam zjechać???
Nie każdy ma pod maską 200 koni. Rozumiem, że wkurzają nas wszystkich wyprzedzające się tiry - potrafią to robić naprawdę długo (sam niejednokrotnie tego doświadczyłem), ale dajcie spokój osobówkom - wyprzedzą i pewnie zjadą na prawy pas.
Znacznie bardziej denerwujące i niebezpieczne jest coś, co i ja zaobserwowałem: jadę już rozpędzony lewym pasem, a tu z prawego tuż przed moim nosem wskakuje gość, który teraz właśnie, w tym momencie zaplanował wyprzedzenie tego przed nim... Po prostu: włącza kierunkowskaz (nie zawsze) i zmienia pas! Wtedy rzeczywiście parę jobów mu się należy!
Pozdrawiam wszystkich których spotkam w najbliższym czasie, na autostradzie również
Wydaje mi się że to presja ze straony innych kierowców tak działa i fakt że jak już wiekszość jeździ tak szałaputnie w polsce to sie trzeba dostaosować bo inaczej sie nigdzie nie dojedzie
Pozdrawiam
Niestety miganie światłami też nie jest do końca kulturalne.