Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Audi Q3 Sportback SUV Coupe
»
Patent na mycie bezdotykowe i bez chemii – mój detailing
Wpis w blogu auta
Audi Q3
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 693 razy
Data wydarzenia: 17.06.2022
Patent na mycie bezdotykowe i bez chemii – mój detailing
Kategoria: obserwacja
Wiosna już za nami, prawie lato wiec zapewne wszyscy porządnie umyli swoje auta.
Moje Audi jako że nie jeździ zima było schowane do garażu nawoskowane, i przy otwarciu sezonu nie trzeba było glinkować, stosować mocnej chemii do usuwania osadów z drzew, smoły czy innych z lakieru i felg.
Wystarczyło spryskać felgi raz przed sezonem deironizerem. Polecam Shiny Garage, tzw. krwawa felga. Akurat tej firmy bo jest dość duże opakowanie, niedrogie i wydajne bo w formie lekkiego żelu i nie spływa szybko.
Ten sam środek można zastosować na lakier zamiast czegoś do usuwania smoły bo działa podobnie.
Najwięksi fanatycy i posiadacze ciemnych a szczególnie czarnych aut uważają ze glinka rysuje lakier z czym się trochę zgadzam, zresztą dlatego między innymi nie trawie ciemnych aut bo są trudne w utrzymaniu, lakier ciągle w słońcu wygląda na porysowany, zawsze zakurzony i brudny i auto nagrzewa się szybciej
Ale mniejsza o to, do rzeczy…
Problemem który chce dziś opisać to mycie auta, szczególnie w letnie upalne dni gdy cieknie z nas pot i nie ma na to siły.
Gdy auto jest bardzo brudne, zabłocone to myję je normalnie, szczotkę Vikan (żadna inna) szamponem (żadna aktywna piana która wymywa konserwacje i zmywa często wosk)
Gdy są owady na masce i mnóstwo rozbitych ich szczątków pryskamy środkiem do usuwania ich, najlepiej na nienamoczone auto gdyż z woda działają one słabiej. Polecam Good Stuff Bug Remover
Wydajny, w dobrej cenie, litrowe opakowanie i nie zmywa wosku.
A co gdy auto jest tylko zakurzone?
Lub gdy co ostatnio się zdarzało leży na nim żółty pył który leci z drzew lub jest szorstka warstwa soków z drzew. Jest to widoczne na szybie (tysiące kropek) lub na lakierze gdy przejedziemy po nim ręką czuć coś w rodzaju papieru ściennego. Na szybkie nawet nie pomaga użycie płynu i wycieraczek.
Moim patentem na obydwie rzeczy jest – wielokrotne woskowanie auta. Realnie dwa razy, bo za pierwszym razem odtłuszczony lakier wpija wosk, wiec druga warstwa daje już jakąś ochronę, i powłokę która trzyma ten miesiąc, dwa (to że wosk trzyma do 12 miesięcy to bzdura marketingowa, nie ma takiego preparatu)
A w takim wypadku jeśli chodzi o mycie po prostu spryskuje auto woda pod ciśnieniem. Może być to wąż, może być urządzenie typu Karcher i może być sama woda na myjni bezdotykowej samoobsługowej. Za 2-3 złote naprawdę.
Po całym zabiegu wszystko schodzi jak ręką odjął, a woda kropelkuje tak ze auto jest właściwie zaraz suche.
Bez wariowania z jakimiś pianami, chemia, bez meczenia się.
Oczywiście najlepiej po spłukaniu pod ciśnieniem wytrzeć całe auto, ja robię to specjalnymi ręcznikami z mikro fibry lub rękawicami. Broń boże tzw. ircha bo ona rysuje lakier, wystarczy jedno drobniutkie ziarenko piasku pod irchą i mamy porysowane auto.
Jak wspomniałem detailingowi puryści skrzywia się że wycieram auto które nie jest dobrze domyte ale uwierzcie że jest bez brudu.
Wycieranie ma jeszcze jedna zaletę ze nie pozostają na szybach i lakierze tzw: water spoty czyli osady z kamienia i twardej wody w postaci zaschniętych kropelek wody.
Na felgi nałożyłem powłokę kwarcową, 3 warstwy powodują ze brud sam spływa bez jakiejkolwiek chemii, a mocno brudne felgi myje szamponem samochodowym, wszystko
Zatem po co woskujemy auto na podsumowanie bo wielu wydaje się że to durne i zbędne:
- żeby błyszczało (sama woda myjąc nie będzie ładny lakier)
- żeby zabezpieczyć lakier (nieco przereklamowane bo lakierowi nic nie będzie)
- żeby jak spadną pyłki z drzew przy 30 stopniach w słońcu nie wspawały się w lakier. I to jest najważniejsze i najmądrzejsze, widziałem już jak ludzie matowy lakier musieli polerować mechanicznie za kilka stów bo zmyć niczym nie szło takich osadów
- żeby auto się myło samo, samą woda, żeby brud nie przylegał
- żeby w czasie deszczu woda kropelkowała, wosk daje powłokę hydrofobową
- żeby nie trzeba było stosować ciągle ostrej chemi
- żeby nie trzeba było się nadrabiać przy myciu, znam takich co za 15 zł myją, piana 2razy, wosk w płynie itp. A auto tak ma pomazany lakier, matowe, brud nie schodzi bo zajechane
- dla satysfakcji i żeby nawet kilkunastoletnie auto wyglądało jak nowe
Na koniec jeszcze jedna mądrość detailingowa, to my sami niszczymy lakier źle go myjąc i źle wycierając, te koliste zarysowania widoczne pod słońce zwane swirlami sa od nieprawidłowego mycia i wycierania auta.
Dlatego jeśli nie myjemy pod ciśnieniem to zadbajmy o wiadro z separatorem i najważniejsze auto brudne i opiaszczone najpierw spłukujemy a nie gąbką w wiadro i myjemy
I to wszystko, to całe mycie tylko woda bez jakiejkolwiek powłoki ceramicznej za 3 lub 6 tys. zł, efekt podobny a wystarczy kilka warstw wosku !!!!!
Ale to temat na inny wykład
Pozdrawia samozwańczy Król Połysku
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ja jak auto umyję i odkurzę to mam wrażenie, że auto jest jak nowe!
Powiem Tobie że odkurzam rzadko, aż za rzadko, zazwyczaj myje wycieraczki, u mnie sie nie kruszy, deske przecieram na sucho, preparatem raz na miesiąc.
A co do "dobrego pucowania", co 1-2 miesiące po umyciu nakładam wosk a takie gruntowne czyszczenie lakieru (dekontaminacja, odtłuszczanie, polerowanie itp) robię raz w roku
Samo szybkie letnie mycie jak opisałem, woda pod ciśnieniem i wytarcie
A czasowo to od 20 minut za ekspres mycie, plus czasami dodatkowo na woskowanie godzinka aż do 3-4 godzin za full serwis raz do roku i jest król połysku.
Przecież nie każda sobota ma się rozumieć
A co do jeżdżenia to ostatnio słabo idzie bo prace mam na miejscu.
Wczoraj wróciłem z Włoch, dzisiaj już kolejna trasa do Polski i ponad 3000 km stuknęło
Kręgosłup przypomina, że jeszcze żyję.
Myję bardzo rzadko, bo... auto jeździ jeszcze rzadziej. Nigdy nie stoi na słońcu. Nie używam agresywnych środków, płynu do mycia naczyń, itp. Jak dojdę do etapu wosku, dam znać.
Wybacz że nadwyrężam Twój kręgosłup. Mój też nie jest idealny
Słuze radą i pomocą. Nałożyć wosk jest łatwo.
jeszcze raz tak akcja i będziesz w 200% zadowolony
Ja jak odebrałem Audi to błyszczało, Twój też nowy to błyszczy. O ile myty te 10 razy nie może być inaczej
Ale na 3 dzień po odbiorze nałożyłem wosk.
Bo szampon z woskiem jest po to aby przedłużyć żywotność samego wosku.
Ta sliskosc zniknie szybko od samego szamponu, ale po nałożeniu 2 warstw wosku, jeśli myjesz rzadko i bez agresywnej piany czy płynu do naczyń to śliskosc zostanie nawet na 3-5 miesiecy
Sucha skórę po myciu też kremujemy
Pisz na priv jakby co
No i pamiętaj że gdy auto jest nagrzane stojące na słońcu a na dworze więcej niż 25 stopni w cieniu to nie jest to dobra pogoda na woskowanie.
Lakier zrobił się strasznie śliski i gładki. I błyszczy jak po*ebany. Nie piszczy! (Zrobiłem kilka prób). Rewelacja ten szampon z woskiem.
A wosk sobie kupię, tylko kto mi go na auto nałoży? Mój kręgosłup odmówił dziś posłuszeństwa po tych 3 godzinach pucowania...
Coś wymyślę.
Taki był między innymi cel bloga aby zachęcić do pracy do zadbania bo warto.
Nie musisz iść w detailing.
Ale auto mógłbyś nawoskowac.
Masz ładne, nowe, aby takie zostało.
Lubisz je
Także zachęcam, koszty nie są duże a satysfakcja gwarantowana
Wosk za 60-100 zł starczy na kilka lat
A ile zaoszczędzisz na myjni
Te 3 godziny pójdą na marne bo lakier nie jest śliski i brud przywże szybko
I w słońcu się wspawa w lakier
Zawsze mówię że woda to żadne mycie.
A zły szampon wyjaławia i odtłuszcza lakier.
Przejedź palcem jak puszczy pod nim
Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. Myślałem, że mam czyste auto, a teraz mam błyszczące jak k*** mać. Przy okazji wnętrze wysprzątałem.
Ale w detailing nie idę, nie ma mowy...
No cóż, chyba trzeba podziękować za motywację...
Samemu też nieraz myje ale tylko myjka ciśnieniowa i pianownica. Odkurzam
Oby więcej takich zapaleńców jak my.
Niezależnie od tego ile auto kosztuje dbam.
Moje dbanie i wiedząa są I tak w 90% na wyższym poziomie niż większości osób które mają auto i niby dbają.
I mnie to wystarcza, lakier nawet 10 lat od nowości w świetnym stanie
Widzę jesteś już w pozostałych 10% najwrażliwszych i takich co podchodzą 100% profesjonalizmu. Co widza to czego nikt zwyczajnie nie widzi. Bez względu na koszty.
Super
Tylko ze nie robisz nic przy lakierze sam co nie ma być przytykiem ale stwierdzeniem
Dlatego Wybrałem działanie samemu bo to lubie to
Wybrałem samochód zamiast rycia w ziemii warzywek,to troszke robi moja 2 połówka.
Takie hobby
Avatar zmienisz na
https://autocentrum.pl
Login i hasło to samo co tu. Po lewo w ustawieniach konta
Jeśli nie dasz rady wyślij mi PM to Ci pomogę (dowolną metodą) tędy:
https://linktr.ee/marcingp
Każdy sobie rzepkę skrobie. Szanuję maniaków, którzy polerują, woskują, nakładają folię, ceramikę, kwarc, czy co tam jeszcze. Ale robię po swojemu. Auta mam zadbane, nie widzę zmatowiałego lakieru, jedynie starsza jest porysowana, bo jeździłem nią po lasach. Czarny lakier trudniej utrzymać w czystości, choćby z racji tego, że auto jeździ codziennie, służy do wszystkiego, stoi pod chmurką, ptaki atakują, itp. Nie ma zmiłuj. Daćkę oszczędzam, nawet 8kkm nią nie zrobiłem od lipca zeszłego roku... jak mnie przyjdzie ochota, to ją oddam w dobre ręce na dopieszczenie. Ale na razie nie widzę potrzeby.
A wosk to tłuszcz.
Lakier zostaję tępy.
Po wytarciu przejeżdżając palcem wydaje pisk jest jałowy.
Wtedy gdy przyklei się coś z drzew lub asfalt na gorąco nie idzie usunąć bez tarcia i ostrej chemii
Gdy jest śliski wtedy nic nie przylega a jeśli już schodzi od wody.
Niektórym trudno to zrozumieć
O połysku, blasku niw wspomnę
W sieci jest sporo filmów jak można własnoręcznie z lakieru matowego zrobić lustro.
Wiek i wartość auta nie mają tu znaczenia
Szczotki są do całego auta
Pracy nie liczę bo to przyjemność
A ns kosmetyki to może kilka stówek na 5 lat.
Nie pije, nie pale to muszę na coś wydawac
To też się wykruszy
A pomijając temat dyskusji, jak wrzucić swojego avatara ?
Nigdy nie miałem tak zadbanego lakieru na aucie.
Za to stary wóz pieszczę prawie codziennie... ptaszyska się chyba uwzięły na Thalię... Kiedyś zostawiłem taką minę na klapie bagażnika na jeden dzień dosłownie i ślad jest do dziś.
Nie sztuka jest mieć nowe i drogie auto które Dobrze wygląda.
Sztuka to starsze ale utrzymane w idealnym stanie
No i wartość auta. Golf Też jest już warty grosze więc coraz mniej chętnie go czyszczeniu
Z drugiej strony mam taki stan że do pozazdroszczenia jak na rocznik
Poczytaj o duńskiej firmie Vikan. Od chyba 30 lat oferuja profesjonalne szczotki do myjni i detailerów. Do felg z gumowym rantem.
One nie rysują bo nie mają powierzchni styku jak szmatka
Nawet gąbka z dziurami jest gorsza
Brudne auto myje Też rękawicami specjalnymi
Vikana uzywaja wszyscy detailerzy
Ja to dopiero myję bezdotykowo - nie widać na nim brudu, to i po co się do niego dotykać