Wpis w blogu użytkownika
Adam_Aveo
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 4781 razy
Data wydarzenia: 19.10.2010
Oszustwo na stacji, jak z tym walczyć
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
pojemność baku nie może być miarą bo jak piszą poprzednicy bywa z tym rożnie,sam tankuje po korek i zdarza się ze wlewam więcej niż bak ma pojemności
Zanim narobisz zamieszania przejechał bym się na inną stację (najlepiej zaufaną) i sprawdził, czy tam też ma miejsce taka sama sytuacja.
Pismo ze zsgłoszeniem podejrzenia popełnienia oszustwa najlepiej wysłac listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Do pisma najlepiej dołączyć:
- ogólną specyfikację pojazdu (np. ksero strony w instrukcji z podana pojemnością baku), ksera dowodów zakupu stanowiące podstawę podejrzenia.
Jeśli chcesz wlanąć z grubej rury, na piśmie powinni być wymienieni wszyscy adresaci, do których wysyłasz kopię, a mogą to być poza UOKIK, także:
Główny Urząd Miar (legalizacja urządzeń pomiarowych)
Urząd Skarbowy
Centrala firmy, której dana stacja paliwowa stanowi oddział. Tu powiedziałbym nawet obowiązkowo - bo może pracownicy machlojki robią bez wiedzy góry.
Na dystrybutorze powinna też być umieszczona informacja o tym, kiedy był ostatni przegląd techniczny, i o ile się nie mylę - ale pewności nie mam, stacja powinna na życzenie klienta udostępnić do wglądu dokumenty homologacyjne.
1. Dwoisz do instytucji jakie Ci przyjdą do głowy, że mogą się tym interesować (inspekcja handlowa, celnicy itp. nie wiem) upewniasz się, że to oni są władni, zapisujesz sobie właściwy telefon.
2. Kupujesz lub organizujesz przezroczysty (mleczny) kanister 10 l. W miarę precyzyjnie odmierzasz tam 10 litrów lub jeśli jest podziałka, to tylko weryfikujesz czy ma dobre wskazania.
3. jedziesz na stacji i do baniaka tankujesz dychę. Jak się zgodzi, to zabierasz ją do domu i masz na zapas. Jak nie, to za telefon i rozmowa z inspektorem czekasz na przyjazd, składasz oficjalną skargę na rozkalibrowany dystrybutor i tyle.
Moja refleksja: zawsze tankuję na tych samych stacjach, a jak jestem gdzieś z dla od domu, to tylko na dużych z dużym obrotem. Doskonale znam średnie możliwości spalania auta, jeżdżę na licznik i wiem ile paliwa powinienem wlać. Jeśli kiedyś jest tak, że wchodzi podejrzanie dużo, omijam stację wielkim łukiem.