Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Peugeot 207 1.6 HDi FAP
»
OZ anniversary + Pirelli P Zero Nero
Wpis w blogu auta
Peugeot 207
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1086 razy
Data wydarzenia: 17.09.2012
OZ anniversary + Pirelli P Zero Nero
Kategoria: zmiany w aucie
Zdecydowałem się też przy okazji zmienić felgi na 17". W mojej okolicy drogi są dość dobre i nie trzeba ciągle drżeć o zawieszenie czy pokrzywienie felg. Po na prawdę dłuuugim czasie biegania po sieci i szukania na prawdę dobrej oferty w końcu wybór padł na 'szprychowe' OZ anniversary. Pozwolę sobie jeszcze dodać, że na prawdę mało jest felg na 4 śruby dobrze wyglądających i godnie prezentujących ukryte za nimi tarcze hamulcowe.
Na oponach nie miałem zamiaru oszczędzać, bo jest to jednak jedyna część łącząca samochód z drogą. Wybór padł na Pirelli P Zero Nero w cenie 440zł za sztukę! Nic tylko brać! (sztuki z zeszłego roku).
Po zmontowaniu zestawu i założeniu w samochodzie jestem z niego całkowicie zadowolony Wg. prezentuje się zacnie, nie jest przesadzone w żadną stronę no i samochód zyskał na przyczepności (tak BDW to czuć zmianę. Jest twardo.)
Ciekawych efektu końcowego zapraszam do galerii. Tam są świeże fotki
pozdrawiam
dodam jeszcze, że taka wyprawka kosztowała mnie niecałe 4tys zł.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Na spalanie w trasie akurat nigdy nie narzekałem, mieści się pomiędzy 4,5 do 5,5 L/100 km. Przed chipem było to od 5 do 5,5. W mieście teraz jest znacznie lepiej bo spala ok 6,5 do 7 L/100 km, wcześniej było to pomiędzy 7,5 a 8,5 L/100 km.
Nawet gdybym miał normalnie zapłacić za chipa 500 zł to i tak by się mi szybko zwróciło, a większa frajda z jazdy, jest wtedy gratis i jeszcze mniejsze zużycie auta
dla mnie 1200 na 3 biegu to jakieś 35km/h ^^
i dałbym wiele za 6biegową skrzynie, albo przynajmniej dłuższą piątkę bo 5 bieg i 130km/h to u mnie jakieś 3tys obr, a wtedy już ciężko o małe spalanie
dobra, dość tych elaboratów :p
"zmieniałem znaczki na 316 (z 323i i 325i)" --- satan soul ^^
Ty jesteś jeszcze młody to trochę masz inne oczekiwania niż ja obecnie , choć ja z felgami raczej nigdy nie eksperymentowałem. W beemkach (najpierw e21, potem e30), które były w gruncie rzeczy moimi pierwszymi autami po zrobieniu prawka i krótkiej przygodzie z maluchem(e30 kupiłem po ok 2,5 roku od zrobienia prawka i dwu letniej przygodzie z e21), eksperymentowałem z zawiechą i silnikiem. Jakoś wygląd auta miał dla mnie zawsze mniejsze znaczenie.
Wręcz podobało mi się to, że po aucie nie było widać tego na co je stać. W beemkach nawet z tego powodu zmieniałem znaczki na 316 (z 323i i 325i) .
Co do jazdy na niskich obrotach to nie szkodzi dieslom o ile nie zaczniemy gwałtownie przyspieszać na wyższych biegach lub wtedy kiedy czuć iż auto nie ma siły.
Ja sporo jeżdżę po aglomeracji miejskiej i drogach gminnych i powiatowych, a Rio ma dość długo zestopniowaną skrzynie jak na t.diesla(co dobrze się sprawdza w trasie), więc albo musiałbym ciągle "wajchować" biegami, albo korzystać głównie z 1 i 2 szczególnie zimą, gdzie wiele osób ma skłonności do 40 km/h nawet na drogach podmiejsckich i trzeba się do nich dostosować, całkiem niedawno wlekłem się tak prawie 20 km. Dlatego ważne dla mnie jest by na 3 przy 1200 rpm się nie męczył i ciągnął, dzięki temu mogę znacznie częściej korzystać z tego biegu a także bezpieczniej wyprzedzać na nieodśnieżonych drogach.
Rio nie ma ani ESP ani nawet ASR i na śliskiej drodze trudno było utrzymać przyczepność wyprzedzając na drugim biegu.
U mnie też jest sprężarka ze zmienną geometrią, do tego niska masa własna auta, więc przy fabrycznych ustawieniach (bardzo krótki gaz) bardzo wyraźnie było czuć efekt turbo. Co do parametrów mocy maksymalnej i maksymalnego momentu warto pamiętać, że są one dostępne dopiero przy pełnym otwarciu przepustnicy, wiele osób zapomina o wartościach pośrednich, bo ich na hamowni się nie mierzy, za to znacznie częściej z nich korzystamy na co dzień. Obecnie to właśnie te ustawienia mam zmienione w mapie i sam jestem zaskoczony efektem, tym jak dużo to zmienia.
Wartości maksymalne zamierzam zmienić tylko do wykorzystania w sytuacji awaryjnej i właśnie ze względu na układ napędowy, maksymalna wartość momentu będzie umieszczona dość wysoko jak na t.diesla i ma być zbliżona do wartości osiąganej w jak najszerszym zakresie prędkości obrotowej, by jak najbardziej spłaszczyć przebieg krzywej momentu.
U siebie akurat bardziej martwię się o półosie niż o sprzęgło, sprzęgło niedawno wymieniałem, bo kupiłem kijanke z uszkodzonym łożyskiem oporowym, które jest najsłabszym elementem.
Półosie natomiast to słaby punkt kijanek w crdi.
Mam dość często okazję jeździć Giuliettą ojca... tam ten multilink z tyłu na serio odwala kawał dobrej roboty :D (o dziwo z Focusem nie miałem nigdy przyjemności..) Pamiętaj jednak, że wielowahacz nie zawsze lepiej się prowadzi od belki szczególnie na gładkich i równych asfaltach :D
wzrost spalania (rzeczywistego) i owszem jest zauważalny, ale to przez szerokość opony, a nie średnicę
a co do chipa.. U mnie turbo ze zmienną geometrią na prawdę działa niemal doskonale. Wstaje szybko, ale łagodnie. Można spokojnie przyspieszać od 1500 obr. a jazda na niższych obrotach bardziej szkodzi niż pomaga i raczej ich nie używam. Ale na czipa i tak bym się chętnie zdecydował, głównie w celu zmiany przebiegu momentu, ale nie jego podwyższenia. Zbyt boję się o sprzęgło. Są ludzie którzy z serii 260NM/110KM robią 320/140. Po prostu marzenie z tym, że sprzęgło Cierpi bardzo :| jeśli bym się zdecydował, to raczej nie na samo zwiększenie max momentu, a podniesienie jego przebiegu w zakresie 2,5-4 tys. a poniżej 2 tys jak dla mnie może być i EKO zakres
Mój przy niższym profilu zaczyna uskakiwać w szybko pokonywanych zakrętach na nierównościach, mnie to nie odpowiada, uważam że to niebezpieczne. Owszem na równej jak stół drodze trzyma się lepiej, jednak ja po torach nie jeżdżę więc mi na tym nie zależy, a w Łodzi jest znacznie więcej nierównych dróg, niż tych równych jak stół i tak jak jest teraz jest dla mnie lepiej, bo łatwiej przewidzieć maksymalną prędkość w zakręcie i długość drogi hamowania, która zmienia się nieznacznie w zależności od równości nawierzchni.
Mój znajomy miał Bravo 1.4 T-Jet i wcisnęli mu 17" w salonie, strasznie na nie narzekał, przekładnia kierownicza padła mu po 70 tys., a problemy z zawieszenie miał jeszcze wcześniej.
Miałem okazje też swego czasu jeździć Golfem IV 1.8 T na 16" kołach i to już też moim zdaniem był max dla tego auta, na zimowych 15" jeździło mi się wcale nie gorzej.
Co do mocy, nie było mi za mało, ja nie korzystam nawet z tych 110 koni, bo nie mam tendencji do kręcenia auta pod czerwone pole obrotomierza. Bardziej zależało mi na zmianie przebiegu krzywej momentu. Wcześniej jak się docisło gaz to po krótkiej chwili zawahania wystrzelał jak by mu się dopalacze włączyły, o ile obroty były powyżej 1500 rpm, natomiast poniżej to zawahanie było znacznie bardziej odczuwalne, wtedy niewiele dawało nawet płynne operowanie gazem, brakowało mu po prostu sił by się bujnąć. Teraz płynniej nabiera mocy, zachowuje się bardziej jak V6 niż jak t.diesel, zaczyna ciągnąć już od 1200 rpm (poza V biegiem), ale mocy przybywa sukcesywnie (płynnie), nie ma takiego nagłego kopa. W dodatku spadło spalanie i reaguje na każdą zmianę położenia przepustnicy, w przeciwieństwie do ustawień fabrycznych jest znaczna różnica między przepustnic otwartą do połowy, a pełnym otwarciem przepustnicy i każda zmiana jej położenia zmienia zachowanie auta w odczuwalny sposób. Jak wsiadłem po zmianie mapy to czułem się jak by mi skok pedału gazu zwiększono kilkakrotnie.
Zresztą przy obecnej mapie moc maksymalna się nie zmieniła, bo najwyższe położenie mapy jest fabryczne, choć potem zamierzam to zmienić na zasadzie overboosta, by w razie sytuacji awaryjnej uzyskać krótkotrwały wysoki przyrost.
Tak więc może straszna ta turbodziura nie była, jednak obecna charakterystyka mnie znacznie bardziej odpowiada .
U mnie zimą jest 175 szerokości i przy poprzedniej mapie gdzie było ok 290 Nm to faktycznie było za mało, z drugiej strony, nie chce zwiększać przeciążenia układu napędowego więc przewiduje w trybie overboost powrót w okolice 280-290 Nm, ale nieco wyżej niż to było poprzednio czyli w okolicach 2600-2700 rpm.
poza tym.. na 14" na pewno jest ZA miękko, to gwarantuje. I na pewno prowadzi się gorzej niż by mogło na dodatek 185 szerokości na ponad 200NM i taką masę to jest mało. Ja widzę to na zimówkach (chociaż tu są trochę inne kategorie)
Ja zrezygnowałem nawet z montażu 15", bo doszedłem do wniosku, że zawieszenie się będzie szybciej zużywać, podobnie jak układ napędowy i kierowniczy, komfort jazdy się jeszcze pogorszy, w dodatku na większości polskich dróg pogorszy się prowadzenie auta, a także zmieni się droga hamowania (na równym będzie krótsza, gdyż 15 siłą rzeczy musiałyby być szersze, na nierównościach dłuższa, gdyż ze względu na niższy profil opony, koła będą szybciej traciły kontakt z nawierzchnią i ABS będzie załączał się wcześniej).
W moim aucie zawiecha jest dostosowana i to z naddatkiem do możliwości auta, więc jedyna zaleta to poprawa wyglądu auta, jednak uznałem iż bilans zysków i strat jest niekorzystny dla 15.
Poprawiła by się jeszcze trakcja, jednak to uznałem za wadę bo obciążyło by to i tak przeciążony układ napędowy, by go odciążyć zmieniłem mapy znacznie zwiększając płynność jazdy i maksymalnie ograniczając efekt turbodziury.
Tyle, że z tym muszę poczekać, bo przez najbliższy rok będą mi drogę obok domu remontować tak totalnie i nie chcę świadomie przybliżać się do targania podwoziem po jakiś kamieniach czy innym budowlanym kruszcu.
A 18".. na 16" przejeździło się ponad 5 lat. Za kolejne 5 lat jeżdżenia na 17" mam nadzieję, że stan dróg się poprawi
Przyznam się, że już 17" w aucie segmentu B mnie zdziwiło. Niewielu producentów raczej w tym segmencie w tamtym czasie przewidywało możliwość montażu takich rozmiarów felg. No chyba, że wyszedłeś/zamierzasz wyjść, poza normy fabryczne.
Z drugiej strony jak ostatnio jeździłem 307 to jej zawieszenie wydawało mi się w miarę dobrze zestrojone do możliwości 110 konnego diesla (na fabrycznych 15), ale to nie było moje auto i pogoda nie najlepsza, więc mogę się mylić. Choć w takim przypadku raczej bym zainwestował w modyfikacje zawieszenia, niż zmianę felg na znacznie większe.
Za to wybór opon i podejście do kwestii bezpieczeństwa pochwalam i aprobuję.