Ze dwa tygodnie temu w Yanosiku pojawiło się zapytanie o zgodę na badanie stylu jazdy, a oni w oparciu o to mają przedstawiać propozycje stawek.

To ja sie tak staram i 20 lat jeżdżę bez szkód a oni za to najpierw mnie okradli (podwyżka OC o 100%) a teraz chcą mnie śledzić traktują ludzi jak bydłoBezczelni

Do Egontar: Szacun

Do dominik1007: Może! Ja nie daje i nie biorę!

Do paolomario: Dzicz na drogach, to normalnym trzeba będzie zakładać obrożę, aby mogli potwierdzić swą niewinność

Do luckyboy: Jak WOŚP co roku idzie na rekord, tak Polacy co długi weekend w policyjnych statystykach. Taka świecka tradycja.

Dla mnie taka skrzynka nie stwarza problemów, gdyż umiem jeździć przepisowo i nie stwarza to mi problemów natury psychicznej. Za granicą wszyscy trzymają się przepisów, wyjeżdżając za Odrę nagle też widzimy znaki i nikt z tego powodu nie histeryzuje - ciągle iść pod prąd to polska mentalność Za styl jazdy pewnie dostałbym od razu maksymalny rabat na OC. Google już śledzi w komie gdzie jeżdżę i co z tego złego wynika? Nic.

Nie wyobrażam sobie na tę chwilę by taką skrzynę świadomie sobie zafundować. Znając realia, to oprucz danych jakie ma rejestrować doszło by wiele rzeczy o których nie mieli byśmy pojęcia, w zależności gdzie zamontują. Informacja jest w cenie!!!

Ja już czarna skrzynkę nosze w dupie i chętnie im ją zwrócę.

Do Tejlor: Tylko wiesz oni (ubezpieczyciele) wyliczają ryzyko wystąpienia szkody i potem wyceniają to ryzyko. O ile się orientuję to w tym wzorze nia ma takiej zmiennej jak procent szczęścia

Do dominik1007: Czytałem niedawno artykuł o kierowcach ciężarówek, autobusów i innych busów. Wynika z niego, że ci "zawodowcy" o wiele częściej przekraczają ciągłą, przejeżdżają na czerwonym itp, ale statystycznie powodują mało wypadków, więc problem nie jest zauważany.
W moim mniemaniu definicja bezpiecznej jazdy to twoja druga. Problem w tym, że ubezpieczycieli powinno interesować to ile ich kosztujesz (ile wypadków powodujesz), a nie jak jeździsz (czy przekraczasz prędkość, ale jesteś na tyle umiejętny bądź masz szczęście, że w nikogo jeszcze nie wjechałeś).

a niedawno w Yanosiku było coś takiego były różne punkty gdzie pokazywało że dobrze jechałeś lub zle za to dobrze dawało ci pkt za złe nic im wiecej punktów sie uzbierało tym wieksza zniżka była u jakiegoś ubezpieczyciela.

Do Egontar: no najlepszym przykładem jest wycena auta w dniu ubezpieczenia ubezpieczasz na kwotę X ale poźniej jak przychodzi co do czego to auto warte np 2/3X

Do Tejlor: Ok ale co to znaczy jeździć bezpiecznie? Czy bezpiecznie jeździ ten kto notorycznie przekracza dozwolona prędkość i inne przepsiy ale nigdy nie dostał za to mandatu i nie miał dzwona ze swojej winy czy może ten kto spełnił dwa ostatnie warunki ale nie przekracza prędkości, nie łamie innych przepisów etc.?

Na zachodzie podobno się sprawdza. Ciekawe jakie byłyby warunki. Zamontują na rok, później powiedzą, że nie jeździsz bezpiecznie i nic nie dostaniesz.

Do Egontar: i politycy

Te firmy ubezpieczeniowe to zdurniały całkowicie. Mój kolega który pracował lata w ubezpieczenia, potem w bankach twierdzi, że banki i ubezpieczyciele to najwięksi złodzieje! Jeszcze coś w tym temacie?

Do damian88max: Wystarczy i dlatego masz 60% zniżek. Jak chcesz jeszcze taniej do black box

a później za każde przekroszenie dozwolonej prędkości przyjdzie mandat ja dziekuje nie wyastarczy to że odkąd mam prawko nie spowodowałem zadnego wypadku? że w bazie nie ma zadnego wpisu itp?