Wpis w blogu auta
Opel Tigra
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1568 razy
Data wydarzenia: 06.02.2011
Padł akumulator
Kategoria: awaria
W ogóle akumulator w mojej Tigrze ma ciężkie zadanie. Auto jeździ na krótkich odcinkach (najczęściej 6 km), i za bardzo nie ma kiedy się doładować. Ale przy codziennej jeździe na ogół nie było problemu z rozruchem. Teraz jednak samochód stał nieodpalany prawie 2 miesiące, a że tak długi postój był nieplanowany, nawet nie odłączyłem akumulatora - czyli trochę jest w tym mojej winy.
Po cichu liczyłem, że przy dzisiejszej wysokiej temperaturze powietrza może uda się silnik uruchomić - niestety nic z tego.
Zobaczymy czy uda się auto odpalić przy pomocy "dawcy prądu", czy też będzie trzeba wymienić akumulator. Jeżeli elektrolit zamarzł, to tak właśnie będzie trzeba zrobić - a szkoda bo ten akumulator ma dopiero 2 lata...
Ostatnia aktualizacja: 08.02.2011 20:09:50
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Co do Brery to się jeszcze okaże - Włoszki są podobno kapryśne
W ciągu tych prawie 2 miesięcy było jednak kilka dni i nocy całkiem mroźnych, także mimo ostatnich bardzo ciepłych chwil, mogło co nieco zamarznąć - przynajmniej na chwilę...
Ładowanie akumulatora przynajmniej raz w miesiącu było by dla mnie baaardzo kłopotliwe. Zresztą uważam, że nie ma takiej potrzeby - przynajmniej w tym aucie. Piąty rok nim jeżdżę, i do tej pory 3 razy akumulator odmówił posłuszeństwa - zawsze z mojej winy
Ale tym razem całkiem możliwe, że rzeczywiście porządne naładowanie go będzie najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji
Jak bym przewidział tak długi postój, to na pewno akumulator wylądował by w domu...
Z tym ładowaniem to u mnie jest mały problem - na razie pożyczyłem prąd i odpalił, więc troszkę pojeździłem. A jutro się okaże czy wystarczająco się naładował...
Aż boję się a takim razie odpalać Brerę
Niestety pewnych rzeczy nie da się przewidzieć...
Z planowanego tygodnia pobytu w szpitalu zrobił się miesiąc, i kolejne 3 tygodnie bez wychodzenia z domu... A myślałem, że po tygodniu wsiądę do auta.
Akumulator z drugiego auta jeszcze przed zimą trafił do domu.
Masz nauczkę na przyszłość - akumulator w zimie się wyjmuje, jeśli samochód ma stać przez dłuższy czas (to samo z np. motocyklem) i należy go doładowywać.
Zobaczymy co z tego będzie. Najpierw spróbuję "pożyczyć prąd" od innego auta, później ewentualnie podładuję go w domu.
A jak i to nie pomoże to będzie trzeba kupić nowy...
Podładuj go najmniejszym prądem przez kilka godzin, a wszystko będzie OK.
Ja też jeżdżę w identycznych warunkach i nie mam żadnych problemów z rozruchem.