Na przykładzie parkingu pod Jeziorem Genewskim.
Pewnie nie wszyscy widzieli jak może wyglądać parking i prawdę mówiąc jak pierwszy raz, parę miesięcy temu wjechałem na ten parking byłem nieźle zafascynowany, cóż, w takich chwilach czuję się trochę jak mieszkaniec trzeciego świata. Dobrze, że chociaż (po galerii krakowskiej) wiem jak się z tymi bilecikami obchodzić. Wracając do parkingu. Pomyślelibyście, że można wykopać parking pod jeziorem, no do cholery, u nas nie potrafią wybudować porządnego parkingu nawet jak mają gołą ziemię. Przykład to chociażby parking galerii krakowskiej, który powinien być 3x większy i najlepiej pod ziemią. W Genewie są 4 poziomy centralnie w centrum miasta. Wszystkie miejsca są monitorowane, to znaczy, że nad każdym miejscem jest czujnik (z diodami o kolorze zielonym lub czerwonym, tak żeby z daleka było widać czy miejsce jest wolne czy nie) i system automatycznie zlicza ile jest miejsc na każdym poziomi parkingu a nawet na konkretnych częściach danego poziomu! Szukanie miejsca przy takim systemie nie nastręcza żadnych problemów (szkoda, że nie pstryknąłem żadnych zdjęć). Oczywiście jest drogo, no ale cóż, przynajmniej wiem za co płacę.