Nie spodziewałem się,że jeszcze dzisiaj napiszę drugi wpis do dziennika pokładowego. Rano byłem z wymianą paru drobnych rzeczy , rozmawiałem o amortyzatorach i teleskopach,że z jednego cieknie olej a ten drugi jest dobry,że amorki wymienimy po zimie,że wymienimy rozrząd i itd.
Po przyjeździe z Gniezna i szybkim obiedzie wybierałem się z żoną do Poznania. Na drodze było słychac stuki,myślałem,że nie domknąłem bagażnika!Jednak później pomyślałem,że to może ten teleskop z którego ciekło. Stuki nie ustępowały. Zadzwoniłem do tego mechanika co byłem rano i podjechałem do niego do Nekli , to po drodze do Poznania. Na podnośniku i odkręceniu śrub trzymających wypadła częśc. Pęknął ten co niby był dobry.
Mechanik zamówił dwa nowe teleskopy i wycenił przyjemnośc na 270 zł. z robocizną. Do Poznania już nie pojechałem bo auto zostało u niego,do domu wróciliśmy z żoną z kuzynem.
Poniżej jedno ze zdjęc pękniętego teleskopu.

24.09.2011 r.
Dzisiaj po pracy odebrałem auto od mechanika.
Założono dwie nowe sztuki firmy Hart.