Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Maserati Biturbo 222
»
Pierwsza jazda po naprawach i mała sesja :)
Wpis w blogu auta
Maserati Biturbo
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1025 razy
Data wydarzenia: 02.08.2014
Pierwsza jazda po naprawach i mała sesja :)
Kategoria: inne
Dziś po raz pierwszy od około miesiąca miałem okazję pojeździć Widelcem. Z tej okazji kilka fotek i małe podsumowanie minionego miesiąca.
Zostały zrobione:
- bębny hamulca ręcznego przeczyszczone
- wyregulowane luzy zaworowe i zmienione wszystkie uszczelki
- założony nowy uszczelniacz skrzyni, bo naglę zacząłem zostawiać za sobą plamy oleju
- wymiana oleju na zalecany przez producenta
- nowy termostat
- nowa pompa paliwa i filtry
- ściągnięta cała deska, naprawione klapy klimatyzacji, wentylatorek, docięte uszczelki w nawiewach, przeróbka z czynnika R20 na R134a, napełnienie układu i regulacje
Chciałbym móc napisać, że jestem zadowolony... Ale nie jestem, bo od około pół roku walczymy z naprawą klimatyzacji. Czasem działa, a czasem nie - po tych naprawach, przy dużych różnicach temperatury również nie wytrzymuje. Ale mam nadzieje szybko się z tym uporać.
Póki co najbliższy cel to zlot Forza Italia 2014 w Rozalinie już 13 września
Ostatnia aktualizacja: 02.08.2014 22:56:56
FranzMaurer
Dodano: 10 lat temu
Za każdym razem nie mogę się na niego napatrzeć... O słuchaniu nie wspomnę...
MarcinGP
Dodano: 10 lat temu
Do inkasent64: Dla fana "włoszczyzny" pewnie tak ale zwolennicy VW albo "amerykańców" mają pewnie inne zdanie. Każde jest subiektywne, zarówno moje jak i ich. Najważniejsze jednak, że ktoś taki jak mario1942 dba o taką perłę aby (być może) moje lub Twoje dzieci mogły zobaczyć na ulicy za 50 lat prawdziwy samochód, a nie bezpłciową hybrydę lub elektryka z plastiku i styropianu... TFU!
inkasent64
Dodano: 10 lat temu
Do MarcinGP: święte słowa .....
MarcinGP
Dodano: 10 lat temu
Jeżeli o mnie chodzi to mógłbym nim jeździć nawet z zepsutą klimatyzacją, zamkniętymi oknami i w futrze, przy dzisiejszej temperaturze rzędu 32 stopnie w cieniu, a i tak byłbym szczęśliwy. Na 100% miałbym banana na twarzy nawet jeżeli przejażdżka miałaby mieć tylko 100 metrów. Szacun, że dbasz i nie dajesz mu umrzeć, a usterki się zdarzają i irytują jak to we "włoszczyźnie" ale żadne inne marki oprócz włoskich nie dają takich emocji i nie mówię o jeździe tylko o fakcie posiadania dzieła sztuki w garażu, zazdroszczę!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych