Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy MaArek77
»
Obalamy mit na temat przebiegów diesli!
Wpis w blogu użytkownika
MaArek77
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1456 razy
Data wydarzenia: 11.12.2014
Obalamy mit na temat przebiegów diesli!
Kategoria: inne
Że Niemcy umieją liczyć.
No cóż utarło się chyba przez handlarzy ściągających auta z zagranicy że w Niemczech czy Francji dieslem jeździ się po 30-50 tys. km rocznie.
To totalna bzdura i tak wpajana wiedza skutkuje tym iż wszyscy uważają że 10 letni diesel musi mieć 300 tys km przebiegu. Może tak być w biednej Polsce gdzie ktoś kto kupuje droższy samochód diesla jeździ nim duże dystanse i użytkuje wiele lat a sprzedaje już zużyty.
W bogatych krajach takich jak Niemcy czy Francja w domu, w gospodarstwie domowym sa po 2-3 auta i to normalne. Każdy ma swój pojazd i jak mąż jedzie do pracy to żona na zakupy i odwozi dzieci do szkoły. Dlatego przebieg rodzinny dzielimy przez dwa.
Taka kobieta jeżdżąc codziennie 40 km nie pokona rocznie 30 tys. km. A maź dojeżdżając do pracy nawet 50 km dziennie przez rok pokona około 12 tys. km
Po raz któryś przypomnę że kupiłem 8 letniego Tourana od prywatne osoby który miał 120 tys km przebiegu. Użytkowała go kobieta która już w momencie sprzedaży miała nowego Sharana 2.0 TDI w domu. Powiedziała że wozi 3 dzieci oraz czasem jada do Ikei bo takie duże auto to najlepsze na wyjazd do tego sklepu. A mąż jeździł golfem TSI, pewnie ma do pracy kilka kilometrów. Normalna rodzina. Ile mogą jeździć? W weekend czasami do rodziny, na zakupy. Ludzie majętni ale nie oznacza to że jeżdżą jak obłąkani spędzając w aucie dziennie kilka godzin i 300 km.
Owszem auta firm kurierskich, przedstawicieli handlowych i inne firmowe potrafią przejeżdżać rocznie duże ilości kilometrów ale taki pojazdy są odpowiednio tańsze i nikt kupić ich nie chce, sa wyeksploatowane i tylko Turek lub Polak bierze je na handel aby podpicować i cofnąć licznik.
Proponuję wejść na „mobile.de” czy „autscout24.de” i zobaczyć na przykładzie kilku aut np. focusa, Insigni z silnikami diesla ile maja przebiegu oferty 3 latków, i 10 latków. No nie te najtańsze oferty bo te będą miały sporo ale takie „wyśrodkowane”. Powiecie że auta te są drogie? No sa bo w tych krajach od rocznika ważniejszy jest stan techniczny i przede wszystkim przebieg.
Dlatego mój 9 letni golf w Niemczech z przebiegiem 120 tys. km wyceniony jest na nawet 7.500 euro a w Polsce szroty od handlarza można kupić za 22 tys. zł.
No bo jak widać nie wszyscy tylko liczą czy się opłaca. Czasami opłaca się wsiąść diesla (na raty co modne za granica) i mieć taniej na co dzień. A w Polskim salonie zaraz padłoby pytanie – Ile rocznie Pan jeździ? A większość z nas prywatnie o ile nie ma firmy nie jeździ więcej niż 25 tys. rocznie. Wiec nikomu z nas diesle się nie opłaca. A jednak wielu z nas go posiada…
Ostatnia aktualizacja: 11.12.2014 10:02:00
Najnowsze blogi
Dodano: 2 dni temu, przez FranzMaurer
Jakby nie mówić, dałem się zaskoczyć zimie w tym sezonie...:P Co prawda obserwowałem prognozy zarówno w słuchawce, jak i w telewizorze (o eksperckich poradach radiowych nie wspomnę), ale ...
6
komentarzy
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 21 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Ps. na LPG jest tańsza jazda niż na ropie i nie ma turbo dwumasy i DPF
Kupując potem takie auto jako używane przebieg nie musi być ani niepokojący ani jakoś decydujący o wyborze. Może wyjątkiem od reguły będą auta po szkołach jazdy. Ja robiłem prawko w szkole, która auta miała z Vauxhall'a (Opla). Jeździłem Astrą III. Instruktor mi mówił, że auta wymianiają na nowe co rok, gdzieś w okolicach 30tyś mil, bo wtedy to już są tak dojechane, że trudno na nich porządnie ludzi uczyć. Codziennie katuje je po kilku, początkujących kursantów, więc można sobie wyobrazić w jakim są stanie.
W Polsce auto jest wyznacznikiem luksusu i często to znaczek na masce decyduje o kupnie a nie zdrowy rozsądek.
Prawda jest taka, że w Niemczech coraz mniej fizycznej pracy i trzeba dojeżdżać coraz dalej do pracy z miejsca zamieszkania. Jest szybka kolej ale auto to wygoda. Kuzyn dojeżdża do pracy 80km dziennie w jedną stronę średnio 20 dni w miesiącu. Pewnie nie łapie się na ten zbiór Nordyków robiących rocznie 10 000 kilometrów tylko napier_dala ile wlezie bo jest praca, której nie ma bliżej domu. Może mieszkasz w jakichś lepszych Niemczech,że wypisujesz takie mONdrości. Ale Ty i tak masz zawsze rację.
A w Polsce znów wśród handlarzy kolejny stereotyp: "Tam maja kasę i co 3 lata kupują nowy, dziadek jeździł do kościoła i oddaje tanio bo mu sie znudził".
Normalnie raj - dziwne ale nie udało mi sie kupić takich okazji jak handlarzom.
Normalnie cudotwórcy !
oczywiście w Polsce
Wystarczy być politykiem lub ministrem.
a pewnie, że dałbym
Problemem są tylko ceny takich egzemplarzy, które są wyższe niż na naszym rodzimym rynku. Doliczając koszty transportu i opłaty związane z rejestracją sprowadzonych pojazdów... O! kur***!!! na naszych portalach ogłoszeniowych 95% ofert to prawdziwe okazje!
Niemiec głupi nie jest i nie odda dobrego auta za 70% jego wartości...
Pierwsza podoba mi się bardziej taką to nawet mógłbym cię przywieść z rowu tylko jeszcze światła bym dorobił
http://tiny.pl/qb1f5
lub tak:
http://tiny.pl/qb1f1
A może by tak diesla zamontować do mojej taczki na działce, bo wszędzie mam pod górkę no i Ciebie z błota mógłbym wyciągać
Wyrazilem swoja opinię i ja podtrzymam.
Wystarczy pojeździć troszkę po niemieckich autostradach i obserwować poranny ruch jak kierowcy ruszają w trasę do pracy.
I nie jeżdżą kilkunastu km bo nawet po 100 i więcej w jedna stronę.
Druga sprawa, co się orientuje w D płacą dużo wyzsze opłaty za posiadanie diesla niż silników benzynowych. Wiec raczej nikt nie kupi TDI po to by stal i nie odrobił niższym spalaniem na kilometrach przebiegu.
Zgodze się, że zdarzają się wyjątki, rodzynki ale ile ich jest.
Zresztą wolalbym kupić diesla ktory ma kulniete więcej km ale był serwisowany niż taka "perelke" która ma mały przelot na krotkich trasach!
I jeszcze kolejne wniosko-obserwacje!
Wracając z Niemiec do kraju widząc na lawecie np. Passata mam wrazenie, że z każdym kilometrem w kierunku PL ubywa mu np. 10km na liczniku
Bo wiadomo że po przekroczeniu Odry musi mieć 150-190tys.km
Pozdrawiam
miałem MB w211 jak się okazało miał prawie 800tysięcy przelotu!a chodził jak igiełka i miałem też VW B6 z przebiegiem troche ponad 200tysi a nadawał się tylko na szrot!
jak udana i sprawdzona konstrukcja to i duże przebiegi wrażenia na silniku nie robią
a jak mam wybierać po między deslem,benzyną,ziemnym czy lpg to zawsze wybiore desla
dlaczego bo kocham ten dźwięk(klekot) i już
Co do naszych obecnych aut - Siena ma niecałe 127 000 przebiegu realnego - wiem, bo sami ją w salonie w 2001 roku kupiliśmy Czyli statystycznie rzecz biorąc wychodzi ok. 9600km/rok. W 2014 r. na przykład zrobiłem jakieś niecałe 7000...
Volvo ma już około 120 000 i też rocznik 2001, pewnie jak będziemy chcieli sprzedać to będą pretensje że licznik kręcony (a nie był, mój dziadek go miał od nowości i jeździł max 60km jednocześnie)
Z opiniami Maarka się oczywiście zgadzam.