Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Astra » Opel Astra 1.4- farewell, my old friend







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Astra
KR
Jeździ: Volvo S60
Wcześniej jeździł: Opel Vectra, Opel Vectra, Ford Escort, Opel Astra
  • przebieg 297 870 km
  • rocznik 1999
  • kupione używane w 2012
  • silnik 1.4 i
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 735 razy
Data wydarzenia: 06.04.2015
Opel Astra 1.4- farewell, my old friend
Kategoria: inne
To stało się nagle i uwierzcie mi, tydzień temu nawet by mi przez myśl nie przeszło, że Astra ma przed sobą do przejechania ostatnie kilkadziesiąt kilometrów. W planach miało być jeszcze co najmniej kilka tysięcy, ponieważ zakup Vectry planowałem na lipiec-sierpień. Ale po kolei.

W poniedziałek wczesnym rankiem pojechałem Asterką do pierwszej pracy. Rozwiezienie wszystkiego zajmie mi około 5-6 h, w czasie których zrobię mniej więcej 100 kilometrów. Godzina czwarta nad ranem, zatrzymuję się pod kolejnym adresem na liście. Gaszę silnik, po chwili wracam do samochodu i ponownie go odpalam. Nie wiedzieć czemu całym autem strasznie trzęsie, zaś motor nie trzyma obrotów. Mimo wszystko ruszam. Ujechałem może z pół kilometra, po których silnik, mówiąc kolokwialnie, zdechł. Odczekałem chwilę i ponownie go odpaliłem. Ruszam, ale spod maski zaczęło dobiegać głośne terkotanie, na kilkanaście sekund zapaliła się kontrolka Check Engine, zaś sam silnik jakby nie miał mocy. Zgasł po ujechaniu kilometra. Mimo wszystko starałem się nie panikować. Odczekałem dziesięć minut i podjąłem próbę zapalenia. O dziwo silnik pracował jak dawniej. Uznałem, że najwidoczniej była to jakaś chwilowa usterka. Po dwóch godzinach silnik nagle stracił moc i znowu zgasł. Minęło 20 minut zanim udało mi się go odpalić. Potem było już coraz gorzej. W krytycznym momencie motor gasł co kilkanaście sekund. Z trudem udało mi się zaparkować na ul. Bochenka w Krakowie. Tam po raz ostatni spróbowałem odpalić Asterkę, ale niestety silnik pokazał mi już środkowy palec. Dzień później przyjechałem na miejsce z kolegą elektromechanikiem, który podłączył komputer. Wywaliło chyba z pięć błędów- od niskiego napięcia na pompie paliwa po niskie napięcie na dwóch cylindrach. Ta awaria była drugim punktem zwrotnym. Pierwszy miał miejsce dwa miesiące wcześniej, gdy Astra, pomimo moich wielkich starań ,nie przeszła przeglądu. Uznałem wówczas, że nie będę wkładał w nią więcej kasy. Pojeżdżę do wspomnianego lipca-sierpnia, zarobię trochę pieniędzy i wtedy kupię Vectrę. Plany niestety pokrzyżowała mi obecna usterka. Podejrzewam, iż z racji prostoty konstrukcji Astry jej naprawa nie byłaby specjalnie kosztowna, ale dwa miesiące temu powiedziałem dość i tego zamierzałem się trzymać. W taki oto sposób kilka dni temu stałem się posiadaczem Vectry (pierwsze wrażenia z jazdy opisałem w jej dzienniku pokładowym).

Z racji tego, iż jest to ostatni wpis w dzienniku pokładowym Astry, postanowiłem zamieścić małe podsumowanie:

- kupiłem ją za trzy tysiące w 01.2012,
- zrobiłem nią 54 tys. km jeżdżąc od 22.01.2012- 30.03.2015, z czego lwią część zrobiłem przez ostatnie półtora roku wykonując nią szeroko pojęte prace związane z jeżdżeniem,
- w Astrę włożyłem dużo kasy, która nigdy mi się nie zwróci. Najbardziej byłem zadowolony z małego remontu silnika, po którym Astra stała się zdecydowanie żwawsza,
- wykonywałem nią 7 prac (od pracy w nocnej pizzerii po catering),
- przez trzy lata jeżdżenia Astrą dostałem łącznie 5 mandatów na łączną kwotę 700 zł i 19 punktów karnych,
- nigdy nie zatankowałem Astry do pełna (mowa oczywiście o benzynie :D),
- najwyższe spalanie gazu osiągnęło poziom 20l/ 100 km, najmniejsze 4.5l/ 100 lm (trasa). Średnie utrzynywało się na poziomie 10-11 l/100 km.

Co mnie WKURZAŁO w Astrze:

- kiepska dmuchawa i parujące szyby,
- silnik 1.4- niby prosty, ale mulasty i palił zdecydowanie za dużo jak na zaledwie 60 KM,
- brak wspomagania,
- duży promień skrętu.

Co mnie CIESZYŁO w Astrze:

- bezawaryjność i niezawodność,
- mało elektroniki- nie za bardzo miało sie co psuć,
- naprawdę tanie części zamienne.

Astrę pierwszej generacji polecam przede wszystkim ludziom, którzy rozpoczynają swoją przygodę z motoryzacją. Samochód jest do bólu prosty i przeciętny, ale dzięki temu niezawodny i tani w utrzymaniu, a chyba o to chodzi, prawda? :)
Ostatnia aktualizacja: 07.04.2015 20:51:25
Dodano: 9 lat temu
Do thinkpadder: coś w ten deseń. Już dokładnie nie pamiętam.
Dodano: 9 lat temu
Niskie napięcie na cylindrze?
Dodano: 9 lat temu
Do Stig210:Masz rację, coś mi się pokićkało :D. Chodziło mi oczywiście o duży promień skrętu. Dzięki za zwrócenie uwagi :)
Dodano: 9 lat temu
Do giernal: Tak, wiem, że bardzo zgrzeszyłem :D
Dodano: 9 lat temu
Do giernal: tez o to mialem pytac:D
Dodano: 9 lat temu
Rozumiem, że ostatnie miesiące jeździłeś bez przeglądu? [zlosnik]
Dodano: 9 lat temu
Mały promień skrętu Cię denerwował ? Chyba chciałeś napisać duży [smiech2]
Miałem taką F'ke i nie narzekałem na zwrotność tego auta, zupełnie inaczej mam teraz w Tytanku :D
Dodano: 9 lat temu
A wiadomo co była ostatnią usterką która stała się gwoździem do trumny? Może to coś błachego co można usunąć małym kosztem.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl