Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Vectra » Ogłoszenie o sprzedaży auta a rzeczywistość







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Vectra
KR
Jeździ: Volvo S60
Wcześniej jeździł: Opel Vectra, Opel Vectra, Ford Escort, Opel Astra
  • przebieg 323 000 km
  • rocznik 1998
  • kupione używane w 2015
  • silnik 1.8 i 16V
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 961 razy
Data wydarzenia: 22.02.2017
Ogłoszenie o sprzedaży auta a rzeczywistość
Kategoria: obserwacja
Nie odkryję Ameryki stwierdzeniem, że rzeczywisty stan używanego auta wystawionego na sprzedaż bardzo często odbiega od tego, który wyłania się z ogłoszenia.W dzisiejszym wpisie chciałbym Wam pokazać jak wyglądało to na przykładzie Vectry, którą zakupiłem prawie dwa lata temu. Zatem do dzieła- otwieramy ogłoszenie o sprzedaży Vectry (wciąż je mam i rozpoczynamy analizę jego fragmentów z rzeczywistością, czyli z dniem kupna :).

OGŁOSZENIE: Mam do sprzedania Opla Vectre 1.8 16V 116KM z 1999 roku.

RZECZYWISTOŚĆ: tu z grubsza wszystko się zgadza. Nie będę się czepiał, że rokiem modelowym był rok 1998 :P.

OGŁOSZENIE:Auto posiada instalacje gazową, jest w pełni sprawne technicznie, chodzi zarówno na gazie jak i na benzynie.

RZECZYWISTOŚĆ: auto posiada instalację gazową. Chodzi na gazie, ale ze względu na mocno zużyty reduktor przez prawie minutę nie trzyma wolnych obrotów. Po odpaleniu śmierdzi gazem w kabinie. Vectra jeździ na benzynie, jednak słowo "jeździ" zostało tu użyte nieco na wyrost.Efektem zgonującej (jak się później okazało) pompy paliwa były problemy z odpalaniem. Pół biedy, gdy samochód stał na równej powierzchni. W takim wypadku albo natychmiast odpalił albo chwilę pokręcił, ale ostatecznie załapywał. Gorzej, jeśli nieświadomy niczego kierowca zaparkował auto na niewielkim wzniesieniu. Wtedy prawie zawsze samochód nie odpalał.

OGŁOSZENIE:Nowa butla gazowa ważna do 2023 roku.

RZECZYWISTOŚĆ: tu nie mam zastrzeżeń- butla w miejscu koła zapasowego wygląda na nową. Jej wymiana miała miejsce w lipcu 2013 roku.

OGŁOSZENIE:Samochód posiada świeży przegląd techniczny (ważny do 03.2016r) oraz ubezpieczenie (do 11.2015r).

RZECZYWISTOŚĆ: tu również wszystko się zgadza. Do dzisiaj zastanawia mnie jednak, w jaki sposób samochód bez sprawnego hamulca ręcznego przeszedł przegląd. Cóż, albo zdarzają się cuda albo diagności, dla których to błaha usterka :P.

OGŁOSZENIE: Użytkowany przeze mnie 8 lat oraz serwisowany na bieżąco.

RZECZYWISTOŚĆ: z okresem użytkowania nie polemizuję, bo potwierdzają go informacje ze strony historiapojazdu.gov. Poprzedni właściciel kupił auto w okolicach października 2007 roku i użytkował je do kwietnia 2015. Co do "serwisowania na bieżąco", to pozostaje wierzyć na słowo sprzedającemu, bo ani rachunków za wykonane wymiany ani książki serwisowej nie było.

OGŁOSZENIE: Posiada autentyczny przebieg.

RZECZYWISTOŚĆ: w przypadku przebiegu również pozostaje wierzyć kupującemu na słowo, bo tak naprawdę nie ma nic, co potwierdzałoby jego autentyczność. Wskazania licznika w dniu kupna? 245.800 km. Niby ponad magiczną granicę 200 tysięcy, niby nie ulubione (zwłaszcza przez handlarzy) 180 tysięcy, ale czy ćwierć miliona przebiegu w 17-letnim samochodzie jest autentyczne? Sądząc po stanie silnika i jego zrywności tak, ale pewności nie ma.

OGłOSZENIE:Rozrząd wymieniany przy 213000 km.

RZECZYWISTOŚĆ: tu raczej wszystko jest w porządku. Na obudowie rozrządu widnieje napisany korektorem przebieg 213 tysięcy z datą "kwiecień 2013".

OGŁOSZENIE: Silnik w idealnej kondycji. Nie bierze oleju!!!

RZECZYWISTOŚĆ: silnik uznałbym za jeden z największych plusów tej Vectry- suchy, równo pracuje i nie bierze oleju. Tu również nie mam żadnych zastrzeżeń :)

OGŁOSZENIE: Środek czysty i zadbany.

RZECZYWISTOŚĆ: Czysty? owszem. Zadbany? Też, aczkolwiek widać już ślady, jakby nie patrzeć, niemałego przebiegu (wytarta kierownica, mocno zużyty meszek od lewarka, gdzieniegdzie pourywane gumy przy drzwiach itp.)

PRETENSJE DO SPRZEDAJĄCEGO ( pod prawie dwóch latach to już przysłowiowa musztarda po obiedzie, ale zawsze można wymienić :P): zamaskowanie uszkodzonego przepływomierza (wykręcenie żarówki od Check Engine), stan wydechu, który według sprzedającego był w dobrym stanie, a w rzeczywistości był przegnity i spawany w 7 (!) miejscach, przegląd techniczny zrobiony najprawdopodobniej na lewo, niewiedza albo celowe zatajenie informacji na temat pokolizyjnej przeszłości auta (okej, auto dostało w tylni lewy błotnik, ale ślady tu i ówdzie pokazują, że Vectra prawopodobnie dostała też w tył i lekko w przód.

Powyższy wpis prosiłbym potraktować jako ciekawostkę, nic więcej. Mam świadomość, że powinienem dokładniej obejrzeć samochód, ewentualnie przejechać się na dowolną stację kontroli pojazdów celem dokładniejszego sprawdzenia.Z drugiej strony trudno oczekiwać salonowego stanu od auta, które fabrykę opuściło w poprzednim tysiącleciu ;).

Pozdrawiam :)

Dodano: 7 lat temu
Sądząc po opisie, wszystko było jak w ogłoszeniu. To Ci się udało, ja miałem doświadczenie! :)
Dodano: 7 lat temu
Do Tejlor: Spoko, już wyleczyłem się z robienia wszystkiego w starym samochodzie. Jest tak jak mówisz- końca napraw i wymian nie widać ;)
Dodano: 7 lat temu
Do damian88max: Moim zdaniem zawsze warto sprzedać. Nawet kilka stówek piechotą nie chodzi ;)
Dodano: 7 lat temu
Do misiaczek1281: Bo kolega wie co ma. Sporo włożył a kluent nue chce nawet czasami 500 zł dopłacic. Za sam oryginalny lakierbi brak rdzy 500 zł trzeba dołożyc
Na drzewo żulki. Nie ma dyskusji.
Dodano: 7 lat temu
Do misiaczek1281: no niestety nikt ci nie zapłaci za to co zrobiłeś w aucie:)
wiec dlatego nie opłaca się sprzedawac:p
Dodano: 7 lat temu
Do MaArek77: w takim razie mam niespotykane auto...14 lat i oryginalny lakier bez rdzy, oryginalne szyby z tego samego rocznika i naprawami każdego defektu :)
Problem w tym że rynek jest zepsuty... moje auto nie jest na sprzedaż bo nie ma sensu go sprzedawać ...bo nawet gdybym sprzedawał to chcę + 3 tys.zł do ceny z tego rocznika bo w samą instalację LPG włożyłem pół roku temu 2300zł...do tego nowy akumulator 260zł, miesiąc temu regenerowany rozrusznik 300zł i regenerowany alternator 300 zł,nowe opony 670zł ...poza tym kupując auto też zapłaciłem więcej niż średnia cena z rocznika bo auto kupiłem bezwypadkowe w super stanie...a dziś nikt mi 3 tys.zł nie dołoży bo ludzie wolą kupić szrota byle najtaniej a później im się psuje i narzekają że na rynku same złomy ...wolę jeździć i cieszyć się bezawaryjnym sprawdzonym autem i tanią jazdą na LPG niż użerać się najpierw z wąsatymi Mietkami którzy szukają auta za pół darmo i drugi raz przy kupnie z brodatymi Wackami którzy drogo sprzedają złom :)
Dodano: 7 lat temu
Do damian88max: Czekajo aż kolo odpadnie
Dodano: 7 lat temu
W samochodach z takim wiekiem zawsze jest coś do zrobienia. A jeżeli ma się zamiar go sprzedać, to naprawy przeciąga się w nieskończoność - niech się martwi przyszły właściciel. Mając swój wart 8 tyś, prawdopodobnie przejeździsz rok bez większych wydatków. Kupując inny za 8 tyś, musisz do niego dołożyć 1-2, aby zacząć spokojnie użytkować.
Dodano: 7 lat temu
No niestety, tak to bywa... Najbardziej mnie zastanawia co mają w głowach ludzie wystawiający ogłoszenia samochodów ze zdjęciami nie pokazującymi jakichś ogromnych defektów, typu rdza, wgniecenie itp. lub bez opisów innych znacznych uchybień. Dochodzę do wniosku, że liczą oni na podejście potencjalnego kupca w stylu "a ch*j, przyjechałem to wezmę". Kiedyś szukałem z Ojcem, Mondziaka mk4 dla rodziców- trafiło się fajne ogłoszenie stosunkowo niedaleko, cena całkiem przystępna więc jedziemy. A na miejscu dramat... Auto jak po gradobiciu! Mało tego, z każdej strony porysowany, obdarty. Na niedomiar wszystkiego przednia szyba, która w Fordach jest podgrzewana elektrycznie, była pęknięta przez całą wysokość, gdzie sprzedający stwierdził, że spuści na nią 100 (słownie: sto) złotych. :D Co więcej, ten gościu był jakimś kompletnym ignorantem, bo po zobaczeniu naszych min na widok tego auta stwierdził, że zmarnowaliśmy mu czas i paliwo, skoro nam się nie podoba. :D
Dodano: 7 lat temu
Gdyby kolega szczegółowiej sprawdzał auto przed kupnem żadnego by nie nabył.
Taka mentalnosc w Polsce, tacy ludzie. Szczególnie tansze auta sa zaniedbane, póki jezdzi to olewają...
Perełki z idealnym lakierem, z wpisami w ksiazce, wymianami na czas i naprawami kazdego defektu to rzecz niespotykana.
Oprócz pieniedzy na to trzeba miec tez taka mentalnosc aby dbać.

Ja nie musze nic szykowac na sprzedaż, u mnie na co dzień perełka.
Dodano: 7 lat temu
zazwyczaj ci co kupują auta to jeżdżą nimi az się cos nie zepsuje:P wczesniej raczej nie wymieniaja bo po co jak jeździ;)
Najnowsze blogi
Dodano: 11 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 18 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 26 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl