Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Corsa Biały Strucel
»
Odroczony wyrok śmierci Strucla, czyli nierówna walka z rudą szmatą.
Wpis w blogu auta
Opel Corsa
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 1243 razy
Data wydarzenia: 07.11.2017
Odroczony wyrok śmierci Strucla, czyli nierówna walka z rudą szmatą.
Kategoria: zmiany w aucie
Od ostatniego wpisu na aWc niewiele się w aucie zmieniło, poza tym, że pogoda już niebawem przejdzie na zimę, a poza tym przybyło sporo nowych kilometrów i podróży. Poza dolewką oleju i wymianą kilku żarówek nie działo się nic spektakularnego, no może poza paroma wizytami w pięknych polskich górach

Z racji rychłej zmiany polskich przepisów dotyczących metod działania stacji kontroli pojazdów i tego, że w przyszłym tygodniu wyjeżdżam na ponad miesiąc z Europy (i w międzyczasie się skończyłby mi przegląd), postanowiłem zrobić dwie rzeczy.
Po pierwsze, pojechałem na najbardziej czepialską stację kontroli pojazdów w moim mieście, by mi przetrzepali auto za 30 zł tak jak zawsze to robiłem przed przeglądem (a za tydzień przypominam, że będzie to już niemożliwe!). Diagnosta stwierdził nieprawidłowości NIBY łożysk tylnych kół (które były w tym roku już wymieniane), mocowania prawego McPhersona i łożyska lewego w przednim kole. Poza tym uznał, że ze względu na koszmarną rdzę podwozia auto w chwili obecnej i uzwględniając zmianę przepisów na pewno nie dostałoby przeglądu.
Pojechałem z tymi wylistowanymi nieprawidłowościami do mojego stałego mechanika, ten obejrzał listę przygotowaną przez diagnostę i stwierdził, że znając moje auto i pamiętając co było w nim robione i kiedy (są na to fakturki i jestem ich stałym klientem od prawie 3 lat) nie jest możliwe, że tyle rzeczy jest do zrobienia. Sam zresztą nie zauważam żadnych nieprawidłowości podczas jazdy, ba, nawet auto jeździ najlpiej odkąd je posiadam

Podjechałem, wjechałem na stanowisko i co się okazało? Że poza trochę za wysoko świecącym światłem prawym mijania (które można samodzielnie wyregulować śrubką) i rdzą nie ma żadnych usterek które nie pozwoliłyby na podbicie w danym momencie przeglądu. Pan diagnosta był na tyle uprzejmy, że pozwolił mi wejść do kanału i z latarką w ręku pokazał mi nerwalgiczne miejsca, które zostały potwornie zaatakowane przez rudą szmatę.
Niestety, miejsc tych przybywa w tempie wykładniczym... Z tych miejsc które on stwierdził przy obserwacji należy zrobić: wzmocnienie przy mocowaniu przedniego pasa, przednie części progów (przy prawym przednim kole jest już dziura na wylot (!!!), oraz tylne podłużnice przy mocowaniu sprężyn. Według niego z tego właśnie powodu, jeśli nie wykonam jakiegoś dodatkowego spawania i konserwacji podwozia, auto na pewno NIGDZIE nie przejdzie przeglądu w przyszłym roku, nie mówiąc już o kolejnym. Niemniej jednak, przegląd do 7.11.2018 został wbity w dowód i do listopada przyszłego roku można bez obaw śmigać

Teraz powiem szczerze, że jestem w kropce. Z jednej strony auto jest w nienagannym stanie technicznym, z widocznymi, ale jeszcze nie starsznie rażącymi śladami rdzy na nadwoziu, podczas gdy podwozie jest już niemal na wylot zeżarte przez rude dziadostwo. Pytanie, czy warto według Was pakować hajs w konserwację tego wszystkiego i spawania/dospawanie brakujących elementów? Wiecie może, ile może taka zabawa w jakimś domorosłym warsztacie blacharskim kosztować? Czy ma to jakikolwiek sens, czy pod koniec przyszłego roku, przed końcem przeglądu, oddać auto na złom po zasłużonych 3,5 latach ciężkiej orki pod moją wodzą?
Pomóżcie, doradźcie, proszę

Ps. w tym tygodniu prawdopodobnie jeszcze w góry raz jedziemy i potem na weekend do Warszawy, także Strucel się nie obija i nie ma odpoczynku. I dobrze, bo auto, nawet stare, ma jeździć, a nie gnić na parkingu

Pozdrawiam, Thieru.
PS. fotka z ostatniego wypadu w Pieniny, z tarasu widokowego w wiosce Naprawa na Zakopiance

Najnowsze blogi
Dodano: 16 godzin temu, przez niki129
Szukałem i szukałem , taniego dostawczaka w przyzwoitym stanie z klimatyzacją.
Nie jest to łatwe coś takiego znaleźć.
Znalazła się Dacia, bardzo fajny stan i mega dobrej cenie, nie ma co ...
6
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
2
komentarze
Dodano: 2 dni temu, przez Egontar
Tym razem trochę o Picadorze, który powrócił na ojcowskie łono ;) Ponownie stałem się jego współwłaścicielem razem z młodszą córą Dlatego też przed przekazaniem jej do jazdy ...
2
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Gratis odwiozę Cię do domu
Z blacharzami słuszna koncepcja
Popieram zdanie Marcina i myślę, że dobrze zrobiłeś umawiając się ze znajomym blacharzem. W razie czego podjechałbym jeszcze na Twoim miejscu do innego zakładu, aby mieć drugą opinię z niezależnego (w miarę, oczywiście) źródła...
Swoją drogą to ten pierwszy diagnosta musiał być fest czepialski, że zobaczył luz na tylnych łożyskach. W takich samochodach normalni nie patrzą na tył w ogóle.