Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volkswagen Golf golf » pier kocury







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volkswagen Golf
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 909 razy
Data wydarzenia: 04.04.2015
pier kocury
Kategoria: inne
Kocur załatwił mi kolejny element do malowania. W zeszłym roku był to błotnik, dwa lat temu maska. Zna ktoś sposób na te szkodniki?
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Włazi pomiędzy grodzią a silnikiem, po przekładni kierowniczej, tam jest sporo luzu.
Dodano: 9 lat temu
granat albo karabin :)
Dodano: 9 lat temu
Do damian88max: Pies do aut dostępu nie ma no i przeciętny kot jest jego wielkości:) Musiałbym trzymać wszystkie auta na firmie tam jest dopiero koto zabójca:D
Dodano: 9 lat temu
Do MV-6: Zastanawia mnie jak on tam wlezie jak pod machą w nowszym aucie nie ma gdzie ręki włożyć:D
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: to masz dziada nie psa:P
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Trzeba próbować zresztą koszt jest niewielki a może okazać się skuteczny.
Dodano: 9 lat temu
Z innej beczki. Mam w domu całkowicie białego kata a jak wiadomo białe są głuche jak pnie. Skubany włazi mi pod maskę Insigni i śpi na silniku. Cały ten plastik na silniku mam ugnojony, na początku nie wiedziałem od czego aż skubańca przyczaiłem Auta nie słyszy, jak nie zobaczy że jedzie to nie zejdzie z drogi, trzeba na niego uważać gorzej jak na dziecko jakieś [grrr]
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Jeśli to tak wygląda to faktycznie masz problem.
Dodano: 9 lat temu
Do speedi: zamówiłem taki zestaw z 4 głośniczkami i zobaczymy co to będzie. Może zamiast pod machą założę to na ogrodzeniu przy miejscu postojowym to się pozbędę sierściuchów na dobre i nie przeniosą się na inne auto
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: No ten egzemplarz ma duży zasięg, działa na koty, psy, gryzonie, insekty, pełzające pasożyty i ptaki. W najgłośniejszej pozycji piszczy tak że aż w uchu wierci. Ja mam go nastawionego tak, że po zamknięciu maski jeszcze go słychać tak w odległości dwóch metrów od auta. Siedzenie kotów się skończyło jedynie raz na ruski rok przejdzie taki futrzany delikwent przez maskę i tyle bi nie usiedzi w tym pisku.
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Pomyślał co zrobił nie tak dopiero jak już go prąd potraktował :)
Koledze nie do śmiechu ale wszyscy wokół na bank mieli banany na twarzy :)
Buty ok, ale czasami człowieka zadziwia co inne wasze małe "gadżety" potrafią np. rękawiczka-założysz specjalną i łączysz nawet przerwaną linkę, taka co od słupa do budynku idzie, mi by chyba zabrakło odwagi dotknąć takiej mimo zapewnień, że będzie ok:)
Dobra nie zanudzam już, powodzenia z kotami! :)
Dodano: 9 lat temu
Do speedi: Duży ma to zasięg? U mnie sierściuch dach sobie upodobał. średnio wierzę w te ultra dźwięki ale skoro u Ciebie działa to może i ja spróbuje.
Dodano: 9 lat temu
Do ANNA83: Pastuch działa tylko w tedy gdy dotyka się go i ziemi:) Gdyby teść stał na blasze obiema nogami też by nic nie czół lub miałby dobre buty. Jako elektryk z zawodu pokazywałem uczniom pewną sztuczką. W obuwiu roboczym z odpowiednią izolacją łapałem za przewód pod napięciem bez konsekwencji:) Sztuczka udaje się pod warunkiem nie dotykania niczego po za tym. Pamiętam jak kolega chciał powtórzyć po mnie żeby młodemu pokazać ,wychylając się zza metalowej futryny nie było mu wtedy do śmiechu:D
Dodano: 9 lat temu
Do MV-6: Właśnie
Dodano: 9 lat temu
Ja też miałem problemy, zainstalowałem odstraszacz Kemo i po kłopocie. Jak to dokładnie jest u mnie możesz poczytać http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/volkswagen-golf/kuny-koty-i-inne-siersciuchy-26435/
Dodano: 9 lat temu
Do MV-6: Ale ja go nie zganiam. Auto stoi przy drodze i płoszą go pewnie przechodnie lub przejeżdżające auta, kiedyś go nawet głaskałem ale teraz musi zniknąć
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Gorzej jak przybłąka się następny!
Pastucha na kota -kiedyś mój teściu testował ale na schodach do piwnicy :) bo mu bezpańskie kotki się na nie ...powiedzmy "minowały teren" no i położył na schodku blachę i ją podłączył-a kotki mądrze ją przeskakiwały i dalej swoje, chciał sprawdzić jak działa i złapał kota, postawił na tą blachę-kot się patrzy i nic a teścia prąd...chyba rozumiesz-do dziś mu przypominamy tę historię ;)
Dodano: 9 lat temu
Ja mam w domu kilka kotów i żadnych szkód [hmm] Jeśli zganiasz kota jak poparzony to się nie dziw że ślady po pazurach zostawi. Daj im żryć i się z nimi dogadaj
Dodano: 9 lat temu
Do ANNA83: Pastuchem na kota?:D to raczej się nie uda:D zamówiłem na alledrogo pułapkę na koty, złapie delikwenta i wywiozę bardzo ale to bardzo daleko:D
Dodano: 9 lat temu
Do piotrdemski: Wolę osobiście nie sprawdzać ;) podobno niektórzy testują prądem zabezpieczanie, oczywiście coś w rodzaju "pastucha" (poniżej pisze, że na wsi mieszkasz, to zakładam, że wiesz o co chodzi;) ) za słabe by człowiekowi zaszkodzić a wystarczające by zwierzą odstraszyć. Słyszałeś cokolwiek o takim sposobie i jego rzeczywistej skuteczności? tylko nie wiem czy to legalne.
Dodano: 9 lat temu
Do ANNA83: Wystrasz kota na aucie lub dobrze nawoskuj to sama zobaczysz:D
Dodano: 9 lat temu
Do niki129: Bo to Twój kot i nie spieprza jak Cię widzi. Gdy mieszkałem z byłą już dziewczyną auto stało na podwórku i jej kot też przesiadując na ucie nie rysował lakieru bo był oswojony. Najgorsze są dzikusy. Spłoszone spierd... i wysówają pazurki.
Dodano: 9 lat temu
Drapak sobie znalazły, przydał by się im jakiś inny atrakcyjny punkt do wylegiwania się. U mnie też bezpańskich kotów się panoszy i ktokolwiek przyjedzie, to zanim odpali auto musi wypłoszyć milusińskich, bo pod koła siadają albo do ciepłego silnika się pchają.Moje autko bezpieczne w garażu, ale jak chwilę poza postoi to też oblegają je-po umyciu to denerwuje, ale nigdy lakieru jeszcze nie poniszczyły, nawet nie myślałam, że mogą.
Dodano: 9 lat temu
Masz pytanie do właściciela tego dziennika pokładowego?
Chcesz mu coś powiedzieć?
Klikaj tutaj...
Dodano: 9 lat temu
Nie mam zielonego pojęcia jak kot może uszkodzić lakier, mój kot regularnie siedzi mi na samochodzie i uszkodzeń brak, a dzieje się tak od 5 lat..
Dodano: 9 lat temu
Do babciaela: Mieszkam na wsi i bezpańskich kotów tu nie brakuje a pies nie je typowego psiego jedzenia tylko resztki z obiadu i inne raczej ludzkie jedzenie (jest wybredny). Kot Sam w sobie pewnie i by lakieru nie zniszczył, tylko auto przy drodze stoi to co wejdzie to coś go płoszy. Również życzę wesołych świąt:)
Dodano: 9 lat temu
Zacznij karmić koty z daleka od samochodu. Kot, który je psie żarcie musi być już bardzo wygłodzony :( Przydała by się i budka ze styropianu lub grubego kartonu, by koty nie szukały ciepła na masce. (Tak ogólnie rzecz biorąc - koty są cudne!)
Poza tym nie bardzo wierzę, że koty zniszczą lakier samochodowy. Kiedyś były na nie skargi na naszym osiedlowym parkingu strzeżonym - a okazało się, że to sroki dziubały od/błyski. Wesołych [papa]
Dodano: 9 lat temu
Do damian88max: Mam psa i tylko mu żarcie wyjadają
Dodano: 9 lat temu
psa sobie kup:P
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl