Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Peugeot 106 1.1 Zest2
»
Pierwsza "poważna" awaria PUG-a.
Wpis w blogu auta
Peugeot 106
Dodano: 9 lat temu
Blog odwiedzono 719 razy
Data wydarzenia: 28.02.2015
Pierwsza "poważna" awaria PUG-a.
Kategoria: awaria
Byłem przekonany, że ten typ tak ma, oraz że muszę się liczyć z wymianą sprzęgła w najbliższym czasie.
Wracając do sytuacji z Czwartku. Wracałem właśnie z pracy około godziny 23:15, teoretycznie prosta trasa około 25km. Gdzieś w połowie zauważyłem, że na zderzaku usiadło mi trzech "Night riderów" (Znak charakterystyczny: Włączone światła przeciwmgielne, głośny wydech, trzymanie się milimetry od poprzedzającego pojazdu i mruganie długimi). Jako, że nie lubię jeździć niezgodnie z przepisami (wysokie mandaty w UK i mała liczba punktów karnych), jechałem dalej zjeżdżając do lewej krawędzi i dając miejsce do wyprzedzenia mnie. Niestety przy trzecim pojeździe trochę mnie poniosło i postanowiłem dołączyć się do "wyścigu". Szybka redukcja na trójkę, gaz do oporu i w tym momencie usłyszałem głuchy huk, po czym zorientowałem się, że pedał gazu "gdzieś" zniknął. Nie był wyczuwalny pod nogą, nie było go w ogóle, a silnik szybko wyhamował samochód do 15 mil przy 800rpm. Z taką prędkością kontynuowałem podróż do najbliższej zatoczki, gdzie mogłem bezpiecznie zatrzymać auto i oszacować straty.
Okazało się, że pedał gazu znalazł się "wbity" w ścianę grodziową, a linka gazu pękła w dwóch miejscach jednocześnie (Zaraz za przepustnicą i przy pedale), masa rdzy wewnątrz kapturka, oraz brak 1/3 linki która została w środku uniemożliwiły zrobienie prowizorki. Podłożenie 20pensów, aby przepustnica trzymała 2000 rpm, też nie pomogło, bo owszem obroty rosły, ale po chwili ECU uznawało, że jest to poziom zero i przywracało 850rpm.
Więc zostały dwie opcje dzwonić po assistance, ewentualnie dojechać o własnych siłach pod serwis. Zdecydowałem, że osoby jadące ze mną wyruszą taksówką do domów, a ja sam podjadę pod serwis.
Tak oto po 30 min pojawiłem się pod zamkniętym serwisem, na parkingu zostawiłem auto i poszedłem do domu.
Następnego dnia musiałem znaleźć daną część gdzieś na terenie Wakefield. Okazało się, że znalezienie oryginału nie jest możliwe, więc trzeba było zdecydować się na zamiennik "uniwersalny". Po zakupie poszedłem do serwisu z częścią i zapytałem się ile czasu zajmie im założenie głupiej linki (Potrzebowałem samochód na 15:00 do pracy), jakie było moje zdziwienie, gdy odesłano mnie z kwitkiem i kazano wrócić w Poniedziałek. Uznałem, że łaski nie trzeba i sam wymienię taki banalny element. Pierwszą przeszkodą na drodze do szybkiego założenia, była długość linki uniwersalnej 1250mm, a ja potrzebowałem tylko 700-800mm. Szybki kurs do sklepu z narzędziami, zakup piłki do metalu i 20 min cięcia dały efekt i udało się całość poskładać do kupy. Okazało się też, że na nowej lince samochód przestał: szarpać, gubić obroty, więc upiekłem dwie pieczenie na jednym ogniu.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Yes. I can...