Jakość paliwa to temat, który porusza się od smutnego święta, tj. gdy coś zdechnie w naszym aucie. Wtedy zaczyna się wertowanie i szukanie porady, podczas gdy na co dzień kierowcy polują na "gdzie taniej". A potem można posłuchać historii o falujących obrotach, wymienionej pompie CR,regulatorze ciśnienia na pompie(o ile nie jest zespolony z takową), paliwie wysłanym do ekspertyzy, padniętych pompowtryskach, bo przecież pasior na wszystkim pojedzie... Tankuję gdzie tankuję, absolutnie nie chcę robić reklamy, ponieważ ostatnie mrozy pokazały mi, że nie ma stacji bez skazy. Mało tego, w lubelskiej prasie można wyczytać niusy o pozwie zbiorowym przeciwko pewnemu koncernowi, posiadającemu stację na ul. Łęczyńskiej. Ciekawy zbieg okoliczności, chociaż objawy bardziej dramatyczne, ja wymieniłem jeno filtr. Jednak od dawna nie przeżywałem tematu "gdzie tankować". Najchętniej lałbym na Zachodzie, do dziś pamiętam historię jednego serwisanta opowiadającą obsługę serwisową wozu z Niemiec. Właściciel odwiedzając rodzinę wymienia filtry i płyny w Polsce - taniej, nawet w renomowanej stacji obsługi. Filtr paliwa (diesel) jest jak nowy, wg relacji mechanika. Użytkownicy aut VW-Audi i wielu innych nawet nie widzą jak wygląda wnętrze filtra - taka konstrukcja, ale uwierzcie posiadaczowi filtra z wymiennym wkładem. Zgroza - innego słowa nie znajduję na to co się zatrzymuje na tym wynalazku. Widziałem jak wymieniałem po zakupie samochodu.