Wpis w blogu auta
Hyundai i30
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 1628 razy
Data wydarzenia: 13.06.2012
Pechowy majowy weekend
Kategoria: podróż
Majowy weekend dla mojego Hyundaia zaczął się i zakończył pechowo. Jak się zaczął – w niedzielę przy okazji pięknej pogody wybrałem się z rodzinką na działkę. Po całym dniu zasłużonego odpoczynku wróciliśmy do domu. Auto zaparkowane jak co dzień pod blokiem, wg mnie normalnie, nie wciśnięte w jakąś wąską lukę. Po pół godziny dzwonek do drzwi. Otwieram, stoi jakiś gość i pytanie: - czy ten srebrny Hyundai to mój??? - Tak, a o co chodzi? - No przykro mi bardzo ale obtarłem panu auto. No rzesz.... Idziemy na oględziny. Faktycznie – auto obtarte, a konkretnie sam zderzak. Niby obtarcie nie wielkie, ale na nowym aucie jakże bolesne Okazało się, że ów gość to sąsiad z pierwszej klatki. Jego Peugeot 206 również zaliczył obtarcie na zderzaku a dodatkowo lekko wgniecenie blachy błotnika tuż przy zderzaku. Po rozmowie, ustalamy spisanie oświadczenia, a później machina likwidacji szkody ruszyła swoim tempem. Wielki plus dla sąsiada, że przyszedł i się przyznał. Niestety mam już jedną wgniotkę, której sprawca niestety nie był aż tak przyzwoity i po prostu zwiał.
Mimo tej przykrej przygody majowy weekend zapowiadał się super. W czwartek popędziliśmy do Zakopanego. Kilka dni pełnego odprężenia, podziwiania super widoków. Trochę się tego wyjazdu obawiałem z uwagi na moją 4-letnią córcię, czy da radę chodzić po górach, ale w sumie źle nie było chociaż parę razy z sił opadła i konieczne było taszczenie na barana. Koniec wycieczki to kilka godzina w Krakowie na Wawelu i ostatecznie po 14.00 ruszyliśmy do domu - trasa w połowie autostradą A4. Po zjechaniu z płatnego odcinka w aucie rozległ się jakiś trzask, ale stwierdziłem, że to chyba plastikowa butelka z napojem strzeliła. Dopiero w czasie postoju na stacji znalazłem przyczynę owego trzasku. Jakiś kamyk musiał przywalić mi w szybę zostawiając po sobie ślad w postaci pajączka o średnicy na oko monety 2gr. No rzesz.... Co tu robić, niby uszkodzenie niewielkie, ale jak rysa pójdzie dalej to szyba do wymiany. Zawierając polisę miałem mieć ochronę zniżek, ale dziwnym trafem ta ochrona zniżek się nie pojawiła. Więc wizyta w NordGlass. I okazało się, że pracuje tam mój niedoszły szwagier. Pogadaliśmy trochę i szyba została naprawiona w ramach reklamy firmy za free Szczerze powiem, że w szoku byłem, że tak idzie usunąć pęknięcie szyby. Mały ślad jest ale jak ktoś nie wie gdzie było uszkodzenie to nic nie znajdzie. Przy wznowieniu polisy koniecznie muszę przypilnować aby ochrona zniżek była i w razie gdyby pęknięcie poszło dalej – choć kumpel mnie zapewniał, że jeszcze reklamacji nie mieli – to wtedy szybę wymienię na oryginalną z AC.
Około połowy maja pojawił się likwidator i po oględzinach, zdjęciach i potwierdzeniu okoliczności zdarzenia kalkulacja poszła do ASO Hyundai, gdzie miała się odbyć naprawa. Po umówieniu się na termin auto odstawione na 3 dni i odebrane ze znów pięknym, nie podrapanym zderzakiem. Co więcej auto zostało umyte i odkurzone w środku. Ubezpieczalnia upadła na 1106,47PLN. Mi zaproponowali 460PLN ale jakoś nigdy nie miałem ani chęci ani ochoty na załatwianie wszystkiego samemu po to żeby coś z odszkodowania dla siebie urwać. Po za tym pewnie względy gwarancji i tak zmusiłyby mnie do naprawy w ASO. Niestety nie udało mi się wyegzekwować auta zastępczego. Ubezpieczyciel stwierdził, że byłoby to ekonomicznie nieuzasadnione i jedyną możliwości niekorzystania z autobusów byłoby korzystanie z taxi i zbieranie rachunków, za które otrzymałbym zwrot kasy. Po raz kolejny przekonałem się – niestety – że bycie uczciwym w kontaktach z ubezpieczycielem jest błędem.
Wpis wyszedł trochę długi ale mam nadzieję, że dotrwaliście do końca
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Myślę, że w warunkach OC też jest wyraźnie napisane, kiedy przysługuje Ci samochód zastępczy. Wątpię szczerze, aby ubezpieczyciel zostawił furtkę dla Klienta i pozwolił Mu samemu decydować o możliwości skorzystania z takiej opcji...
Nie będę bardziej polemizował, bo aż takim ekspertem nie jestem, ale zdarzało mi się kilka razy być w takiej sytuacji i wiem, że nic samemu zrobić nie można - wszystko jest na papierze albo uzgodnione via infolinia bądź likwidator. A już na pewno wypożyczyć drugi samochód czy otrzymać zastępczy, a następnie z niewinną miną "bo mi się należy" przedstawić rachunki ubezpieczycielowi, a on bez szemrania ureguluje bądź zwróci...
Adwokat nie jest potrzebny, wystarczy zapytać co Ci się należy bądź wiedzieć to z umowy. Z pozycji siły nic się z nimi nie ugra, ciągle uczymy się jak funkcjonuje cywilizowany kraj . Dużo też zależy od ASO - u siebie nigdy jeszcze nie miałem problemu z autem zastępczym, gdy było mi naprawdę potrzebne.
A skoro pozwolili Ci na taksówki, to wcale bym się nie obcinał i nawet po fajki do kiosku woziłbym się taryfą , w myśl zasady: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" . Następnym razem może głębiej zastanowiliby się nad ekonomicznym uzasadnieniem .
Najpierw przeczytaj dokładnie umowę ubezpieczenia w jakich sytuacjach należy Ci się samochód zastępczy - np. u mnie m.in. w przypadku unieruchomienia auta i braku możliwości kontynuacji dalszej jazdy. Jeśli akurat Ci nie przysługuje, to możesz informować i obciążać - ubezpieczyciel tego i tak nie uzna, ale zawsze możesz podać ich do sądu .
Niech Ci będzie .
Ja się nie odważyłem zaatakować Orlej... za to schodziłem prawie całe Beskidy.
W górach generalnie szlaki z transportem, Gubałówka, Kasprowy (szkoda, że pogody nie było) i Morskie Oko. Z Morskiego Oka szła na nogach do parkingu i chyba 2-3 musiałem ją trochę ponieść. Orla Perć za 20lat
Mnie drzwi przetarł jakiś gamoń i zwiał... ale nie likwidowałem z AC, tylko chłopaki z serwisu gratis spolerowali, śladu prawie nie ma...
Co do odprysku na szybie ważne, żeby do naprawy podjechać, zanim dostanie się tam wilgoć, gdzieś to czytałem...
Mam nadzieję, że córy nie zabrałeś na Orlą Perć.