Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 759 razy
Data wydarzenia: 06.04.2015
Opel Astra 1.4- farewell, my old friend
Kategoria: inne
W poniedziałek wczesnym rankiem pojechałem Asterką do pierwszej pracy. Rozwiezienie wszystkiego zajmie mi około 5-6 h, w czasie których zrobię mniej więcej 100 kilometrów. Godzina czwarta nad ranem, zatrzymuję się pod kolejnym adresem na liście. Gaszę silnik, po chwili wracam do samochodu i ponownie go odpalam. Nie wiedzieć czemu całym autem strasznie trzęsie, zaś motor nie trzyma obrotów. Mimo wszystko ruszam. Ujechałem może z pół kilometra, po których silnik, mówiąc kolokwialnie, zdechł. Odczekałem chwilę i ponownie go odpaliłem. Ruszam, ale spod maski zaczęło dobiegać głośne terkotanie, na kilkanaście sekund zapaliła się kontrolka Check Engine, zaś sam silnik jakby nie miał mocy. Zgasł po ujechaniu kilometra. Mimo wszystko starałem się nie panikować. Odczekałem dziesięć minut i podjąłem próbę zapalenia. O dziwo silnik pracował jak dawniej. Uznałem, że najwidoczniej była to jakaś chwilowa usterka. Po dwóch godzinach silnik nagle stracił moc i znowu zgasł. Minęło 20 minut zanim udało mi się go odpalić. Potem było już coraz gorzej. W krytycznym momencie motor gasł co kilkanaście sekund. Z trudem udało mi się zaparkować na ul. Bochenka w Krakowie. Tam po raz ostatni spróbowałem odpalić Asterkę, ale niestety silnik pokazał mi już środkowy palec. Dzień później przyjechałem na miejsce z kolegą elektromechanikiem, który podłączył komputer. Wywaliło chyba z pięć błędów- od niskiego napięcia na pompie paliwa po niskie napięcie na dwóch cylindrach. Ta awaria była drugim punktem zwrotnym. Pierwszy miał miejsce dwa miesiące wcześniej, gdy Astra, pomimo moich wielkich starań ,nie przeszła przeglądu. Uznałem wówczas, że nie będę wkładał w nią więcej kasy. Pojeżdżę do wspomnianego lipca-sierpnia, zarobię trochę pieniędzy i wtedy kupię Vectrę. Plany niestety pokrzyżowała mi obecna usterka. Podejrzewam, iż z racji prostoty konstrukcji Astry jej naprawa nie byłaby specjalnie kosztowna, ale dwa miesiące temu powiedziałem dość i tego zamierzałem się trzymać. W taki oto sposób kilka dni temu stałem się posiadaczem Vectry (pierwsze wrażenia z jazdy opisałem w jej dzienniku pokładowym).
Z racji tego, iż jest to ostatni wpis w dzienniku pokładowym Astry, postanowiłem zamieścić małe podsumowanie:
- kupiłem ją za trzy tysiące w 01.2012,
- zrobiłem nią 54 tys. km jeżdżąc od 22.01.2012- 30.03.2015, z czego lwią część zrobiłem przez ostatnie półtora roku wykonując nią szeroko pojęte prace związane z jeżdżeniem,
- w Astrę włożyłem dużo kasy, która nigdy mi się nie zwróci. Najbardziej byłem zadowolony z małego remontu silnika, po którym Astra stała się zdecydowanie żwawsza,
- wykonywałem nią 7 prac (od pracy w nocnej pizzerii po catering),
- przez trzy lata jeżdżenia Astrą dostałem łącznie 5 mandatów na łączną kwotę 700 zł i 19 punktów karnych,
- nigdy nie zatankowałem Astry do pełna (mowa oczywiście o benzynie :D),
- najwyższe spalanie gazu osiągnęło poziom 20l/ 100 km, najmniejsze 4.5l/ 100 lm (trasa). Średnie utrzynywało się na poziomie 10-11 l/100 km.
Co mnie WKURZAŁO w Astrze:
- kiepska dmuchawa i parujące szyby,
- silnik 1.4- niby prosty, ale mulasty i palił zdecydowanie za dużo jak na zaledwie 60 KM,
- brak wspomagania,
- duży promień skrętu.
Co mnie CIESZYŁO w Astrze:
- bezawaryjność i niezawodność,
- mało elektroniki- nie za bardzo miało sie co psuć,
- naprawdę tanie części zamienne.
Astrę pierwszej generacji polecam przede wszystkim ludziom, którzy rozpoczynają swoją przygodę z motoryzacją. Samochód jest do bólu prosty i przeciętny, ale dzięki temu niezawodny i tani w utrzymaniu, a chyba o to chodzi, prawda?

Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez MaArek77
No wreszcie po 16 latach pozbyłem się Golfa, była 2 dniowy żal i dwutygodniowy bal ze tak powiem.
Nawet najlepsze i bezawaryjne auto w takim wieku to nic dobrego.
W każdej chwili może ...
14
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Szybko minęło. To już 2 lata od zakupu.
Przejechane 19,8 tys km więc zgodnie z zasadami serwisu pierwszy przegląd bo po 2 latach lub po 30 tys. km.
W zasadzie to w ramach tego przeglądu VW ...
9
komentarzy
Dodano: 4 dni temu, przez JacK
Auto detailing, usunięcie drobnych wgniotek, korekta lakieru, 3-letnia powłoka ceramiczna.
Po tych zabiegach samochód praktycznie wygląda z zewnątrz jak w dniu odebrania z salonu.
Środek też ...
17
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Miałem taką F'ke i nie narzekałem na zwrotność tego auta, zupełnie inaczej mam teraz w Tytanku :D