Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy FranzMaurer
»
Pierwszy (i jak mniemam ostatni oraz jedyny) milion ;)
Wpis w blogu użytkownika
FranzMaurer
Dodano: 2 lata temu
Blog odwiedzono 1235 razy
Data wydarzenia: 21.09.2022
Pierwszy (i jak mniemam ostatni oraz jedyny) milion ;)
Kategoria: obserwacja

![[hihi] [hihi]](/imgs/emoticons/a/hihi.gif)
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
Osiągnięcie tego wyniku zajęło mi, jakby nie liczyć, prawie 23 lata. Kawał czasu, co by nie mówić – najmłodszy już nie jestem. Ale trauma...

![[taniec] [taniec]](/imgs/emoticons/ura.gif)
![[tuning] [tuning]](/imgs/emoticons/tuning.gif)
Tym oto sposobem zostałem świeżo upieczonym kierowcą. Bez auta, niestety

![[guru] [guru]](/imgs/emoticons/notworthy.gif)
W międzyczasie dogaduję się z Kolegą w pracy, który ma na zbyciu/pożyczeniu leciwego 126p. Za krótki jestem, żeby odkupić, ale korzystając z Jego uprzejmości wypożyczam to zacne urządzenie. Frajda, która towarzyszyła mi w użytkowaniu tego pojazdu z napędem na tył przez kilka miesięcy 2000 roku – bezcenna. Z 1.200 km nim pojeździłem.
Nadszedł rok a.d. 2002. Końcem 2001 rzuciłem pierwszą (stacjonarną) robotę i postanowiłem wypłynąć na szersze wody. Sprzyjającą okolicznością okazało się odebranie pierwszego, własnego auta w styczniu ’02. Był to Fiat Seicento, w wersji Brush. Elektryczne szyby, fabryczny radioodtwarzacz, dwukolorowe nadwozie w metaliku. Tylko tyle i aż tyle. Radość nieziemska. Wreszcie miałem własny pojazd do jazdy oraz, jak się później okazało, do pracy, która wkrótce pojawiła się na horyzoncie. I tutaj - czyli w czerwcu 2002 - można powiedzieć, tak naprawdę zaczyna się milionowa historia. Wtedy zacząłem pracować i jeździć dla Włochów

W tym miejscu należy więc przejść do elementów, które dołożyły się do szacownej cyfry. Biorąc pod uwagę tylko dotychczas posiadane auta, wygląda to następująco:
Fiat Seicento Brush: I ’02-X ’03 (ponad 78.000 km, nie miałem jeszcze zajawki aWc, stąd brak dokładnego przebiegu); 22 miesiące, 3.545 km/mc;
https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-seicento,1999743207/
Fiat Stilo Active: XI ’03-IV ’08 (285.952 km); 54 miesiące, 5.295 km/mc;
https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-stilo,1999743205/
Fiat Bravo Dynamic + pakiet Sport: IV ’08-X ’13 (192.437 km); 67 miesięcy, 2.874 km/mc;
https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-bravo,1999743204/
Fiat Bravo Street: X ’13-V ’17 (177.042 km); 44 miesiące, 4.024 km/mc;
https://www.autowcentrum.pl/samochod/fiat-bravo,1999809942/
Opel Astra V ST Dynamic: V ’17–IV ’21 (147.691 km); 48 miesięcy, 3.077 km/mc;
https://www.autowcentrum.pl/samochod/opel-astra,1999839820/
Skoda Octavia IV kombi RS: IV ’21–obecnie (57.204 km, stan na dzień dzisiejszy - 18 miesięcy, 3.178 km/mc).
https://www.autowcentrum.pl/samochod/skoda-octavia,1999862008/
Sumując powyższe mamy: 936.000 km (zakładam równe liczby, bez końcówek).
W/w uzupełniam Seicento Van-em do spółki z Polonezem Truckiem (z kabiną brygadówką
![[hmm] [hmm]](/imgs/emoticons/hmm.gif)
I kolejne ważne auto tej historii – Mercedes Benz W124 mojego pierwszego, włoskiego Cappo. Modelowy, czarny Baleron w benzynie na włoskich blachach
![[cool] [cool]](/imgs/emoticons/cool.gif)
Takoż mamy: 936.000+2.500+10.000=948.500.
Do tego dochodzą wszystkie moje wypożyczane auta w celu obsługi wizyt Klientów, auta Radka (wspólne wyjazdy służbowe i prywatne) oraz zastępczaki na sumę (szacowaną, przy uśrednionym założeniu co najmniej 1.000 km każdym z 27), czyli circa 27.000 km.
Należy także ująć służbowe narzędzia Żony (do tej pory sztuk 7), którymi pojeździłem w okolicy 36.000 km.
Zliczając wszystko (948.500+27.000+36.000) wychodzi 1.011.500 km. Czyli z naddatkiem, ale biorę pod uwagę błąd statystyczny własnych wyliczeń, szczególnie tych z początku i szacowanych. Uzbierało się...

Cały ten okres udało mi się przejechać bezwypadkowo. Owszem, kolizje były, ale niegroźne i całe cztery. Trzy nie z mojej winy, jedna współwina. Pierwsza na Seico – wymuszenie pierwszeństwa przez rowerzystę...
![[boshe] [boshe]](/imgs/emoticons/boshe.gif)
Punkty zbierałem między 2003 a 2017. Zliczając wszystkie wychodzi 48. Najwięcej w jednym roku miałem 14 (2010). Na jednym bonie max 6 zarobiłem. Święty nie byłem. Człowiek młody, to i głupi...
![[los2] [los2]](/imgs/emoticons/los2.gif)
Przejdźmy może do bardziej przyjemnych rzeczy
![[los] [los]](/imgs/emoticons/los.gif)
Najdłuższa trasa, to jak do tej pory, wyprawa z Radkiem na targi samochodowe w Genewie


![[los2] [los2]](/imgs/emoticons/los2.gif)
![[hihi] [hihi]](/imgs/emoticons/a/hihi.gif)
Najciekawsza - również z Radkiem, jakżeby inaczej
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
![[car] [car]](/imgs/emoticons/car.gif)
![[cool] [cool]](/imgs/emoticons/cool.gif)
![[hihi] [hihi]](/imgs/emoticons/a/hihi.gif)
![[bajer] [bajer]](/imgs/emoticons/bajer.gif)
![[muzyka] [muzyka]](/imgs/emoticons/muzyka.gif)
![[bajer] [bajer]](/imgs/emoticons/bajer.gif)
Po przyjemnościach wróćmy do meritum. Finisz czas zacząć

Seico wspominałem już wyżej. Jako pierwsze, własne auto zawsze będzie dobrze mi się kojarzył. Kłopotów żadnych nie sprawiał. Śmigałem nim głównie po kraju, bywałem na Słowacji, Ukrainie i dwa razy na Węgrzech. Szczególnie otwarcie tego ostatniego kierunku spowodowało, że sprzedałem go tak szybko. Dodatkowo coraz większa ilość dalszych wyjazdów oraz coraz częstsze wizyty Klientów przyspieszyły moją decyzję.
Zakup i użytkowanie Stilo przypadło na „złoty” okres mojej pracy. Zleceń miałem nieprzebrane ilości. Głównie kraj, dodatkowo Węgry i Słowacja, pierwsze wyjazdy na Czechy. Ukraina kilkukrotnie. Fiat gasł tylko na noc i to też czasami nie na całą, gdyż niektóre trasy wymagały wyjazdu o 1 czy 2 drugiej w nocy. Nim wykręciłem osobisty i do tej pory nie pobity rekord miesięcznego przebiegu – ponad 10.000 km. Dzięki niemu przekonałem się do marki Fiat i zostałem Fiatisti
![[cool] [cool]](/imgs/emoticons/cool.gif)
Czerwony Bravo. To był przeskok. Wziąłem go jak stał na salonie, choć do Dilera przyszedłem z planem na zakup kolejnego Stilo po lifcie. Pierwsza turbobenzyna, 120 KM. To było coś. Były jazdy na Słowację, Czechy. Litwa znów się trafiła, Austria dwukrotnie. Po kraju jak zawsze. Węgry urwały się. Miałem go najdłużej, co było głównie spowodowane zmianami w mojej pracy. W drugiej połowie 2008 rozstałem się z moim dotychczasowym (tym pierwszym od Balerona) Cappo i przeszedłem całkowicie na własny garnek. Dalej robiłem dla włoskiego biura handlowego, z tą różnicą, że już bez pośrednika. W 2011 przyszło zawirowanie w mojej branży i Fiat więcej stał niż jeździł. W tym czasie zaczęła trochę świrować elektronika. Mankamenty zostały naprawione, kryzys minął, a gdy zacząłem znów więcej jeździć, wszystko wróciło do normy. Auto nieużywane psuje się

Z Czerwonym wiąże się także dodatkowy, ważny fakt – w X 2009 zrejestrowałem się na aWc. Za namową Radka, który znalazł ten portal i zaproponował prowadzenie dziennika kosztów. Tym Fiatem także debiutowałem na pierwszym spocie w Gliwicach, gdzie poznałem świetnych Ludzi i połknąłem bakcyla spotkań w realu. Z jednym z Nich jestem w kontakcie i spotykam się do tej pory – Maart, wielkie dzięki
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
Dobra passa zawodowa oraz zadowolenie z Czerwonego poskutkowało zakupem Białego. Bravo, a jakże
![[hihi] [hihi]](/imgs/emoticons/a/hihi.gif)
Był plan na kolejnego Fiata, ale marka nie miała modelu, który chciałbym mieć. Tipo kompletnie mi nie podeszło, 500L Trekking był niewspółmiernie drogi. Po 15 latach zakończyłem rozdział pt.: „Fiat”. Rodzina powiększyła mi się jeszcze podczas kadencji Białego na 2+2 i miałem też już trochę dość dopychania bagażnika kolanem podczas wakacyjnych wyjazdów, choć Bravo i tak miało jeden z największych w swojej ówczesnej klasie – 400 litrów. Postawię na kombi. Pierwszy raz wybierałem auto bez wizyty w salonie. Wszystko skonfigurowałem online. Wybór padł na Astrę V Sports Tourer. Relacja ceny do wyposażenia była tak wyraźna, że Opel wyciął wszystkich rozważanych konkurentów. I jeszcze ten silnik – 200 KM w turbobenzynie. Spełniłem swoje małe marzenie. Czekałem na nią trzy miesiące, ale gdy wsiadłem wiedziałem, że warto było czekać. Świetne auto, świetny silnik, świetne zawieszenie. Przesiadłem się przynajmniej klasę wyżej w porównaniu do ówczesnej oferty Fiata. Jedyny mankament, który odnotowałem w tym aucie – rdzewiejące zaciski hamulcowe. Podobno ten typ tak ma. W Fiatach nic nie rdzewiało
![[chytry] [chytry]](/imgs/emoticons/chytry.gif)

Owocna współpraca wywołała decyzję o kolejnej zmianie auta. Patrząc z perspektywy czasu, podjąłem ją w idealnym momencie. To był ostatni dzwonek. Wszyscy wiemy co się działo w zeszłym roku w kwestii zamawiania i odbierania zamówionych samochodów. Teraz zresztą jest niewiele lepiej. Auto zamówiłem w grudniu 2020, odebrałem w kwietniu 2021. Kolejne, które wybrałem online. Skoda Octavia kombi RS. I jeśli Astra była świetna, to ta jest co najmniej prześwietna
![[bajer] [bajer]](/imgs/emoticons/bajer.gif)

A Astra została w Rodzinie

![[bajer] [bajer]](/imgs/emoticons/bajer.gif)
Tak oto wygląda historia mojego miliona. Czy ciekawa? Nie ja wystawiam tą opinię, macie tutaj pole do popisu


![[car] [car]](/imgs/emoticons/car.gif)

![[hihi] [hihi]](/imgs/emoticons/a/hihi.gif)
![[tuning] [tuning]](/imgs/emoticons/tuning.gif)
Szerokości i do następnego
![[bigok] [bigok]](/imgs/emoticons/bigok.gif)
Ostatnia aktualizacja: 12.10.2022 23:40:48
Najnowsze blogi
Dodano: 13 dni temu, przez Egontar
Wzorem wszystkich poprzedników, niniejszym wprowadzam pamiętnik charakterystycznych przebiegów dla Shine'a.
Pierwszy zanotowany przebieg jest z placu, na którym auto zostało zakupione. ...
73
komentarze
Dodano: 17 dni temu, przez Egontar
W ramach wolnego czasu przeglądnąłem dokumentację serwisową mojego DSa i w oczy rzuciła mi się faktura za wymianę oleju w skrzyni biegów zrobiona przy przebiegu 122 kkm. Doświadczeni ...
56
komentarzy
Dodano: 27 dni temu, przez MarcinGP
Zgodnie z prośbą Twórcy, pomysłodawcy, ojca tego portalu przez duże "T", a może pomysł przez "P", ojca przez "O" - analogicznie jak "OFF", (to chyba logiczne), czyli naszego "znachora - ...
76
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

😎😁
Twoje niedoczekanie
No bez przesady, do diamentu to trochę Ci brakuje, nie dużo, ale zawsze. 🤔🤣
Jak się poszuka, to się znajdzie
Obowiązkowo
Koniecznie musimy to sprawdzić
Następnym razem uprzedzimy i ciekawe czy będziesz?
Nie będę przecież jechał do Piaseczna
Jak to zwykle bywa w wirtualnych przypadkach
Cóż zrobić
Nie do informowana gapa 😂
A barana? 😁
Tutaj to wiesz - raz wchodzę, dwa razy nie wchodzę. Takie tematy wolę dogrywać za pomocą narzędzi dostępnych w słuchawce
Udało Ci się kiedyś? 🤣
Gdybyś szepnął słówko na WhatsAppie, podążyłbym tym tropem
A wiesz jaki jest szczyt dmuchu?
- tak dmuchnąć baranowi 🐏 w dupsko, że mu się rogi wyprostują 🤣
Porządny pracownik