Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo 156
»
Olej, opony, egr, sprzęgło, hamulce...
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 156
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2502 razy
Data wydarzenia: 23.03.2012
Olej, opony, egr, sprzęgło, hamulce...
Kategoria: awaria
Później czas na wymianę opon na letnie. Opony z ubiegłego sezonu, bo kupiłem wtedy nowe. na ten moment maja okolo 7mm. Przód bridgestone turanza ER300 ecopia (jestem z nich bardzo zadowolony, ale mają jeden minus- przy załadowanym samochodzie piszczą na zakrętach)
Tył jakieś chińskie ROTEX. Złego slowa na nie również nie powiem. Może tylko jedno- po bokach są bardzo miękkie i nie nadawały by się na przód, bo wyglądało by jak bym miał za mało powietrza.
Rozmiar opon to R15 195/65. Na tą chwilę żaluję trochę że kupiłem na takim wysokim profilu, bo zapewne na 195/60 można by szybciej wchodzić w zakręty...ale co do szybszego pokonywania zakrętów, to mam inne plany
Podczas wymiany opon okazało się że znów pękła osłona przegubu prawego, zewnętrznego, czyli ta sama którą wymienialem przy ostatniej zmianie opon z letnich na zimowe! nie wiem ile dokładnie przejechała, ale niewiele...max 5kkm. Teraz postanowiłem się wykosztować i kupiłem najdroższą jak była- całe 5 dych dałem ostatnia- ta która właśnie pękła kosztowała jak dobrze pamiętam około 15zl i może dlatego tak szybko padła- na mrozie zrobiła się twarda i się jej pekło. Ogólnie Była to już 5 osłona w tym aucie wymieniłem już wszystkie 4 i teraz po raz 2 tą ostatnią. mam nadzieję że teraz będę miał z tym spokój.
Jadąc od wulkanizatora, podjechałem kupić wspomniana już osłonę i później do znajomego mechanika umówić się na jej wymianę, bo jest trochę roboty przy tym jeśli nie ma się kanału (nawet jeśli się ma to jest to około godzina roboty). Umówiłem się na następny dzień na 8 rano.
Po powrocie od mechanika zabrałem się za czyszczenie czego się da począwszy od rur z IC i turbiny, bo są w nich minimalne ilości oleju, kończąc na nieszczęsnym zaworze EGR...
Wszystkie rury czyściutkie, teraz kolej na przepustnicę i egr który miałem zamiar częściowo zaślepić(tylko częściowo żeby ECU nie pokazywał błędu na kompie). Po odkręceniu EGRa przeraziłem się- byl cały zabrudzony! zero jakiegokolwiek prześwitu, wszystko zapieczone, zardzewiałe i nic się nie rusza! Ale nie poddałem się, mówię- wyczyszczę! niestety nie udało się- przy próbie odkręcenia nakrętki z takiej dziwnej śrubki która idzie przez cały zawór- śrubka pękłaDelikatnie zniechęcony wszystko to wyczyściłem i poskładałem mając nadzieję że bez jednej klapki regulującej spaliny nic się nie zmieni tak jak miałem zamiar częściowo zaślepiłem specjalną zaślepką kupioną już z pół roku temu i chwila prawdy...kluczyk w stacyjkę, zapłon, gada uśmiech na twarzy że wszystko jest ok, ale nie na długo...po dodaniu gazu obroty wzrastały w żółwim tempie, dopiero po przekroczeniu 3,5tys normalnie rosły, ale mówię przejadę się, może mi się wydaje. Jedynka, ruszam i czuję że coś jest nie tak ze sprzęgłem, bo całe drży. Do tego sprawa z obrotami bez zmian. Wjechałem znów do garażu i myślenie co teraz Wyciągnąłem zaślepkę- odpalił na 2 sekundy i zgasł. Wyciąłem całkowitą zaślepkę z puszki po browcu, odpalam i obroty chodzą tak jak powinny W sumie jak pomyślałem, to ten EGR cały czas był zaślepiony...syfem który w nim był! Zastanawiam się tylko co pokaże mi FES po podłączeniu do kompa, bo możliwe że błąd który wcześniej się pojawial nie był wcale odpowiedzialny za przepływomierz, tylko za EGR, ale to może juro sprawdzę jak znajdę chwilę.
Niestety nadal pozostał problem sprzęgła.
Następnego dnia pojechałem do mechanika tak jak się wcześniej już umówiłem. Tylko że już nie tylko z samą osłoną przegubu, a ze sprzęgłem. Zaczęliśmy podejrzewać dwumasę. Ale wszystko miało się okazać dopiero po wyciągnięciu skrzyni. Stwierdziłem że jak już jest na tym podnośniku, to może warto też wymienić olej w skrzyni biegów, oraz hamulce- klocki i tarcze z przodu(biegi ciężko wchodziły gdy był zimny olej, a podczas hamowania kierownica drżała) Razem z mechanikiem stwierdziliśmy, że bez sensu żebym stał tutaj i czekał na auto cały dzień, po czym odwiózł mnie swoim do domu.
Miałem czekać na telefon co się okaże po wyciągnięciu skrzyni. po około 1.5 zadzwonił że pękł docisk, a że ja byłem akurat ojca xsarą w jego okolicy to podjechałem zobaczyć jak to wszystko wygląda. Faktycznie pękł docisk. Nowe pęknięcie bo jeszcze żadnego nalotu ani rdzy na nim nie było. Do tego tarcza sprzęgła też już w nie najlepszym stanie, więc zdecydowałem się na zakup kompletnego sprzęgła Valeo. Jedyne 730zł po zniżkach Tyle w tym dobrego, że dwumas okazał się być w bdb stanie. Przynajmniej tak mi mechas powiedział, bo ja tam na tym się nie znam. Kolejna sprawa- klocki. Zawsze sprawdzałem ich stan z zewnątrz, bo byłem pewien że równo się ścierają, a tu lipa! z zewnątrz prawie nowe, a od środka z obo stron po pół mm! ostatni gwizdek na wymianę razem z tarczami, bo jak już wspomniałem kiera drżała przy hamowaniu i rant też był dość duży. Pojechałem więc do domu w nadziei że auto będzie tego samego dnia do odbioru tak jak mechanik obiecywał. Niestety o godzinie 16 dostalem telefon że nie da rady na dziś bo wynikły problemy z odkręceniem tej dużej śruby która jest przed tarczą, nie wiem jak ona się fachowo nazywa. Zrobią to jutro z samego rana i na 100% auto będzie gotowe do południa.
Południe następnego dnia a telefon nadal milczy. Zadzwoniłem i okazało się, że nie tak łatwo było ją odkręcić, bo trzeba bylo palnikiem grzać, a i tak nie puściła tak szybko. Jak już puściła, to okazało się że gwint pod nią zerwany! cały przegub itd trzeba było wyciągać żeby na nowo nagwintować. Już kiedyś były problemy z odkręceniem tej śruby przy wymianie osłony przegubu po tej stronie, ale po kilku nieudanych próbach osłonę założyliśmy rozbierając pół zawieszenia i układu napędowego, a śruby nie ruszając
O 14 telefon że auto gotowe. w końcu! Wsiadłem i od razu stwierdziłem że różnica niesamowita. Biegi wchodzą idealnie, do tego sprzęgło chodzi lekko i hamuje się tak tak że asfalt zrywa! W sumie za robocizną zapłaciłem po znajomości 300zł, co wydaje mi się nie dużo, jak za 1.5 dnia roboty jednego, czasem dwóch mechaników. łącznie 1550...bez oleju i filtrów o których pisałem na początku zabolało...no ale co zrobić jak się chce jeździć. Auto szybko odebrałem i do domu, bo miałem zamiar jak najszybciej do Słupska wyjechać. Z pośpiechu zapomniałem założyć osłony silnika od spodu i tej ozdobnej z góry. No ale trudno jakoś musi przejeździć do następnego wyjazdu do wlkp.
O 15 wyjechałem i nie ujechałem za daleko...po 30 km wrócił problem z obrotami- zapomniałem wyciągnąć zaślepki z puszki i założyć coś mocniejszego puszka się przepaliła, za mną czarno- tak zaczął kopcić, do tego brak mocy. Udało mi się doturlać do pierwszego lepszego mechanika w Ostrowie wielkopolskim (pozdro dla giernala ). Powiedziałem o co chodzi, wyciął mi taką blaszkę, nawiercił dziury i wymienił. Chłop tak się wczuł że tą blaszkę zrobił idealnie pod wymiar jak w serwisie, albo lepiej! ( może warto dodać że w serwisie AR sa dostępne właśnie zaślepki do EGR. Czyli sami wiedzą że to nic dobrego ten egr...dla silnika oczywiście ) Blaszka o grubości 1mm dała radę na kolejne 400km i musi dać radę aż czegoś nie wymyślę co zrobić z tym nieszczęsnym EGRem. Czyli możliwe że już tam zostanie. Nowy EGR to koszt około 500zł, a używka od 150 do 250zł gdzie nigdy nie ma pewności czy wszystko będzie ok, dlatego możliwe że zostanie ta zaślepka, bo różnicy w mocy raczej nie odczułem.choć sam już nie wiem z tego całego stresu muszę na spokojnie to sprawdzić
No i to by było na tyle.na ten moment pilnie do zrobienia pozostała konserwacja podwozia i ustawienie zbieżności i kątów kół z przodu i z tyłu.
Dłuższego dziennika to jeszcze nie napisałem, więc jeśli komuś będzie się chciało to wszystko przeczytać, to pełen szacun! mi by się nie chciało
Ps Ostatnio przekroczyłem 25kkm od chwili zakupu a tu jeszcze roku nie ma... Mimo że alfa ma czasem swoje kaprysy, to uwielbiam ją i nie zamienił bym jej na żadnego szrotwagena!
Ps2. ostatnio przeczytałem bardzo fajny tekst...taki na podsumowaniei zapewne podniesienie ciśnienia kilku osobom, bo o ile na forum AR wszystkim bardzo się podoba, to tutaj może być dośc kontrowersyjny
"Jeśli chcesz być kimś- kup BMW, jeśli jesteś kimś- jeździsz Alfą Romeo"
Dodam jeszcze tylko, że sam osobiście nic nie mam do BMW, tylko ten tekst mi się podoba. Równie dobrze zamiast BMW, może być tam Ford Mondeo III pozdro vp
Zdjęć z samej wymiany sprzęgła i hamulców nie mam, bo nie miałem ochoty kręcić się po zakładzie z aparatem w celu zrobienia kilku zdjęć...
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
W sumie to niemała część tych kosztów to np. kosmetyka...
Ja od zakupu auta (koniec sierpnia 2011) włożyłem w MiTo prawie tyle samo co wydałem na paliwo A to wszystko bez żadnej awarii i naprawy
Tak czy inaczej Alfa jest już coraz bliżej takiego stanu jaki bym chciał
Gratulacje dziennika dnia