Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Citroen C4 Picasso 'Picador'
»
Ostatni przegląd przed 300kkm, przeciekająca przepustnica, ABS i pseudo garaż!
Wpis w blogu auta
Citroen C4 Picasso
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 889 razy
Data wydarzenia: 02.08.2021
Ostatni przegląd przed 300kkm, przeciekająca przepustnica, ABS i pseudo garaż!
Kategoria: serwis
Wiata
Data 17.05.2021
Zafundowałem sobie, a właściwie Picadorowi garaż na powietrzu. Nie ukrywam, że nosiłem się z tym zamiarem już kilka lat, czekałem tylko, na jakiś zastrzyk finansowy . Ekipa przyjechała, przywiozła i zamontowała. Myślałem, że Picadora będzie chroniła tylko przed deszczem. Jakież było moje zdziwienie (o tym dowidziałem się od chłopaków którzy robili montaż), że teraz na aucie nie będzie porannej rosy, zamarzniętych i zaszronionych szyb zimą ani kurzu. I fakt jest faktem. Auto się nie kurzy (drogę mam pod dom z klinca), nie zauważyłem też rosy, co było nagminne do tej pory. Jeszcze jak zimą nie będzie szronu do drapania to będą to naprawdę dobrze wydane pieniądze!
Nieszczelna przepustnica
Przebieg: 287 000 km, data 11.06.2021
Z samą przepustnicą borykam się praktycznie od zakupu samochodu. Kiedyś w ASO mechanik powiedział mi, że przepustnica jest pęknięta ale nie ma to wpływu na jej użytkowanie. Fakt, sama przepustnica nie była uszkodzona, nie miała tylko takiej plastikowej podstawy, która często ulega pęknięciu podczas nie fachowej obsługi serwisowej. O sprawie jak usłyszałem to zapomniałem.
Jednak w ostatnich latach problem nie tylko powrócił, co zmienił charakter. Przepustnica na zewnątrz stawała się mokra, co skutkowało skapywaniem oleju poniżej – na alternator . Nie były to wycieki duże, a pojedyncze dość rzadkie krople. Dwa razy ściągałem ją i myłem, szukając pęknięć, których nie znalazłem. Wymieniłem też obejmy na wężach gumowych, ale to też nie pomogło. Roszenie pozostało. Kiedyś zgłosiłem ten problem w ASO, na co serwis coś pouszczelniał, ale problem nie zniknął. Oczywiście znów przeszukałem fora internetowe i youtuba. Okazało się, że problem mają i inni użytkownicy C4 Picasso z silnikiem 1,6HDI.
Dlatego też, za namową internautów zakupiłem odpowiednie wyposażenie i zabrałem się do roboty. ! Kupiłem specjalny silikon czarny, twardy i wytrzymały temperaturowo i olejowo. Kupiłem też oringi odporne na olej do wymiany przy czujnikach umieszczonych w przepustnicy.
Sama robota polegała na demontażu przepustnicy oraz czujników w niej zamontowanych. Okazało się, że czujniki zostały osadzone na zwykłym silikonie (pomysł ASO) na dodatek nie odpornym na olej. Zrobiła się z niego papka, którą oczyściłem szmatką. Oringów też oczywiście nikt nie wymienił, i przy ściąganiu po prostu skruszyły mi się w rękach.
Następnie wyczyściłem wszystko pędzelkiem za pomocą benzyny ekstrakcyjnej (zużyłem 4 butelki 0,5 litra). Potem założyłem oringi na czujniki i odpaliłem silikon (ponoć odporny na wysokie temperatury, substancje chemiczne, olej itp. itd.). Silikonem przesmarowałem oringi w czujnikach i czujniki trafiły na miejsce. Dodatkowo przesylikonowałem wszelkie łączenia na przepustnicy, mając nadzieję, że to w końcu ostatecznie rozwiąże problem. I co ? Pomogłooooooo! Auto od tego czasu przejechało 3kkm i jest sucho. Myślę, że wystarczyłoby wymienić uszczelki przy czujnikach i byłoby ok. A tak człowiek stracił pół soboty, którą można by spędzić np. na oglądaniu seriali .
Użyte materiały kosztowały z przesyłkami 69zł:
• Black Automatic SILICONE GASKET MAKER 260oC
• oringi odporne na olej
• benzyna ekstrakcyjna, pędzel
ABS
Przebieg: 287 400 km, data 02.07.2021
Jak to we francuskich samochodach bywa, jak zaczynają migać kolejne komunikaty na desce rozdzielczej, znaczy, że coś nie domaga. Tym razem komunikaty były trzy: ABS system faulty, Braking system faulty i ESP/ASR system faulty . Oczywiście poszły w ruch fora internetowe i telefony. A że problem wydawał mi się dość prosty, zadzwoniłem do mechanika, o którym słyszałem wiele dobrego i u którego niedawno naprawiałem układ klimatyzacji w Nissanie. Oczywiście gość kazał podjechać z autem i go zostawić. Auto w serwisie stało trzy dni, ale myślę, że diagnostyka trwała o wiele krócej, natomiast chyba zamówił czujnik ABS i tyle na niego czekał. Summa summarum, okazało się, że do wymiany jest czujnik ABS prawy, tylny. Pozostałe elementy układu były ok. Tak więc naprawa pomimo, że trwała 3 dni, kosztowała wraz z częściami tyle co 2 godziny w ASO, więc jak dla mnie wielkie zdziwienie, zaskoczenie i niespodzianka na +.
Usługa zamknęła się w kwocie 200zł następująco:
• diagnostyka ABS, ręcznego i ESP
• zakup i wymiana czujnika ABS
Przegląd 290 000km
Przebieg: 290 223 km, data 02.08.2021
Jak widać po przebiegu Picadora, jest to ostatni przegląd olejowy przed 300kkm. Pierwszy raz postanowiłem go zrobić sam. Przeca nie jest to nic trudnego, robiłem to już w Nissanie, więc tu też nie powinno być problemu.
W tym celu zakupiłem przez internet wszystko co potrzebne czyli:
• olej TOTAL Quartz Ineo ECS 5W30 5L
• filtr oleju FILTRON OE-667/1
• filtr powietrza FILTRON AP-130/9
• filtr kabinowy węglowy FILTRON K-1227Ax2
Filtr PP wymieniłem wcześniej, zaraz po zakupie części (29.05.2021) a przed intensywną eksploatacją klimatyzacji. Dezynfekcję układu klimatyzacji zrobiłem przy okazji, za pomocą ozonatora, który kupiłem do dezynfekcji pomieszczeń w dobie pandemii . Dobry i wydajny (fota)!
Niestety z powodu mojej niedyspozycji olej wraz z filtrami byłem zmuszony wymienić w serwisie, pierwszym, który zrobił to od ręki, oczywiście pod moim nadzorem.
Serwis olejowy zamknął się w koszcie 364zł wraz z robocizną. Byłoby taniej o 100zł, gdybym zrobił go sam. To chyba dobra cena. ASO zdarło ze mnie za taki sam zakres 693zł.
I to by było na tyle jeśli chodzi o zaległości wpisowe. Mam nadzieję, że Picador będzie nam teraz dalej wiernie służył, oby bezawaryjnie.
Ostatnia aktualizacja: 18.09.2021 14:33:02
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Patrz na to, ile tego jest, szok:
https://katalogkapsli.pl/
https://wizaz.pl/forum/misc.php?do=bbcode
Czyli jak w mojej pierwszej robocie - złe piętnujemy przez szkło powiększające, dobre uważamy za rzecz normalną i nic nie mówimy
A Gospodarz jeszcze większy, zapomniałem dodać Podwórek wyszykowałeś na tip-top
Mechanik z Ciebie pierwsza klasa
Chyba cyrkiel? 😂
20 minut to luzik Myślałem, że ze 2h minimum.
No to się na ozonowałeś za całe życie. Jak długo z całą chałupą się schodziło jednorazowo?
A naboju jeszcze nie używałem. Muszę spróbować skoro mówisz, że dobry.
Odnośnie psa, to mój szalony seter irlandzki (one uwielbiają biegać) przy płocie dookoła po prostokącie do gołej ziemi trawnik wybiegała i jeszcze zrobiła X (przekątne) gdy skracała sobie drogę biegnąc aby szczekać przy płocie od frontu. Już nie wspomnę, że we wszystkich 4 rogach co jakiś czas musiałem górki z odrzuconej ziemi łopatą likwidować. To od jej hamowania i skręcania